GRODNO
Wtorek,
25 marca 2025 roku |
Mity o życiu zakonnym

Niestety dziś często się słyszy, że Kościół doświadcza kryzysu powołań. Zauważamy również, że w społeczeństwie z biegiem czasu utwierdza się coraz więcej stereotypów dotyczących życia zakonnego.
Być może jest to jeden z powodów, że wiernym, którzy odczuli pragnienie poświęcenia siebie Bogu, czasami brakuje odwagi, by zrobić ten krok.
Podważają istniejące sztampy i uprzedzenia osoby konsekrowane, posługujące w diecezji grodzieńskiej.†
Być może jest to jeden z powodów, że wiernym, którzy odczuli pragnienie poświęcenia siebie Bogu, czasami brakuje odwagi, by zrobić ten krok.
Podważają istniejące sztampy i uprzedzenia osoby konsekrowane, posługujące w diecezji grodzieńskiej.†
Ślub posłuszeństwa odbiera prawo na przyjęcie własnych decyzji

Posługując na parafii, gdy pragnę zorganizować coś dla wiernych, idę najpierw po zgodę do proboszcza, by usłyszeć jego opinię jako osoby bardziej doświadczonej ode mnie. Rozmawiamy i podejmujemy decyzję dla wspólnego dobra. Gdy czas wolny chcę spędzić poza klasztorem, informuję o swoich planach proboszcza. Każdy z braci jest zobowiązany do bycia obecnym podczas pewnych wydarzeń dnia: na Mszy św., modlitwie, posiłkach. Uważam, że podobne wymogi dyscypliny są niezbędne do dobrej organizacji ludzkiego działania, więc nie powinno się utożsamiać z nimi posłuszeństwa. Jest ono w życiu zakonnym czymś o wiele głębszym. Spoglądać na nie należy przez pryzmat bezpośredniej relacji między Wszechmocnym a każdym poszczególnym człowiekiem. Pojmujemy tę cnotę jako narzędzie rozpoznawania woli Bożej, jako wskazówki, jak trzeba żyć, by czuć się szczęśliwym i bezpiecznym.
Do klasztoru idą dziewczęta, którym się nie udało uporządkować życie osobiste

Gdy przyglądam się siostrom ze swego zgromadzenia, widzę utalentowane, piękne, kreatywne, zdolne osoby. Myślę, że każda z nich mogłaby zostać dobrą żoną i matką. Wybierając zakon, nie wybierały gorszej opcji życia, tylko jego istotę – w pełni ofiarować siebie Bogu.
Gdy osoba postanawia pójść do zakonu, najczęściej napotyka krytykę i brak akceptacji z boku krewnych
Zgodzę się, że wybór życia konsekrowanego wielu wydaje się bardzo dziwny i napotyka niezrozumienie. Ja też doświadczyłam pewnych komplikacji. Jednak z biegiem czasu moje powołanie stało się prawdziwym skarbem dla całej rodziny. Jestem pewna, że krewnym i przyjaciołom kandydata do życia zakonnego wystarczy, że zobaczą: ten wybór go uszczęśliwia – i wszelkie ich wątpliwości pierzchną.
Osoby zakonne prawie nie mają „czasu dla siebie”

Poświęcając dużo czasu dzieciom i młodzieży, siostrom salezjankom nie brakuje rekreacji: odpoczynek w trakcie zabaw i gier, ciekawego filmu, warsztatów twórczych. Zapewne jak w wielu innych zgromadzeniach poniedziałek jest dniem wspólnoty.
Ten czas przeznaczamy na wyjazd lub spacer, odpoczynek duchowy i uporządkowanie tego, na co zabrakło czasu w ciągu tygodnia. Często ten dzień służy temu, by nabrać się sił fizycznych i po prostu się wyspać. Jednak jest to też możliwość, by zająć się ulubionym hobby: coś przygotować, poćwiczyć grę na instrumencie muzycznym czy pouprawiać sport.
Raz w roku mamy tzw. wakacje. Trzy tygodnie dla siebie. Możemy spędzić je z krewnymi lub przyjaciółmi. Możemy wybrać się do innej wspólnoty, która na przykład znajduje się za granicą. Jednak przedtem musimy uzgodnić plany na urlop z odpowiedzialną za inspektorię. Oczywiście, ten czas mija w duchu czystości, posłuszeństwa i ubóstwa. Bardzo mi się podobają słowa św. Jana Bosko: „Odpoczynek to zmiana działalności”. My również dążymy do tego, by pożytecznie wykorzystywać czas wolny, pamiętając o umiarkowaniu.
Wspólnota żeńska nie może się obejść bez nieustannych nieporozumień
Wybieramy wspólnotę zakonną, ale nie wybieramy ludzi, których tam spotykamy. „Budujcie mosty, a nie ściany...” – zachęcał św. Jan Bosko. Staramy się więc żyć zgodnie z tą zasadą. Wszyscy wspaniale rozumieją, że nie wolno mówić źle o innych. Tym bardziej, o bliskich osobach. Czyż będzie ktoś świadomie krzywdził swoją matkę, ojca, brata czy siostrę? Tak samo jest u nas. Wspólnota zakonna staje się rodziną, gdzie staramy się kochać ze wszystkich sił, wspólnie wzrastać w świętości, akceptując siebie nawzajem z siostrzaną miłością. Zjednoczone w Duchu, jesteśmy powołane do świadczenia swoim życiem o Miłości Wszechmocnego jako jedno serce i jedna dusza.
Wiadomo, że nieporozumienia się zdarzają, jednak z Bożą pomocą radzimy sobie z nimi.
A propos, chciałabym zaznaczyć, że spotkałam się z przeciwną opinią: niby wystarczy, że przekroczysz próg klasztoru, a automatycznie znikną wszelkie niedoskonałości, relacje z innymi ludźmi natomiast staną się idealne. Nie! Ze sobą niesiemy cały ciężar własnych wad i walczymy z nimi w ciągu całego życia. Więc powstające spory to normalna rzecz. Konflikty uczą słuchania innej osoby, uznania swych błędów i proszenia o przebaczenie. Szczęśliwą jest ta wspólnota lub rodzina, w której każdy pracuje nad sobą i dąży do osiągnięcia sztuki budowania relacji z bliźnim.
Trwanie przez całe życie w czystości jest niemożliwe

Dzisiejszy liberalizm seksualny zaciemnia widzenie spraw duchowych. Człowiek docenia tylko to, co materialne, dotykalne i przyjemne. Asceza, wyrzeczenie, umartwienie wzbudza niechęć i strach. Tak często daje się słyszeć pytanie: „Jak można żyć bez seksu, bez rodziny?”. „Kto może pojąć, niech pojmuje”... Warto sobie uświadomić, że nie jest to przymus, tylko rada ewangeliczna. Jednak ci, którzy ją wypełniają, otrzymają wielkie błogosławieństwo od Boga i ujrzą Go twarzą w twarz.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
![]() | |
Obchodzimy imieniny: | |
Do końca roku pozostało dni: 282 |
Czekamy na Wasze wsparcie

Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.