GRODNO
Piątek,
26 kwietnia
2024 roku
 

Mistrz ucałowany przez Boga

Życie Kościoła

Prace rzeźbiarza Mikołaja Sklara, który mieszka i tworzy w mieście nad Niemnem, urzekają swym pięknem i niepowtarzalnością. Zachwycają się nimi nie tylko amatorzy drewnianych rzeźb, lecz także zwykli obywatele, którym przynajmniej raz udało się zetknąć ze sztuką rodzącą się z drewna. W ręku mistrza grube kłody zmieniają się w arcydzieła, by później ozdabiać podwórka, majątki, miejskie ulice i terytoria przykościelne.
Rzeźbienie w drewnie jako tryb życia
    Powiadają, że zawód rzeźbiarza w drewnie mogą przyswoić wyłącznie osoby, które zostały obdarzone wyjątkowym talentem, gdyż tylko one są w stanie uczynić ze zwykłego drewnianego pnia prawdziwe dzieło sztuki, odzwierciedlające piękno otaczającego świata. Pytam pana Mikołaja, czy się zgadza z tymi słowami. Mistrz w zamyśleniu wpatruje się w wiosenne niebo i zaczyna rozważać. „Rzeźbienie w drewnie to nie tyle zawód, ile raczej stan duszy, a dla kogoś, być może, nawet sens istnienia.
Zacząłem majstrować jeszcze w szkole. Potem opanowałem podstawy pracy z drewnem, zacząłem się zajmować rzeźbą i już nie potrafiłem się zatrzymać – opowiada pan Mikołaj. – Oczywiście, w twórczym zawodzie duże znaczenie mają zdolności naturalne, ale z samym talentem daleko nie dotrzesz. Nie wolno zapominać też o żmudnej pracy, bez której nie da się rozwijać i doskonalić. Trzeba też mieć ogromną chęć, pociąg do tego rzemiosła, a dalej – praktyka”.
    Na moje kolejne pytanie o to, skąd i kiedy się pojawiła miłość do twórczości, adresat wzrusza ramionami i z uśmiechem tłumaczy, że twórczość jest dość skomplikowanym pojęciem, więc określić konkretną datę czy powód raczej się nie da. „W ogóle, stanięcie na twórczej drodze to jak pokochać człowieka – zaznacza rzeźbiarz. – Jeśli kogoś kochasz, podoba ci się w tej osobie wszystko: jak rozmawia, jak się uśmiecha, jak siada na fotelu itd. A gdy się mówi coś konkretnego w stylu «kocham człowieka za śmieszny nos, za kręcone włosy», brzmi to jak absurd. Jeśli kochasz, kochasz wszystko w stu procentach. Tak też jest z twórczością – jeśli zacząłeś, stopniowo za nurzasz się w żywiole całkowicie”.
    Opowiadając o szczegółach zawodu, pan Mikołaj podkreśla, że z drewnem nie trzeba „się umawiać”, trzeba je kochać, wtedy się odwzajemni. Jeśli natomiast ma się do surowca, z którym się pracuje, podejście chamskie i traktuje się go wyłącznie konsumpcyjnie, będzie się sprzeciwiał.
    „Ludzie są zachwyceni, gdy obserwują ruchy rzeźbiarza, który pracuje z żywym, pachnącym surowcem. Jest to rzeczywiście ciekawy zawód, jednak niełatwy, wymagający sporo wiedzy, umiejętności i koniecznie natchnienia – opowiada mistrz. – Każde dzieło to zawsze nowy sens, nowe tchnienie, nowe życie. Najpierw trzeba sobie wyobrazić, co konkretnie chcesz wyrzeźbić, potem wszystko dokładnie obmyślić i dopiero wtedy zaczynać urzeczywistnienie zamysłu. Ale i z tym nie ma lekko. Przed rzeźbiarzem stoi po- ważne zadanie: za pomocą instrumentu ożywić kawałek drewna, obdarzyć go charak- terem i indywidualnością, tchnąć życie. Przy tym nie zapomnieć, że jednym nieopatrznym ruchem można wszystko zepsuć”.
   
    Drzewo ożywa
    Mikołaj Sklar mówi, że w jego warsztacie rzadko gaśnie światło, a dźwięki pilarki, siekiery oraz innych narzędzi stały się dla sąsiedzi powszednim tłem. Sam również nie wyobraża już swego życia bez pracy z drewnem. „Jest to jak dla zwykłego człowieka oddychanie czy spożywanie jedzenia” – podkreśla mistrz.
    Zapoznawszy się z pracami pana Mikołaja, zwracam uwagę na to, że wszystkie zostały wykonane z różnego gatunku drewna. Pytam więc, w jaki sposób dobiera się surowiec i czy ma rzeźbiarz pewnych „faworytów”.
    „Można użyć każdego drewna: starego, suchego lub dopiero co ściętego, z konarami, pęknięciami, pogryzione przez szkodniki lub nietknięte przez długie lata – odpowiada artysta. – Warto spojrzeć na suro- wiec – i od razu zrozumiesz, co może się udać, a co nie. I oczywiście wszystko zależy od idei i zadań, które stawia sobie mistrz”.
    Pan Mikołaj twierdzi, że do rzeźb ulicznych najlepiej pasuje dąb. Drewno tego twardego i pięknego drzewa najrzadziej pęka. Można też rzeźbić w surowcu z topoli, sosny, buku, grabu. Natomiast prace, które mają zdobić wystrój wnętrza, są wykonywane przeważnie z lipy. Jest to bardzo miękki i podatny surowiec, który można zatonować w potrzebnym kolorze. Krótko mówiąc, każde drzewo ma swoje przeznaczenie i zalety.
   
    Sztuka sakralna
    Tematyka drewnianych rzeźb Mikołaja Sklara jest niezwykle rozległa: bohaterzy z bajek, istoty mityczne, postacie historyczne, kosiarze, muzycy, zwierzęta, ptaki... Warto zaznaczyć, że szczególnym wyróżnikiem mistrza stały się anioły, których spod jego ręki wyszło ponad kilkadziesiąt.
    Każdy z nich jest niepowtarzalny. Jeden się uśmiecha, drugi się smuci, trzeci wstydliwie chowa spojrzenie, czwarty podnosi krzyż, piąty zamarł w postawie modlitwy. A oto złożywszy skrzydła, siedzą na żerdzi inne aniołki, zupełnie jak ptaki przed odlotem do ciep- łych krajów. Odzwierciedla to też nazwa dzieła – „Do ciepłych krajów”.
    „Każdy człowiek jest inny, dlaczego więc anioły powinny być takie same? – pyta się autor. – Czasami w ich oczach można odczytać pewne emocje. Jednak nieraz zaledwie szkicuję twarz. Pamiętam, na jednej z wystaw podeszła do mnie kobieta i powiedziała: «Jak fajnie, że te anioły nie mają wyrazu twarzy. Mogę sama go sobie wymyślić». Tak osoba nabywająca figurkę później wyobraża sobie ją taką, jaką pragnie, w ten sposób stając się współ- autorem dzieła”.
    Wspominając o innych rzeźbach sakralnych autorstwa pana Mikołaja, nie można ominąć figury i popiersia Jana Pawła II, Matki Bożej Bolesnej, Jezusa Frasobliwego, Krucyfiksu, a także rzeźby Trzech Króli, św. Józefa i Maryi z narodzonym Chrystusem.
    Patrząc na te dzieła, rozumiesz, że w utalentowanych rękach mistrza drewno może nie tylko zmienić się w piękną wykwintną rzecz, lecz także napełnić się sensem, zacząć oddychać, a nawet stać się świętą.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  250

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.