GRODNO
Poniedziałek,
13 maja
2024 roku
 

Życie Kościoła

Diecezja pożegnała najstarszego księdza na Białorusi

Życie Kościoła

Śmierć człowieka zawsze jest wielkim ciosem dla najbliższego otoczenia. Gdy umiera kapłan, w żałobie jest wtedy pogrążona cała rodzina parafialna, dla której był prawdziwym ojcem.
26 czerwca odszedł do wieczności ks. prałat Józef Trubowicz. Droga jego życia trwała prawie 95 lat, z czego 64 lata spędził w kapłaństwie. W tym czasie ksiądz Józef stał się duchowym przewodnikiem dla wielu wiernych miasta Grodna. Znało go wiele pokoleń ludzi: jednych ochrzcił, innym asystował przy zawieraniu sakramentalnego związku małżeńskiego, a dla innych był stałym spowiednikiem...
 

Matko Boża, spotykaj!

Życie Kościoła

Każdy z pielgrzymów wyruszył w drogę z własnymi intencjami. Pielgrzymka była dla nich okazją do rachunku sumienia oraz przemyślenia tego, co cieszy i niepokoiTegoroczne uroczystości w Trokielach odbywały się w niezwykłym otoczeniu: nie słychać było radosnego śpiewu i modlitwy wspólnego kroczenia pielgrzymów. Jednak pomimo trudności spowodowanych pandemią, niektórzy pielgrzymi przybyli na coroczny fest indywidualnie. Dzięki temu że się zdecydowali i odważyli świątynia ożyła. Wierni mieli nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy.
Należę do kategorii ludzi, dla których rok bez pielgrzymki można uznać za przeżyty na próżno. Gdy okazało się, że z powodu koronawirusa pielgrzymki zostały odwołane, byłam bardzo zmartwiona. Ale potem s. Marlena zaproponowała, żeby pojechać do Matki Bożej na rowerach. Szczerze mówiąc, na początku wahałam się, ponieważ rower – absolutnie nie jest moim środkiem transportu, zwłaszcza, że tylko niedawno nauczyłam się na nim jeździć. Lecz pragnienie pielgrzymowania było tak silne, że pokonało mój strach i zgodziłam się. Dołączyła do nas także s. Wiktoria i dwie inne osoby świeckie.
   

Pomodlisz się – i odrazu ulży na duszy

Życie Kościoła

Raz do roku w gęstwinie leśnej niedaleko wsi dubok, w powiecie ostrowieckim, słychać odgłosy akordeonu i pobożny religijny śpiew około dwustu wiernych. W ten sposób rozpoczyna się festyn ku czci matki bożej nieustającej pomocy (lub bolesnej), pod imieniem której wśród wiekowych dębów wznosi się kaplica.

   MODLITWA Z WNĘTRZA ZIEMI
    „Leśna” kaplica została zbudowana w 1929 roku przez miejscowych wiernych pod kierownictwem ks. Romualda Dronicza, proboszcza parafii w Żodziszkach (do dziś kaplica należy do niej). Tutejszy lud, który zawsze miał silny kult Bogurodzicy (przed I wojną światową w miasteczku działał kościół Matki Bożej Bolesnej), wybrał miejsce na przyszłą kaplicę w lesie na kopcu, w pobliżu rzeki Wilii, aby ukryć świątynię przed ewentualną napaścią i mieć dla siebie zapewnione schronienie dla wspólnej modlitwy.
    „Na uroczystości poświęcenia kaplicy zgromadziło się około 6 tysięcy osób – mówi ks. Paweł Koleśnik, który posługuje w kościele w Żodziszkach przez ostatnie prawie 20 lat.
    – To jest zrozumiałe. W tamtym czasie wsie były bardziej zaludnione, parafie zatłoczone. Dziś ta sama wioska Dubok ma tylko 3 domy”.
   

Być narzędziem w rękach Boga

Życie Kościoła

50 lat
kapłaństwa Nie często spotykamy na naszej drodze ludzi wielkiego formatu serca, oddania i pokory. Trzeba mieć wiele szczęścia, aby spojrzeć takiej osobie w oczy, aby ze spotkania z nią doświadczyć autentyczności owych cnót i wartości.
    Wielu wiernych z parafii Najświętszego Odkupiciela w Grodnie zapewne poznało osobiście o. Józefa Gęzę CSsR – człowieka bezinteresownej służby, emanującego radością i otwartego na innych. Kapłan przyciąga do siebie poczuciem spokoju, rozsądku i mądrości.
Droga do kapłaństwa
    Dostojny jubilat pochodzi z diecezji tarnowskiej (Polska). Urodził się niedaleko Tuchowa, gdzie znajduje się Sanktuarium Maryjne i Wyższe Seminarium Duchowne Redemptorystów.
    Wychowywał się on w wielodzietnej rodzinie. Oprócz niego rodzice wychowywali jeszcze trzech chłopców i pięć dziewczynek. Mama przeważnie zajmowała się domem i gospodarstwem, a tata był piekarzem.
   

Jak nie stracić młodzieży w Kościele?

Życie Kościoła

Artiom TkaczukWiększość młodzieży kościelnej po szkole „odpada” i znika. Ważne jest, aby w okolicach trzydziestki, po próbie trudności rzeczywistych rozczarowań w życiu, młodzi ludzie znali drogę do domu, mogli powrócić. Jakim powinien być Kościół-dom?
Świątynia nie jest budynkiem
    Moja generacja młodzieży z Lidy-Fary miała szczęście do pasterzy. Kościół-budynek, sakramenty – to zawsze było bardzo ważne. Lecz dorastaliśmy we wspólnocie! Uważano, że normalne było skoczyć do sióstr po szkole na herbatę, podzielić się tym, że się zakochało, pożyczyć pieniądze, przygotowywać dekoracje do nocy…
    Tylko z biegiem lat zdałem sobie sprawę, że mieliśmy rodzinę. Nasze siostry i kapłani naprawdę nas potrzebowali – nie byle odfajkować. Na poziomie podświadomości zakładano, że Kościół – to ludzie, to społeczność. Na takim tle świątynia-centryczny Kościół wyglądał sucho i nieatrakcyjnie.
   

Strona 21 z 153:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  233

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.