GRODNO
Niedziela,
13 października
2024 roku
 

Słowo redaktora

Odważni w wierze

Słowo redaktora

Numer 16 (309), 19 września 2010 Przypominają mi się słowa obecnego Nuncjusza Apostolskego na Białorusi, abpa Martina Vidowića, który, będąc po raz pierwszy w Grodnie, tak zwrócił się do wiernych naszej diecezji: "Odwagi! Odwagi, bracia i siostry!" Warto zastanowić się nad tym, jak rozumiemy wołanie posłannika Papieża. Czy naród, mieszkający na Białorusi, jest odważny?
    Wielu psychologów stwierdza, iż po to, żeby być odważnym, trzeba najpierw poczuć strach. I dodają, że trzeba tego strachu posmakować, trzeba się z nim pomęczyć. Na pewno każdy z nas podziwia tych ludzi, którzy ofiarując swoje życie, ratują innych, np. strażaków lub lekarzy, ponieważ każdy z nich pokonał swój strach w imię pewnej wartości. Podobne przykłady można mnożyć, lecz, niestety, można mnożyć również inne przykłady. Ktoś zostawia bez pomocy człowieka na ulicy albo pozostawia bez opieki bezbronne dziecko, starsi ludzie są wyrzucani na margines życia społecznego itd. Wkrada się też inna pokusa: zaczynamy mylnie przypisywać odwagę tym, którzy bezmyślnie jeżdżą szybko samochodem lub skaczą z 5 piętra.
    Zastanówmy się jednak nad życiem religijnym. Zatem czym jest odwaga religijna? Jak można dzisiaj wyobrazić sobie odważnego chrześcijanina? Czy jesteśmy odważni w wyznawaniu swojej wiary? Poczucie strachu, jak pokazuje historia naszego narodu, nie jest nam obce.
 

Duszpasterstwo dziennikarzy oraz pracowników radia, telewizji i Internetu

Słowo redaktora

Нумар 15 (308), 5 верасня 2010 

Pragnę z radością zawiadomić, że za zgodą księdza biskupa Aleksandra w naszej diecezji powstaje nowe DUSZPASTERSTWO. Od 3 października rozpoczyna swoją działalność duszpasterstwo dziennikarzy oraz pracowników radia, telewizji i Internetu. Podczas wspólnych spotkań czeka każdego z nas niesamowita wspólnota wiary, modlitwy, radości i rozrywki, będzie to także czas pogłębionej katechezy i szkoły dziennikarskiej. Nowe możliwości dziennikarstwa, rozmyślania nad etyką dziennikarską oraz wspólne wyjazdy i pielgrzymki obudzą motywację duszpasterstwa komunikacji Kościoła grodzieńskiego. Wspólnie będziemy rozważać nad tym, jak najlepiej zrobić tak, aby Ewangelia za pośrednictwem nowoczesnych mediów była przepowiadana wszystkim. Patronem naszego duszpasterstwa będzie Sługa Boży Jan Paweł II, którego często nazywali „Papieżem mediów” i który zawsze nazywał dziennikarzy swoimi przyjaciółmi. Wspólnie będziemy się zastanawiać nad ojcowskim testamentem Papieża, który w swoich pouczeniach często mówił o ideałach i zasadach etycznych dziennikarstwa oraz wielokrotnie podawał konkretne wskazówki co do ich realizacji.

   

Boży styl XXI wieku

Słowo redaktora

Нумар 14 (307), 18 ліпеня 2010 Każda epoka ma swój styl, każdy człowiek ma swoje preferencje. Sukces i moda są dzisiaj mocno zakorzenione w ludzkim życiu. Ktoś wypracowuje własny styl, ktoś naśladuje innych, a są tacy, którzy ciągle coś wymyślają. Ostatnio usłyszałem o jednym z takich wymysłów, których chyba nie brakuje w dzisiejszych czasach.
    Ktoś sobie wziął do głowy, że początkowe litery imienia człowieka mają decydować o tym, jaką on powinien kupować czekoladę czy auto albo w ubraniu jakiego modniarza powinien chodzić. Na przykład, ja mam na imię Paweł, a więc powinienem kupować ubranie firmy Puma, mieć peugeota oraz częściej chodzić na pizzę. I to ma być styl XXI wieku? Owa tendencja, jak podpowiadają naukowcy, jest naszym utajonym egocentryzmem. Uważam, że owe ludzkie „wymysły” i „tendencje” tylko przeszkadzają nam w życiu. A ileż w dzisiejszym świecie takich wymysłów- poczynając od pierwszej litery naszego imienia i kończąc kwestią wyboru daty śmierci lub mniemaniem, jaki kolor skóry będzie mieć noworodek.
   

Powołany czy «normalny»?

Słowo redaktora

Нумар 13 (306), 4 ліпеня 2010 Otóż takie pytanie pewnego razu usłyszałem od pewnego człowieka, który szukał dla siebie potrzebnej odpowiedzi. Szukając sensu własnego życia oraz lepszej jego jakości, pragnął na pewno po ludzku znaleźć „swoje” szczęście. Starał mi się wszystko wytłumaczyć. Była to ładna i mądra opowieść. Słuchałem tego, co mówił, uważnie, bo skłaniało to do myślenia. Ale myśli, jak wiadomo, chodzą dziwnymi drogami. Należy się każdemu z nas trochę wyjaśnień. Uważam, że ten człowiek nie rozumiał do końca, co znaczy powołanie. Gdyby przyjąć jego tok myślenia, należałoby rozgraniczyć tytułowe pojęcia. Zastanówmy się wspólnie, czy miał rację.
    Starałem się przywołać z pamięci jak najwięcej rozmaitych skojarzeń ze słowem „powołanie”. A więc: Kościół, ksiądz, siostra zakonna, klauzura, klasztor, brak dyskoteki i rozrywki, sutanna, asceza, post, modlitwa, umartwienia, spuszczona do ziemi głowa i tak dalej. I tak właśnie uważa większość z nas. A to jest błąd.
   

Czy człowiek wierzący czyta prasę katolicką?

Słowo redaktora

Numer 12 (305), 20 czerwca 2010

Dużo jest pism wydawanych bardzo pięknie i jeszcze piękniej, na cudownym papierze, ze wspaniałymi zdjęciami. Czasem nawet lubię sobie niektóre pooglądać, aby zobaczyć, jak żyją inni, co się dzieje w świecie. Jednak kiedy czytam te ładne kolorowe pisma, od dłuższego czasu nie opuszcza mnie jedna myśl: przecież to wszystko, co w nich się znajduje, ma tak niewiele wspólnego z moim życiem, z życiem moich znajomych, a przede wszystkim - z życiem człowieka wierzącego. Od dawna nurtują mnie pytania: Czy człowiek wierzący czyta prasę katolicką? Czy pamięta o swoim religijnym wychowaniu? Czy zdaje sobie sprawę z tego, że może być niedojrzały duchowo? Moje życie jest największym darem od Boga, w którym Stwórca powinien zajmować pierwsze miejsce. Pomyślałem: może, interesuje to jeszcze kogoś. Może, warto poświęcić kilka chwil dla refleksji i zadumy nad własnym życiem.

   

Dobry czas na szczerość

Słowo redaktora

Numer 11 (304), 6 czerwca 2010
S
zczerość to prawda. A prawda nigdy nie odbiera wolności. Każdy z nas na pewno kilka razy w życiu powiedział do kogoś: ”Będę z tobą szczery” albo ”Powiem ci prawdę”. Ale czy łatwo nam jest mówić prawdę? Na przykład, powiedzieć osobie starszej, że jest śmiertelnie chora? Dziecku, że jego rodzice się rozwodzą? Czy małżonek powie, że nie dochowuje wierności współmałżonkowi? Takich dylematów jest dużo i często jesteśmy na rozdrożu: jak zaradzić temu w swoim własnym życiu? Nasuwają się kolejne pytania: Czy zawsze musimy mówić prawdę? Czy człowiek jest na nią przygotowany? Czy rzeczywiście jesteśmy gotowi na szczerą relację? A co znaczy dla człowieka wierzącego być szczerym wobec Boga? Jakie są przyczyny tego, że człowiek boi się być przed Bogiem szczerzy?
   

Praca nad sobą albo syndrom jutra

Słowo redaktora

Нумар 9 (302), 10 (303), 23 мая 2010 Jest między nami pewna kategoria ludzi, którzy w swoim życiu kierują się hasłem "Zawsze jutro!" Odkładanie na jutro spraw, które powinny być załatwione dzisiaj, jest dla nich czymś całkiem normalnym - niezależnie od tego, czy chodzi o wizytę do lekarza, czy o spotkanie z Panem Bogiem. Zaczyna się od stwierdzenia, że "znowu nic nie zrobiłem, zmarnowałem czas, nie mam już sił" itd., a kończy się na twierdzeniu, że "to jest silniejsze ode mnie, nic już nie mogę z tym zrobić". Zamiast tego, aby jakieś rzeczywiste problemy lub sprawy załatwić, często odkładamy je na jutro. Później dochodzą złe zarządzenie czasem oraz błędna ocena własnych możliwości. W wyniku człowiek się gubi oraz odczuwa lęk przed jutrzejszym dniem.
    Podobnie dzieje się w życiu religijnym wielu z nas. Odkładamy sprawy na jutro i cały czas szukamy usprawiedliwienia, dlaczego nie zrobiliśmy czegoś dzisiaj. "Jutro się wyspowiadam, jutro pójdę do Kościoła, jutro będę lepszy, jutro zacznę żyć dobrze"... Jednak życie nam pokazuje, że dla niektórych to "jutro" trwa przez całe życie. Każdy z nas powinien nauczyć się planować swoje życie religijne bardziej realnie i punktualnie rozpoczynać realizację tych planów.
   

Zaduma Maryjna

Słowo redaktora

Нумар 9 (302), 9 мая 2010 года Dzisiaj człowiek wierzący dużo mówi o Matce Bożej. Lecz jesteśmy świadkami kolejnego paradoksu życia ludzkiego, bowiem częściej mówimy, niż wprowadzamy w nasze życie Jej matczyną naukę. Wolimy słyszeć lub mówić, że Mnie do Maryi jest daleko, niż Ja mogę być podobnym do Matki Bożej. Powstają jednak wątpliwości: czy człowieka wierzącego dzisiaj stać na to, aby być podobnym do Maryi?
    Często słychać deklaracje, że „po rekolekcjach (nabożeństwach maryjnych, pielgrzymkach) będę żyć na wzór Matki Bożej, będę jak Ona”. Postanowienie robią wszyscy, niezależnie od wieku, płci czy wykształcenia. Na pewno adresatom takich postanowień niejeden z nas składa wyrazy uznania, a nasz zachwyt taką decyzją nie ma końca. Jednak w tej zadumie Maryjnej nasuwa się pewne twierdzenie: postanowić to wcale nie znaczy wypełnić. A przecież przez cały czas przypominają nam o tym starsi ludzie, rodzice, duchowni, przełożeni. W naszej kulturze, w której kult Matki Bożej jest bardzo żywy, wszystko sprzyja temu, aby być podobnym do Niej, aby to podobieństwo było w naszym życiu obecne w każdej chwili.
   

Reklama Ewangelii?

Słowo redaktora

Numer 8 (301), 25 kwietnia 2010 roku Dzisiaj, żeby coś dobrze sprzedać albo żeby człowiek za tym poszedł i to wybrał, potrzebna jest reklama. Oczy współczesnego człowieka potrzebują czegoś kolorowego, uszy - kuszącego. Słuchana i oglądana reklama staje się dzisiejszą „biblią”, która uczy człowieka, jakiego wyboru ma dokonać. Ale czy reklama zaprowadzi do świątyni? Kubki z cytatami Biblii, długopisy z pobożnymi logo, koszulki z wizerunkami świętych – czy to wszystko zaprowadzi do Boga? Czy wiara rodzi się z tego, co słuchamy i widzimy? Może, lecz na długo człowiek przy tym nie pozostanie. Bo wiara nie jest sprawą kilku kolorowych reklam. Wiara jest zasadniczą decyzją bycia przy Bogu oraz osobistym spotkaniem ze Stwórcą.
   

Strona 32 z 34:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
green
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  80

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.