GRODNO
Wtorek,
07 maja
2024 roku
 

Jak wygląda Matka Boża?

Kącik dziecięcy

Witaj Maleńki Czytelniku! Przeżywamy cudowny miesiąc maj, który jest czasem poświęconym Maryi. Na pewno wielu z nas pragnie wiedzieć, jak w rzeczywistości wygląda Matka Boża. Dziś istnieją różnorodne Jej wizerunki, z których każdy jest inny, a zarazem są bardzo podobne do siebie. Niektórzy nawet mieli szczęście zobaczyć Maryję na własne oczy podczas objawień. Takimi szczęściarzami były m.in. dzieci z Fatimy.
Minęło 102 lata od chwili, gdy Niepokalana ukazała się w malowniczym jeszcze wtedy miasteczku w Portugalii maleńkim pastuszkom: Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie. Franciszek nie wątpił, że widział Bogarodzicę, ale jako jedyny nie mógł słyszeć, co mówi. Według słów chłopca, Maryja przyszła szybko, ze wschodu i stanęła przy dębie. Odeszła w bok i zatrzymała się w punkcie, gdzie na niebie wschodzi słońce. Jej ubranie składało się z białej szaty ze złotym wzorem i płaszcza okrywającego Jej postać. Ręce miała złożone, niby do modlitwy, i trzymała w nich różaniec o białych paciorkach. „Nigdy nie widziałem nikogo piękniejszego niż Ona” – z zachwytem mówił Franciszek.
Hiacynta, opisując Matkę Bożą, dodała, że miała Ona złoty pas na talii, który sięgał brzegu szat. Dziewczynka również zaznaczyła, że Maryja była bosa, jej stopy wyglądały bardzo blado. Wydawało się, że ma na nogach białe skarpetki.
    Ciekawe, że Łucja nie widziała pasa, ale zwróciła uwagę na małe złote kolczyki, których nie dostrzegli ani Franciszek, ani Hiacynta. Łucja odniosła wrażenie, że Bogarodzica wyglądała jak 15-letnia dziewczyna. Zaznaczała, że w czasie objawień musiała opuszczać spojrzenie, ponieważ światło bijące od Maryi było tak mocne, że bolały od niego oczy. Dziewczynka się przyznała, że za pierwszym razem chcieli uciec, gdyż się przestraszyli, lecz Maryja uspokoiła ich, by się nie bali, że nie wyrządzi im żadnej krzywdy. Poinformowała Łucję, że przychodzi z Niebios, ale nie zdradziła, kim jest. Obiecała odkryć im tę tajemnicę podczas ostatniego objawienia.
    Każde z dzieci twierdziło, że Maryja się nie uśmiechała i nie płakała: była poważna. „Następnie zaczęła się spokojnie unosić w kierunku wschodnim, aż zniknęła w nieskończonej dali – opowiada Łucja. – Światło, które Ją otaczało, jak gdyby torowało Jej drogę w gęstwinie gwiazd”.
    Postać Najświętszej Maryi Panny promieniuje niezwykłą delikatnością i ciepłem. Człowiek z zamiłowaniem i bezgranicznym zaufaniem wpatruje się w oblicze Matki, która zawsze się troszczy o swoje dzieci. Pomaga każdemu, kto zwraca się do Niej, i nigdy nie porzuca w nieszczęściu, szczególnie chorych i skrzywdzonych. Przykładem tego jest następująca ciekawa historia.
   
    Pogodny wieczór. Troje dzieci – Cezary, Antoni i Giovanni Angelo – radośnie bawiło się na placu przy kościele. Giovanni Angelo był niesłyszący i niemy od urodzenia, więc nie mógł dołączyć do głośnych okrzyków swoich kolegów. Mógł uczestniczyć w grze wyłącznie posługując się gestami. I, niestety, nie słyszał nawet brzmienia kościelnych dzwonów, które przypominały dzieciom, że czas na odpoczynek się skończył i trzeba wracać do domu. O tym powiadamiali go przyjaciele. Jednak w tamtym dniu było inaczej...
    Fasadę świątyni zdobił fresk z wizerunkiem Madonny z małym Jezusem siedzącym na Jej kolanach.Matka Boża bardzo się smuciła, przyglądając się chłopcu na podwórku, który nigdy nie będzie w stanie powiedzieć ani słowa do swoich kolegów. Nie mógł nawet pomodlić się „Zdrowaś Maryjo”, gdy wszyscy gromadzili się na modlitwie. Dlatego poprosiła Jezusa: „Synku, zejdź do tych Twoich rówieśników i uczyń dziś coś pięknego, by zabrać mój ból. Serce mi się kraje, gdy patrzę na tego chłopczyka”.
    Wtedy Syn Boży zszedł z fresku i zmieszał się z dziećmi. Gdy one nadal biegały i hałasowały, stał się cud. Giovanni Angelo zaczął rozmawiać i radośnie krzyczeć! Lecz nie jakieś bezsensowne dźwięki, tylko całe zdania, zwięzłe i treściwe. Chłopcy najpierw nie zrozumieli, co się wydarzyło. Jednak nagle Cezary zatrzymał grę, chwycił niemego do tej pory chłopca i zwrócił uwagę wszystkich na to, że on mówi. Giovanni Angelo był bardzo szczęśliwy i powiedział: „Stało się to dokładnie wtedy, gdy ten nowy Chłopiec, biegający wśród nas, dotknął mojego ramienia”.
   kacik2 Cezary i Antoni patrzyli na niego z niedowierzaniem i na chwilę zaniemówili ze zdziwienia. Jednak w tym samym momencie bicie dzwonów przypomniało im, że trzeba wracać do domu. Po raz pierwszy Giovanni Angelo był tym, który krzyknął do wszystkich: „Czas wracać!”. Na dźwięk dzwonów Maryja zeszła na ziemię, wzięła Jezusa za rękę i rzekła: „My również powinniśmy wracać tam, na wysokości”. I razem wrócili na fresk.
   
    A więc, Maleńki Czytelniku, nie ma nic niemożliwego dla Maryi, gdy prosi o coś swego Syna. Jezus nie może odmówić daru łaski temu, kto zwraca się do Jego Matki. Ty również możesz zwracać się do Niej w każdej chwili, a szczególnie w tym pięknym miesiącu maju, poświęconemu Maryi.

   Zadanie: przygotuj w swoim pokoju maleńki ołtarzyk dla Matki Bożej i każdego dnia do końca miesiąca maja módl się Litanią Loretańską do Najświętszej Maryi Panny, prosząc o wszelkie potrzebne łaski dla siebie i swoich bliskich.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  239

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.