Dopomóc dobrą radą

 W dzisiejszych czasach seks jest jednym z wiodących tematów. Bardzo różne są koncepcje na temat jego pojmowania, jak też rodzi on wiele kontrowersji. Wpływ na to wszystko mogą mieć różne czynniki. Wśród takich czynników przede wszystkim będzie miał wpływ sposób wychowania: †

Niewierność małżeńska zarówno ze strony mężczyzny, jak i kobiety ma swój powód.

Życie w małżeństwie i w rodzinie jest bardzo poważnym wyborem i nie należy do łatwych momentów życiowych. Dokonując tego wyboru, osoba musi być na to gotowa, ponieważ przyjmuje dodatkowe zobowiązanie w postaci troski o zbawienie żony lub męża.†

Udany związek małżeński wymaga dużo czasu i pracy nad sobą i relacją z bliźnim.

Niestety we współczesnych czasach instytucja rodziny poddaje się coraz większym atakom. Wartość małżeństwa jest traktowana na różne sposoby, słowa przysięgi wypowiedzianej przed Bogiem i współmałżonkiem bardzo szybko idą w zapomnienie i tracą wszelkie znaczenie. Coraz mniej osób myśli o dobrym i prawidłowym wyborze współmałżonka, a więcej o tym, że w chwilach niepowodzenia można zawsze się rozstać i spróbować kolejny raz. Młody człowiek przy wyborze kieruje się tylko zasadą przyjemności i zapomina, że na to, że ktoś nam się podoba powinna się nałożyć bardziej świadoma decyzja. Dzisiaj też traci się sens ślubu kościelnego, zwraca się tylko uwagę na piękną ceremonię i zabawę, a życie małżeńskie staje się „umową-kontraktem” np. dla spłacenia kredytów. Młodzi ludzie zawierając związek małżeński na pewno przeżyją wiele trudności, lecz powinni zrobić wszystko ku temu, by swoje małżeństwo żywić i umacniać niepodzielną miłością, a próbując łączyć sprawy Boskie ze sprawami ludzkimi, dochować sobie wierności duszą i ciałem w doli i niedoli do końca życia. †

Większość osób rozwiedzionych potrzebuje uzdrowienia pod względem emocjonalnym, psychicznym i duchowym.

Już na samym początku pragnę przypomnieć i zaznaczyć, że w Kościele nie ma rozwodów, ale co jest ważne – są tacy ludzie, którzy przeżyli rozwód i Kościół ich nie odrzuca. Większość ludzi po rozwodzie pozostaje zraniona, często nie są oni zdolni przetrwać rozpad związku, i dopiero po jakimś czasie odnajdują pewną równowagę, odbudowując swoje życie. Co zrobić, aby ta odbudowa nie była tragedią, a pomogła jak najszybciej wyciągnąć wnioski i pozwoliła na dalszy rozwój duchowy? †