GRODNO
Sobota,
25 stycznia 2025 roku |
MISJA – SŁUŻENIE LUDZIOM
Osiem lat minęło, odkąd na czele parafii św. Franciszka z Asyżu w Świsłoczy stanął o. Walery Szejgierewicz OFMConv. Lata posługi w Świsłoczy dla proboszcza stały się okresem ducho- wego wzrostu i rozwoju. Niedawno misjonarz z woli Bożej opuścił swoje stanowisko i pożegnał się z krajem puszczańskim i ukochanymi parafianami.†
Dla o. Walerego Świsłocz nie jest pierwszym miejscem posługi. Wcześniej głosił Słowo Boże w Holszanach, Iwieńcu i Porozowie. Każda parafia pomagała zdobywać doświadczenie, wzbogacała wewnętrzne światło. Ponieważ, według przełożonego, im bardziej posługujesz ludziom, tym bardziej rozwijasz się duchowo.
Posługa w Świsłoczy stała się dla o. Walerego nowym okresem rozwoju duchowego. Do pra cy motywowali go otwarci i życzliwi ludzie, gotowi przyjść z pomocą przy każdej okazji. W relacjach z parafianami kapłan zawsze odczuwał wzajemną pomoc i wzajemny szacunek. Pomagało to w regeneracji i nabieraniu nowych sił i energii.
Większemu zbliżeniu ojca ze świsłoczanami posłużyła utrata najbliższej osoby – matki. W tym trudnym okresie stali się dla niego bardzo bliscy, pomogli godnie przeżyć wszystkie przeciwności losu, wspierali i modlili się.
„Ojciec Walery jest człowiekiem, którego Bóg obdarzył wielkim pięknem duszy, życzliwością i skromnością, mądrością w sprawach duchowych. Dziękujemy Bogu, że posłał na naszą drogę tak wspaniałego proboszcza i gospodarza kościoła. I niech każdy jego dzień będzie radosny, szczęśliwy i błogosławiony” – mówią wdzięczni parafianie.
Kapłan należy do zakonu franciszkanów, jest jego misjonarzem i kaznodzieją. Posłuszeństwo jest uważane za główną zasadę, dlatego gdy jego pomoc jest potrzebna gdzie indziej, zawsze spełnia wolę Bożą. Tym razem musiał rozstać się z obecną parafią i zostać proboszczem parafii w agromiasteczku Pierszaje, a także, dodatkowo, gwardianem klasztoru w Iwieńcu.
„Moją podstawową misją jest godnie posługiwać ludziom tam, gdzie wzywa mnie Pan. Chcę powiedzieć dziękuję Bogu za wszystko. A także podziękować mieszkańcom Świsłoczy za pomoc, wsparcie, zrozumienie, szacunek i współpracę – powiedział o. Walery. – Ukochani parafianie koś- cioła pw. św. Franciszka z Asyżu, troszczcie się o siebie i pamiętajcie o drugiej osobie, nie zapomnijcie dziękować Bogu, którego słowo powinno być na pierwszym miejscu. Jeśli będziecie z Nim, On na pewno Wam pomoże. Szanujcie kapłanów, którzy będą wam posługiwać”.
Proboszcz parafii jest osobą, która niestrudzenie oddaje swoje życie posłudze Panu i ludziom. Jeśli mówimy o duchowej mocy o. Walerego, głównym jej źródłem są modlitwy. Nie mniej jednak, kapłan nie jest pozbawiony doczesnych radości. Aktywnie angażuje się w sport i angażuje młodzież w tę przydatną sprawę. Do najbardziej lubianych zajęć należą także lektura literatury pięknej w języku polskim, przejażdżki rowerowe po leśnych puszczańskich masywach.
W ciągu ośmiu lat o. Walery przylgnął do miasta, parafian. Ale, jak sam mówi, wypełnia wolę Bożą. Jeśli w przyszłości będzie możliwość powrotu do Świsłoczy, chętnie przyjedzie.
Ważne jest to, że gdziekolwiek się znajdzie o. Walery, zawsze z niezmierzoną miłością i wielkim darem przebaczenia przynosi światło do ludzkich serc, kierując się wysokimi ideałami wiary i duchowości.
Posługa w Świsłoczy stała się dla o. Walerego nowym okresem rozwoju duchowego. Do pra cy motywowali go otwarci i życzliwi ludzie, gotowi przyjść z pomocą przy każdej okazji. W relacjach z parafianami kapłan zawsze odczuwał wzajemną pomoc i wzajemny szacunek. Pomagało to w regeneracji i nabieraniu nowych sił i energii.
Większemu zbliżeniu ojca ze świsłoczanami posłużyła utrata najbliższej osoby – matki. W tym trudnym okresie stali się dla niego bardzo bliscy, pomogli godnie przeżyć wszystkie przeciwności losu, wspierali i modlili się.
„Ojciec Walery jest człowiekiem, którego Bóg obdarzył wielkim pięknem duszy, życzliwością i skromnością, mądrością w sprawach duchowych. Dziękujemy Bogu, że posłał na naszą drogę tak wspaniałego proboszcza i gospodarza kościoła. I niech każdy jego dzień będzie radosny, szczęśliwy i błogosławiony” – mówią wdzięczni parafianie.
Kapłan należy do zakonu franciszkanów, jest jego misjonarzem i kaznodzieją. Posłuszeństwo jest uważane za główną zasadę, dlatego gdy jego pomoc jest potrzebna gdzie indziej, zawsze spełnia wolę Bożą. Tym razem musiał rozstać się z obecną parafią i zostać proboszczem parafii w agromiasteczku Pierszaje, a także, dodatkowo, gwardianem klasztoru w Iwieńcu.
„Moją podstawową misją jest godnie posługiwać ludziom tam, gdzie wzywa mnie Pan. Chcę powiedzieć dziękuję Bogu za wszystko. A także podziękować mieszkańcom Świsłoczy za pomoc, wsparcie, zrozumienie, szacunek i współpracę – powiedział o. Walery. – Ukochani parafianie koś- cioła pw. św. Franciszka z Asyżu, troszczcie się o siebie i pamiętajcie o drugiej osobie, nie zapomnijcie dziękować Bogu, którego słowo powinno być na pierwszym miejscu. Jeśli będziecie z Nim, On na pewno Wam pomoże. Szanujcie kapłanów, którzy będą wam posługiwać”.
Proboszcz parafii jest osobą, która niestrudzenie oddaje swoje życie posłudze Panu i ludziom. Jeśli mówimy o duchowej mocy o. Walerego, głównym jej źródłem są modlitwy. Nie mniej jednak, kapłan nie jest pozbawiony doczesnych radości. Aktywnie angażuje się w sport i angażuje młodzież w tę przydatną sprawę. Do najbardziej lubianych zajęć należą także lektura literatury pięknej w języku polskim, przejażdżki rowerowe po leśnych puszczańskich masywach.
W ciągu ośmiu lat o. Walery przylgnął do miasta, parafian. Ale, jak sam mówi, wypełnia wolę Bożą. Jeśli w przyszłości będzie możliwość powrotu do Świsłoczy, chętnie przyjedzie.
Ważne jest to, że gdziekolwiek się znajdzie o. Walery, zawsze z niezmierzoną miłością i wielkim darem przebaczenia przynosi światło do ludzkich serc, kierując się wysokimi ideałami wiary i duchowości.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 341 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.