GRODNO
Czwartek,
18 kwietnia
2024 roku
 

Lepiej pytać... niż błądzic...

grodnensis  Dobre i pogłębione przygotowanie do zawarcia związku małżeńskiego może w znacznej mierze przyczynić się do trwałości i bardziej owocnego życia w małżeństwie i rodzinie. Warto więc młodym ludziom poświęcić przed zawarciem małżeństwa odpowiedni czas w celu pogłębienia wiedzy i świadomości w zakresie małżeństwa i rodziny, ponieważ jest to budowanie szczęśliwej własnej przyszłości na wybór właściwej hierarchii wartości.
niedziela logo  Nazwa ta, używana dla oznaczenia Mszy Świętej, wprowadziła wśród niektórych wiernych zamieszanie. Przede wszystkim dlatego, że jest ona podobna do „świętej Wieczerzy”, używanej przez protestantów, których doktryna w tej kwestii nie da się, jak wiadomo, pogodzić z katolicką. Po drugie zaś dlatego, że wyrażenie to zdaje się pozostawiać na boku koncepcję ofiary: Msza Święta byłaby zwyczajną ucztą.
  Ezoteryka sięga korzeniami do starożytności. Przez wieki zguba ta zatruwała wiele ludzkich dusz i nadal to robi w dzisiejszych czasach.
>> wszystkie artykuly roździału
Swoje pytania mogą Państwo przesyłać pod adresem:
Grodno 230025, ul. K. Marksa 4.

e-mail: slowozycia@mail.grodno.by
lub w Gośćównie na stronie
http://www.slowo.grodnensis.by

Pytania i odpowiedzi

Co to jest manipulacja?

Pytania i odpowiedzi

Ks. Jerzy Żegaryn    Jak powinien reagować na nią człowiek wierzący?
    Manipulacja to ukierunkowana i skryta działalność, przez którą człowiekowi lub grupie próbują narzucić kłamliwy wizerunek rzeczywistości.
    Jak powiedział Jan Paweł II, manipulacja upokarza godność człowieka, przeistacza go w przedmiot wewnątrz mechanizmu manipulacyjnego (struktury ideologiczne i ekonomiczne). W wielu swych dokumentach Papież przytacza konkretne przykłady manipulacji na wielką skalę, które to mają miejsce we współczesnym zachodnim świecie: pod sztandarem prawdziwej wolności występuje niczym nieograniczony liberalizm, który ogranicza i łamie prawa innego człowieka (nieograniczona wolność kończy się tam, gdzie się zaczynają wolność i prawa innego); zniekształcenie wyrazu „miłość”; niszczenie rodzinnych wartości w społeczeństwie; materializm itd.
    Innymi słowy, manipulacja to bardzo dobrze zakamuflowane, ledwie zauważalne kłamstwo. Ten, kto wykorzystuje metody manipulacji, ponosi wobec swego sumienia, innego człowieka, społeczeństwa i Boga wielką odpowiedzialność. Nim więcej ludzi zostaje wciągniętych w ten negatywny proces, tym większą odpowiedzialność ponosi manipulator. Skutecznym środkiem przeciw manipulacji jest jej zdemaskowanie, ponieważ niezmienną jej cechą jest tajemnica. Tylko zdemaskowana manipulacja przestaje być szkodliwa. Ważnym jest w tym przypadku nie przemilczać tych faktów o manipulacji, o których możemy powiedzieć z pewnością.
    Takim środkiem jest też solidarność z ludźmi, którzy próbują zdemaskować manipulację, nie boją się otwarcie wypowiedzieć prawdy. Takich ludzi należy wspierać na wszelkie sposoby, nie zostawiać ich samych, ponieważ wytrwać samemu wobec ogromnego mechanizmu manipulacyjnego jest zadaniem dość trudnym.
    Jan Paweł II w encyklice „Rademptor Hominis” mówi o manipulacji jak o niebezpieczeństwie dla człowieka, ponieważ ona sprzyja jego zniewoleniu, w skutek czego robi go narzędziem do osiągnięcia swego celu.
    Jednym z najbardziej skutecznych sposobów przeciw manipulacji jest nasza wiara. Prawdziwa wiara pozwala człowiekowi mieć trzeźwe, świadome i krytyczne podejście do większości rzeczy dokoła. Człowiek wierzący jest osobowością, przez cały czas mającą kontakt z Bogiem, Jego Słowem. Dlatego chrześcijanin może patrzeć na rzeczy z innej strony, z perspektywy Boga, odkrywając ją w słowach Pisma Świętego. Słowo Pana staje się miarą i kryterium oceny wszystkiego, co się dzieje. W świetle tego Słowa zawsze możny zdemaskować kłamstwo, ponieważ jest twardy fundament, jest z czym porównać. Właśnie dlatego w wielu totalitarnych systemach politycznych Kościół stawał się pierwszą ofiarą. Ponieważ każdy z tych systemów był świadom tego, iż na Kościele leży ogromna odpowiedzialność obwieszczenia obiektywnej prawdy zgodnie ze słowami Chrystusa: „Poznacie prawdę i prawda was uwolni”.
 

Co powiedzieć o tych, kroży nie dotrzymali przysięgi małżeńskiej?

Pytania i odpowiedzi

Ks. Andrej Radziewicz   Ciąg dalszy
    Należy tu jasno sprecyzować niektóre kwestie. Osoba, która zawarła nowe niesakramentalne małżeństwo, nie może według obowiązującego prawodawstwa kościelnego przystępować do sakramentów świętych. Prawo Kościoła dotyczące osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich praktycznie pozbawia te osoby możliwości uczynienia zawartego ponownie związku sakramentalnym, a w konsekwencji nie pozwala, poza pewnymi wyjątkami, udzielić rozgrzeszenia takim osobom ani też dopuścić ich do przyjęcia Komunii świętej. Nie jest to jakaś kara nałożona przez Kościół na te osoby, jest to raczej niedyspozycyjność przyjęcia sakramentów, spowodowana postawą samych osób żyjących w niesakramentalnym związku. Trwając ciągle w grzesznym stanie, oni nie mogą przyjąć rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, gdyż nie spełniają warunku spowiedzi - mocnego postanowienia poprawy, a konsekwentnie nie mogą przystąpić do Komunii świętej.
    Jeśli chodzi o wspomniane wyjątki w przyjmowaniu sakramentów świętych, dotyczą one właściwie dwóch kwestii: w śmiertelnej chorobie, w okolicznościach bezpośredniego zagrożenia śmiercią można udzielić rozgrzeszenia, jeżeli chory przyrzeknie, że w razie wyzdrowienia ureguluje swoje życie według nauki Kościoła; drugi przypadek dotyczy pewnej wewnętrznej umowy między małżonkami (kiedy ich rozejście się jest niemożliwe, ze względu choćby na wychowanie dzieci, zapewnienie sobie wzajemnej opieki itd.), która dotyczy zdecydowania się na zaprzestanie pożycia seksualnego i przyrzeczenia żyć jak brat z siostrą. W takiej sytuacji Kościół dopuszcza możliwość udzielenia rozgrzeszenia i przystąpienia do Komunii św., pod pewnymi jednak warunkami: jeżeli została naprawiona krzywda w stosunku do współmałżonka z małżeństwa sakramentalnego i dzieci urodzonych w tym małżeństwie; jeśli istnieje moralne prawdopodobieństwo, że obie strony będą w stanie powstrzymać się od współżycia seksualnego; jeśli zostanie usunięte niebezpieczeństwo zgorszenia środowiska, w którym są znani jak para niesakramentalna.
    Trzeba więc ciągle poszukiwać nowych sposobów prowadzących do spotkania zagubionego człowieka ze swoim Stwórcą. Łaska Boża działa często w najmniej spodziewanych momentach, prowadząc ludzi przedziwnymi drogami. Otoczmy małżeństwa niesakramentalne swoją modlitwą.
   

Czy Kościół akceptuje związki niesakramentalne?

Pytania i odpowiedzi

 Ks. Andrej Radziewicz  Małżeństwem niesakramentalnym według Kościoła katolickiego jest związek kobiety i mężczyzny, którzy żyją ze sobą na sposób małżeński, ale nie są związani sakramentalnym związkiem małżeńskim. To są ludzie ochrzczeni, którzy nie mogą zawrzeć ślubu zgodnie z wymaganiami wiary chrześcijańskiej, chociażby tego w wielu wypadkach chcieli. Przeszkodą dla nich jest to, że już uprzednio zawarli sakramentalny związek małżeński w Kościele, rozwiedli się, a następnie zawarli z inną osobą związek cywilny. Żyjąc w takim stanie,często tęsknią za spowiedzią i Komunią świętą, czasem oskarżając Kościół, że jest dla nich zbyt surowy.
   Wczuwając się w sytuację tych ludzi, na pewno nie można tu mówić o winie Kościoła. Nie może On, i to trzeba jasno powiedzieć, zrezygnować z wartości zbawczych i powierzonej sobie przez Chrystusa misji.
    W planie Bożym małżeństwo jest nierozerwalne. Jezus w swoim nauczaniu, przeciwstawiając się tendencjom rozwodowym, odwołując się do planu Stwórcy, stwierdza: „To, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19, 6) i objawia, że więź małżeńska jest znakiem wiernej i wiecznej jedności Boga z ludzkością. Natomiast związek, który nie jest prawdziwym małżeństwem, Jezus nazywa bardzo ostro „nierządem”: „Każdy kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo” (Mt 5, 35). Św Paweł apostoł mówi: „Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem” ( 1Kor 7, 10-11). Kościół więc, będąc wierny misji Chrystusowej, nie ma upoważnienia, aby wobec małżeństw, które się rozeszły, wypowiedzieć „rozwiedzieni” albo „skończone”. W żadnym wypadku nie może uznać drugiego związku za prawomocny.
   Mimo tego, że wielu członków Kościoła sprzeniewierza się zobowiązaniu podjętemu w sakramencie małżeństwa, to jednak Kościół nie odrzuca rozwiedzionych i nie uważa ich za ostatecznyh wyrzutków. Co więcej, pochyla się nad nimi z miłością zatroskanej matki. Papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, kierując swoje nauczanie do żyjących w małżeństwach niesakramentalnych, napisał: „aby nie czuli się odłączeni od Kościoła, skoro mogą – owszem, jako ochrzczeni powinni – uczestniczyć w jego życiu” (FC 84). Zwracając się do tych wszystkich, którzy trwają w związkach nesakramentalnych i nie mogą nic temu zaradzić, nie mają żadnej możliwości naprawienia swojej sytuacji życiowej, chcę powiedzieć, by nie odwracali się od Pana Boga, by starali się być blisko Niego. Starajcie się być bardziej gorliwymi w wierze i czynieniu dobra, zwłaszcza, że nie jesteście wykluczeni z Kościoła. Słuchajcie Słowa Bożego, uczęszczajcie na Mszę św., wytrwale się módlcie. Proście o Boże miłosierdzie, albowiem ten dostąpi miłosierdzia, kto o nie zabiega.
    My zaś wszyscy jako wspólnota kościelna winniśmy okazywać tym ludziom zatroskaną miłość i duchowe wsparcie. Jan Paweł II w przytoczonym wyżej dokumencie nam jako wspólnocie kościelnej daje zadanie w odniesieniu do małżeństw niesakramentalnych: „Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei”.
   

Czy możemy wierzyć snom?

Pytania i odpowiedzi

Ks. Paweł Sołobuda   Co na ten temat mówi Kościół?
   Sen jest zjawiskiem powszechnym, które posiada wiele intrygujących właściwości.
   Podczas snu mięśnie człowieka są rozluźnione, a rytm czynności serca się zwalnia. Sen oddaje emocjonalne tło naszego życia. Wiadomo, że sen spełnia funkcję regenerującą organizm, dlatego spędzamy w nim aż 1/3 naszego życia. Dla niektórych badaczy owego zjawiska sen jest ważnym elementem życia, bowiem marzenia senne umożliwiają przede wszystkim rozładowania napięć. Czasami człowiek to określa jako „filmik” lub „historyjkę”. Dla ciekawostki podam, że zauważono różnice, które występują pomiędzy snami u kobiet i mężczyzn. Najczęściej w snach kobiet występują osoby pojedyncze, otoczenie jest znane, główni bohaterowie snów przejawiają dużo emocji. Natomiast sny mężczyzn są nacechowane dużym poziomem agresji i aktywności fizycznej, a akcja snu rozgrywa się w otoczeniu nieznanym.
    Według badań ,najczęściej treściami snu są wydarzenia negatywne. Jest znane także zjawisko koszmarów sennych, najczęściej występujące u dzieci. Niektórzy naukowcy twierdzą, że sny mają związek z naszymi nerwami. Sny o treści związanej z przyszłością trudne są do zbadania. Są także sny o tematyce religijnej. Wiele razy możemy spotkać dane zjawisko na kartach  Pisma Świętego. Bóg przychodzi do człowieka wtedy, gdy on śpi. Nowy Testament ukazuje Józefa, który śni, że ma przyjąć do siebie Maryję, Trzem Królom śni się, że powinni wracać do Betlejem inną drogą itd... Są to tylko niektóre fragmenty, kiedy Bóg objawia przyszłość swoim prorokom i świętym. Należy zwrócić także uwagę, że w starożytności snom przypisywano dużą wartość. Dzisiaj sen już nie odgrywa tak wielkie roli, jak kiedyś. 
    Pozycja Kościoła na dany temat jest jasna i precyzyjna. Nie wolno traktować snów dosłownie, bowiem to jest tylko zjawisko psychiczne. Snów nie można też traktować jako magii czy wróżeń przyszłości. Jeżeli treść snów jest niezgodna z nauką Bożą, należy je bez zastanowienia się odrzucić, nawet jeżeli stoją za nimi jakieś znaki wiarygodności. Jak powiada prorok Jeremiasz: „Nie zwracajcie uwagi na wasze sny jakie śnicie” (Jr 29,8). Należy się modlić, tak jak to czynił prorok Daniel i prosić o światło Boże, aby zrozumieć swoje sny. Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że «właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości» (KKK 2115). To dobro i prawda powinne być kryterium naszego postępowania, nie sny. Jeśli sen nam w tym pomaga, to dobrze. Ale nie jest on czymś autonomicznym, co może zastąpić rozumne wybory. Trafnie na ten temat wypowiada się o. Jacek Salej, duszpasterz i autor wielu książek: „Nie wolno snom oddawać tych naszych decyzji, które powinne być starannie badane przez nasz rozum i zdrowy rozsądek, a podejmowane przez naszą wolną wolę. Nawet jeśli decyzje podpowiadane przez sen nie kłócą się z prawdą wiary ani z Bożymi przykazaniami.”  Odrzucajmy więc wszelką niezdrową ciekawość na dany temat.
   

Czy duchowieństwo jest autorytetem?

Pytania i odpowiedzi

ks. Andrzej Ryłko    Kś. Andrzej Ryłko – filozof, teolog. Bada pytania stosunków pomiędzy wiarą i rozumem, religią a moralnością. Interesuje się problemami wpływu stereotypów na sposób myślenia i wiary ludzi.

   - Czcigodny księże, czasem można się spotkać z takim poglądem: wierzę w Boga, lecz nie wierzę kapłanom, bo widzę ich grzechy. Wszyscy w Kościele mamy większą lub mniejszą świadomość swej grzeszności, lecz jak wierzący, szczególnie młodzież, mają odbierać grzeszność kapłanów?
   Grzeszność człowieka w większym lub mniejszym stopniu jest smutną rzeczywistością naszego ziemskiego życia, następstwem grzechu pierworodnego. Godnymi sakramentu kapłaństwa Kościół uznaje nie bezgrzesznych, bo takich na świecie nie ma (1 Jan 1,8), lecz tych, którzy zostali powołani przez Boga i którzy w momencie przyjęcia tego sakramentu są  w dostatecznej mierze przygotowani do niesienia łask Bożych. Dlatego grzeszność kapłana jest świadectwem tego, że on, tak jak każdy chrześcijanin, nie jest doskonały, lecz dopiero idzie szlakiem doskonalenia się. Tylko Bóg jest doskonały na 100%. Dlatego, gdy widzimy słabość kapłana, my, wszyscy chrześcijanie, powinniśmy zastanowić się nad tym, co konkretnie robimy, żeby wesprzeć tego człowieka na jego niełatwej drodze walki ze złem wewnątrz nie tylko  siebie, lecz  i tysiąca wiernych. Kapłanowi jest potrzebna nie tyle krytyka, ile wsparcie wierzących.

    - Jaki sposób, mając świadomość grzeszności kapłanów i całego Kościoła, mamy odbierać ich jako autorytet moralny i słuchać  jako nauczycieli?
   Autorytet moralny Kościoła i posługi kapłańskiej płynie prosto z Autorytetu Boga, który ich wybrał. Jeżeliby Kościół i kapłani wypowiadali się wyłącznie w swoim imieniu (o swoim planie zbawienia i swojej moralności), w takim razie ich autorytet zależałby od poziomu ich doskonałości. Lecz gdy oni są tylko sługami Pana, to szanujemy ich jak Pańskich sług i słuchamy przez ich usta nie ich, lecz słowo Boże. Autorytet kapłana jest przede wszystkim autorytetem posłańca Boga i darzyciela jego łask. Wiadomo, że chciałoby się nam mieć doskonałych sług Pana. Lecz Bóg wybiera do kapłaństwa takich chrześcijan, jakimi jesteśmy sami i wśród nas, ludzi grzesznych. Bóg zechciał zbawić człowieka przez takiego samego człowieka. I należy tu robić akcent właśnie na słowie „Bóg’, a nie „człowiek”.
   

Strona 51 z 51:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  258

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.