GRODNO
Środa,
24 kwietnia
2024 roku
 

„To nie jest miejsce dla przypadkowych osób”, lub nauczyciel, który jest źródłem świata nauki

Życie Kościoła

Pierwsza niedziela października w Kościele na Białorusi poświęcona jest modlitwie w intencji profesorów, nauczycieli, wychowawców i katechetów. Każdy z nich ma za zadanie nieść kaganiec oświaty, a więc nieść światło ludziom.
Ludmiła Gaponik
wykładowca języka angielskiego w grodzieńskim Wyższym Seminarium DuchownymO znaczeniu roli nauczyciela i jego relacjach z młodym pokoleniem mówią wykładowcy i ich studenci.
   
    W dziedzinie edukacji pracuję od ponad 45 lat. Wcześniej pracowałam jako nauczyciel, a także jako metodyk w grodzieńskim Oddziałowym Biurze Edukacji Narodowej. Nauczanie języka angielskiego jest dla mnie doskonałym połączeniem pracy i hobby, poza tym bardzo lubię nieść posługę młodzieży. Moje lekcje przewidują aktywną komunikację i staram się rozwijać tę umiejętność u uczniów, aby mogli prowadzić dialog w obcym języku, wyrażać swoją opinię, zdobywać nowe informacje.
Przez ostatnie 12 lat pracuję w grodzieńskim Wyższym Seminarium Duchownym. Podejście w nauczaniu wśród seminarzystów bardzo różni – istnieją pewne niuanse. Przede wszystkim w seminarium gromadzą się poważni młodzi ludzie zmotywowani do nauki. Nie ma tu żadnych problemów z dyscypliną – zajęcia zawsze odbywają się w spokojnej atmosferze. Jednak zajęło mi dużo czasu, by zrozumieć główną istotę nauczania języka obcego w seminarium. Staram się im przekazać, że znajomość języka angielskiego jest ważna dla każdej osoby, a dla kapłanów nawet w pierwszej kolejności, ponieważ dużo podróżują, jeżdżą na misje i mają za zadanie przekazać Słowo Boże jak największej liczbie osób. Uczę kleryków, jak czytać Ewangelię po angielsku i rozwijać umiejętność komunikowania się za pomocą podstawowej gramatyki. Praca w seminarium przynosi mi wiele radości, ponieważ inspiruje mnie odpowiedzialność i zaangażowanie studentów.
    Moim zdaniem prawdziwy nauczyciel jest przede wszystkim profesjonalistą w swojej dziedzinie, który szanuje uczniów, podziela ich zainteresowania, rozumie ich i w zamian wymaga zrozumienia, to ten, kto kocha swój przedmiot i wywołuje taką samą miłość do niego u innych. Nauczyciel musi być blisko uczniów i jednocześnie o krok do przodu, aby móc prowadzić za sobą. A najważniejszym jego zadaniem jest dać głęboką, rozległą, realną wiedzę i nauczyć ich używać ją w przyszłości. To moja metoda, która jest przetestowana od lat.
    Czasami wydaje się, że praca nauczyciela – to jedno wielkie kuriozum. Nie wiesz, co cię czeka: w jakim nastroju uczniowie przyjdą na zajęcia, czego będą chcieć lub nie chcieć od ciebie. Zdarzają się również komiczne sytuacje w seminarium. Kiedyś miałam taką, gdy klerycy przygotowali sprawozdanie z egzaminu do zróżnicowanego raportu z własnymi nazwiskami i na koniec podpisali wykładowcę: „ksiądz Ludmiła Gaponik”.
   Uważam, że gdy nauczyciel jest osobą wierzącą, łatwiej jest mu zrozumieć ucznia, łatwiej jest wybaczyć jego błędy. Prościej ustosunkować się do dziecięcej upartości, psot i zrozumieć, że naprzeciwko ciebie jest taka sama osoba, która potrzebuje szacunku. Nauczyciel-chrześcijanin rozumie, że obie strony mogą się pomylić, dlatego jest w stanie rozpoznać błędne przekonania i wyciągnąć wnioski, aby przejść dalej. Wydaje mi się, że jeśli osoba pracuje w dziedzinie edukacji, powinna być a priori jak najbardziej zbliżona do chrześcijańskiego światopoglądu.
    Ponieważ jej zadaniem jest siać to, co rozsądne, dobre, wieczne, a o tym czytamy w Piśmie Świętym.
    Moim zdaniem nauczyciele powinni być zjednoczeni dążeniem do pokazania cudownych stron życia, by dać wgląd w piękno tego świata. W końcu wszystko to, co złe, czasami pokaże ulica, telewizja. I to może pozbawić dzieci zrozumienia tego, co piękne. Mój ojciec lubił powtarzać: widzisz dobro – opowiedz o tym, a o marnych rzeczach i tak wszyscy wiedzą. Ważne jest również nieustannie się rozwijać: w końcu, jak może uczyć się ten, kto nie uczy się sam?
    Niestety, w instytucjach edukacyjnych są też przypadkowe osoby... i tu trzeba pamiętać, że praca nauczyciela to przede wszystkim posługa dzieciom i młodzieży, uczciwa praca z nimi. Czasami myślę o owocach własnej posługi – są to zwycięstwa moich uczniów w olimpiadach okręgowych, regionalnych i republikańskich. Jestem również bardzo szczęśliwa, gdy sami zaczynają nauczać języka angielskiego lub wykorzystują swoją wiedzę w innych krajach świata. Szczególnie się cieszę, gdy zdaję sobie sprawę, że znajomość języka pomogła moim uczniom znaleźć swoje miejsce w świecie.
   
За Swietłana Kul-Selwerstowa
doktor nauk historycznych, profesorMam za sobą 40-letnie doświadczenie posługi w dziedzinie edukacji. W tym czasie zrozumiałam, że nie ma recepty na pracę z uczniami. Wiele zależy od sytuacji. Dla niektórych trzeba być matką, dla innych – starszą siostrą, dla jeszcze innych – koleżanką. I to ustosunkowanie do konkretnego ucznia może się z czasem zmieniać. Mam bardzo bliskich przyjaciół, z którymi dzielę się nawet swoimi osobistymi problemami i którzy kiedyś byli moimi studentami. Jedyną rzeczą, której nie można się dopuścić, jest pogarda i brak szacunku. Niedopuszczalne jest zachowywać się z nadmierną powagą i patrzeć na uczniów z góry.
    Ważne jest również, aby być na tej samej fali ze studentami i móc się z nimi śmiać. Chyba najzabawniejsza sytuacja w mojej praktyce zdarzyła się 20 lat temu. Zwykle 1 kwietnia żartowałam ze studentami. Mogłam, na przykład, ogłosić ponadplanową pracę pisemną na ocenę, a pierwsze pytanie brzmiało: „Jaki dziśiaj jest dzień?”. No i kilka razy odwzajemniali żartem. Pewnego dnia wysłali mi telegram: „Proszę pilnie przyjechać do Szwecji, aby otrzymać nagrodę Nobla”.
    Życie zmusiło, żebym była prawie uniwersalnym nauczycielem, ponieważ uczyłam i mam publikacje z co najmniej 8 specjalizacji, które bardzo się różnią między sobą: historia, kulturoznawstwo, historia sztuki, pedagogika, ekonomia i zarządzanie, nauki leśne, prawo, etnologia. Z jednej strony jest to ogromna praca, ponieważ sama stale muszę się uczyć, przyswajać dużą ilość materiału, aby nie sprofanować kurs, którego nauczam. Z drugiej strony powstaje efekt synergiczny, ponieważ interdyscyplinarne połączenia dają czasem głębsze zrozumienie każdej z dyscyplin.
    Mając doświadczenie w nauczaniu różnych przedmiotów, można się również zastanowić na temat tego, co wspólnego powinni mieć nauczyciele. Wydaje się, że oprócz solidarności korporacyjnej oraz szacunku dla uczniów i swojej pracy, wszystkich nauczycieli musi jednoczyć sumienność. Co więcej, sumienność, która dotyczy wszystkich stron życia. Jestem bardziej niż pewna, że nauczyciele, którzy nie byli sumienni w obecnej kampanii wyborczej, nie są sumienni i w nauczaniu. Taka osoba nie może wystawiać uczciwych ocen dzieciom, przyznawać się do swoich błędów i poprawiać ich przed uczniami; nie może z nimi dyskutować i bronić słuszności własnych myśli. Sam siebie kiedyś zdradził, więc jak ma nauczać innych być sumiennymi?
    A także w świetle ostatnich wydarzeń na Białorusi nauczyciele byli masowo narażeni na krytykę. Sumiennym nauczycielom trudno było się nie zgubić w całej masie ludzi i obronić swoje dobre imię. W takim przypadku należy szukać wsparcia ze strony rodziców, uczniów, społeczeństwa. Być aktywnym w inicjatywach społecznych i w mediach. Zainicjować coś pożytecznego, aby towarzysze byli obok. Oczywiście, trzeba mieć nieugięty charakter.
    Nie każdy wytrzyma. Sama przez to przeszłam. A instrukcję, jak być godnym nauczycielem i brać odpowiedzialność za młode pokolenie, można znaleźć u słynnego pedagoga Janusza Korczaka.
   
PrzKl. Andrzej Juchnik
student 5 roku grodzieńskiego Wyższego
Seminarium Duchownego  ekazywanie wiedzy, zarówno w starożytnym świecie, jak i dzisiaj, jest bardzo ważne. Moim zdaniem nauczyciel powinien kochać to, co robi.
    Powinien nie tylko przekazywać informacje uczniom, lecz także wkładać serce w tę pracę. Nauczyciel powinien rozumieć swoich uczniów, ich potrzeby i możliwości, i odpowiednio z nimi wymagać od uczniów. Bardzo ważne jest nie tylko nauczyć czegokolwiek, lecz także pokazać, jak ta wiedza może się przydać w życiu, jak zastosować ją w praktyce.
    Myślę, że główną cechą, która powinna charakteryzować nauczyciela – jest sumienność, sprawiedliwość. Każdy nauczyciel powinien prowadzić swoich uczniów do prawdy, tak jak uczynił to nasz Najwyższy Nauczyciel, Jezus Chrystus. Jednak najprostszą i najbardziej oczywistą rzeczą wymaganą od nauczyciela jest bycie zawsze przygotowanym do zajęć. Ta cecha wynika ze świadomości odpowiedzialności nauczyciela za nauczanie następnego pokolenia.
    Aby proces nauczania przyniósł dobre owoce, obie strony – zarówno nauczyciel, jak i uczeń – muszą przestrzegać pewne zasady. Wydaje mi się, że do naprawdę wysokich wyników potrzebna jest współpraca. Odpowiedzialność spoczywa nie tylko na nauczycielu, lecz także na uczniu, niezależnie od tego, czy jest tego świadomy, czy nie.
    W przeciwnym razie pojawia się pytanie: „Czy tylko nauczyciel tego potrzebuje?”.
    Z obu stron należy się szacunek: ucznia – do pracy nauczyciela, a nauczyciela – do starań ucznia. Tu bardzo ważne jest, aby nie być obojętnym wobec siebie nawzajem. W moim środowisku nauczanie ma specyficzny charakter: prawie wszyscy nauczyciele to kapłani, którzy zasadniczo przygotowują nas jako swoich potencjalnych współpracowników. Właśnie ten fakt mobilizuje zarówno nauczycieli, jak i nas, seminarzystów, do tego, aby nauczanie było owocne.
    Jestem pewien, że bycie nauczycielem to ciężka praca. Czasami nawet nie wyobrażamy sobie, jakie ono jest to „jarzmo” nauczyciela. Ale gdy sam spróbujesz tej pracy, to zaczynasz rozumieć jej odpowiedzialność i brzemię. Spotkałem się z tym, prowadząc lekcje katechezy dla dzieci i młodzieży. Ta praktyka pomogła zrozumieć, że bycie nauczycielem jest takim samym powołaniem jak bycie kapłanem.
    W pewnym znaczeniu nauczyciel, przekazując wiedzę, posługuje również innym ludziom. Dlatego, zanim w danej sytuacji osądzisz nauczyciela, warto spojrzeć na sytuację z obu stron. Wszyscy ludzie są różni, z różnymi poglądami i możliwościami. Tymczasem my, jako chrześcijanie, nie powinniśmy zapominać o modlitwie za swoich nauczycieli i wykładowców.
    Należy pamiętać o ich pracy i trudzie, a także prosić o światło Ducha Świętego, zarówno dla nich, jak i dla siebie, oraz każdego dnia powierzać swoją naukę Bogu. To właśnie zastosowanie własnych starań do działania łaski Bożej daje najskuteczniejszy rezultat w nauczaniu.

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.