Te chwile dotykają mojej duszy
Алена Блажэеўская
03 kwietnia 2016
|
Jak często zastanawiam się nad tym, ile czasu żyliśmy w ciemnościach, bez radości i łaski Bożej. I czuliśmy się bezpiecznie, nie martwiliśmy się o owocach życia duchowego. Oczywiście, to, co zostało założone w duszę przez rodziców, rosło. Ale te zalążki były wątłe i kruche, bo nie mogliśmy chodzić do kościoła, czytać książki religijne, gazety, czasopisma... Czy ż można było tak głęboko przeżywać okres Wielkiego Postu jak teraz? Brać udział w nabożeństwach Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali? Dzisiaj te chwile w sposób szczególny dotykają mojej duszy i dają powód do refleksji nad tym, jakie cierpienia poniósł Chrystus, nie szczędząc siebie dla zbawienia ludzkości.
Jak raduje się serce, gdy widzę, że świątynia jest wypełniona ludźmi, którzy szukają zbawienia w spotkaniu z cierpiącym Chrystusem Miłosiernym. W naszym sanktuarium Jezusa Frasobliwego w Rosi jest to szczególnie widoczne. Z różnych zakątków idą i jadą ludzie, aby z pomocą pośredników Bożych – wspaniałych księży Czesława Pawlukiewicza i Andrzeja Radziewicza – dotknąć łaski Bożej i odrzucić to, co przeszkadza być bliżej Boga.
Na rekolekcje do Rosi przyjeżdżają znani kapłani z różnych krajów. Staram się nie przegapić ani jednej minuty ćwiczeń duchowych, uchwycić każdą myśl, która wpada głęboko w serce i wpływa na życie.†
Na rekolekcje do Rosi przyjeżdżają znani kapłani z różnych krajów. Staram się nie przegapić ani jednej minuty ćwiczeń duchowych, uchwycić każdą myśl, która wpada głęboko w serce i wpływa na życie.†