Dużo czy mało
– Czy coś się stało w szkole? – zapytała matka.
– Każdego dnia to samo. Te liczby i litery plączą się, niedługo już będą mi się śniły po nocach.
– Doprawdy tak trudno jest się uczyć?
– Dziś znów nie będę mógł się pobawić – powiedział Piotruś, prawie płacząc. – Znowu otrzymaliśmy dużo zadań domowych, będę musiał do nocy je odrabiać.
Kiedy po obiedzie Piotruś wziął się za matematykę, ktoś zapukał do drzwi. To przyszedł jego kolega z klasy Stasiek, który zapytał, czy Piotruś wyjdzie dziś na podwórko, aby się pobawić.
– Nie – powiedziała mama – ma na jutro sporo do odrobienia.
– Jak to sporo? – zdziwił się Stasiek – dziś zadano nam bardzo mało, już odrobiłem wszystkie lekcje.
– Tobie być może zadano mało, ale Piotrusiowi na pewno wasza nauczycielka dużo zadaje. †