GRODNO
Czwartek,
25 kwietnia
2024 roku
 

Błogosławione siostry ze Słonimia

Życie Kościoła

Błogosławione niepokalanki w sposób szczególny są czczone w Szymanowie, gdzie znajduje się klasztor zgromadzeniaŻycie dwóch zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Niepokalanki) było mocno ze sobą związane, choć każda z nich szła własną drogą do Boga, do świętości: s. Marta Wołowska – czynna i energiczna przełożona domów niepokalańskich, krzewicielka tradycji i kultury na kresach; s. Ewa Noiszewska – cicha, „zamknięta w so- bie” lekarka i nauczycielka. Złączyła je bezgraniczna ufność w Opatrzność i Miłosierdzie Boże.

    Dzieło świętości z życia
    Przyjechały so Słonimi tuż przed II wojną światową. Obie wyróżniały się pogodą i hartem ducha. Razem przeszły drogę krzyżową dwóch okupacji: sowieckiej i niemieckiej; doświadczyły upokorzenia, nędzy i głodu, pozbawienia dachu nad głową, a nawet wolności...
Życie sióstr było przygotowaniem do ofiary śmierci za wiarę: przyjęły ją świadomie i dobrowolnie. Każda z nich umiała ze swego, na po- zór zwykłego, mozolnego i pełnego trudu istnienie uczynić dzieło świętości – świętości widocznej i oczywistej dla ludzi, którzy doświadczyli dobroci zakonnic. Dzięki temu dziś nasz Kościół lokalny może się szczycić orędowniczkami w Niebie w osobie błogosławionych niepokalanek. Ich krew męczeńska uświęciła ziemię grodzieńską. Ich przykład zachęca nas do odwagi w wyznawanej wierze.
   
Zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP powstało w 1857 roku w Rzymie (Włochy). Celem duchowym wspólnoty jest szerzenie chwały Bożej i odpowiadanie miłością na miłość Wszechmocnego.

   Wierne do końca
    Gdy w 1906 roku ks. Ryszard Klam zaproponował niepokalankom objęcie upadającego klasztoru bernardynek w Słonimiu, w którym pozostały jedynie dwie przestarzałe siostry, odczytały to jako wolę Bożą. Po przybyciu czyniły wszystko z myślą o prowadzeniu pracy wychowawczej. Z czasem zakonnicom udało się otworzyć tzw. Szkołę Polską – męską i żeńską. Potem jedną z nich przekształcono w Szkołę Powszechną i Seminarium Nauczycielskie.
    II wojna światowa oraz okupacja stały się dla sióstr poważnym wypróbowaniem. Wielokrotnie musiały się ukrywać, zdejmować ze ścian klasztoru religijne obrazy i chować po kątach przedmioty kultu, by nie wzbudzać podejrzeń i nie zwracać na siebie dodatkowej uwagi.
    Skromne i zawsze skore do pomocy, wspierały wszystkich potrzebujących, głodujących, rodziny więźniów i zamordowanych. Na terenie klasztoru ukrywały Żydów.
    Potajemnie pomagały ludziom, chowającym się po lasach koło Słonimia. W ciemne i burzliwe noce przychodzili do klasztoru, by otrzymać od sióstr jakiekolwiek jedze- nie, a także opatrunek, leki, maście, porady lekarskie. Zakonnice wielokrotnie ostrzegano przed niebezpieczeństwem, które im groziło, one jednak nie zaniechały swoich działań.
    W nocy 18 grudnia 1942 ro- ku Niemcy wtargnęli do klasz- toru i aresztowali obie siostry. O świcie następnego dnia w miejscu zwanym Górą Pietrelewicką zakonnice oraz kilkaset innych osób zostało rozstrzelanych i wrzuconych do wspólnej mogiły. Strażnicy, którzy stali się świadkami ostatnich chwil życia uwięzionych, opowiadali później, że siostry do końca nie zaniechały modlitwy, przyjmując śmierć męczeńską, i zachęcały współwięźniów do wytrwania. A bezpośrednio w trakcie egzekucji s. Marta zdołała jeszcze wypowiedzieć: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
   
    Darem dla Kościoła
    Niepokalanki, które zostały przy życiu, musiały w 1945 roku opuścić Słonim. Możliwość powrotu otrzymały dopiero po 45 latach. W ciągu tego czasu wiernie zachowywały pamięć o swoich poprzedniczkach – s. Marcie i s. Ewie.
    13 czerwca 1999 roku za wytrwanie w wierze i mężną odwagę papież Jan Paweł II beatyfikował po- ległe zakonnice wraz ze 108 błogosławionymi męczennikami z okresu II wojny światowej. Wkrótce po tym wydarzeniu niepokalanki znów opuściły Słonim. Jako ostatnia, w 2000 roku, wyjechała s. Renata Kosacka. Jednak owoce posługi zakonnic w lokalnym Kościele do dnia dzisiejszego pozostają w życzliwej i wciąż żywej pamięci mieszkańców, którym ofiarnie służyły, niosły otuchę i wsparcie.
S. Renata Kosacka
od Miłosierdzia BożegoW Słonimiu pracowałam od 1995 do 2010 roku. Wraz z innymi siostrami powróciłyśmy do klasztoru po długich latach przerwy. Zaprosił nas tam miejscowy proboszcz o. Witold Żelwietro wraz z dawnymi uczennicami szkoły podstawowej i seminarium nauczycielskiego, prowadzonych przez zakonnice.
    Po odzyskaniu przez zgromadzenie klasztoru i przyległego terenu, zajęłyśmy się porządkowaniem ogrodu i remontem budynku. Mimo trudnych warunków cieszyłyśmy się, że możemy służyć nie tylko poprzez troskę o świątynię, lecz również przez współpracę z ludźmi – prowadząc katechezy dla dzieci, młodzieży i starszych, a później także dla rodzin. Ważnym odcinkiem naszej posługi była katecheza w kilku przedszkolach na terenie miasta. W działalności duszpasterskiej nieustannie współpracowałyśmy z ojcami kapucynami, pomagając im przede wszystkim poprzez katechizację.
    Miałyśmy też możliwość wspierać potrzebujących. Początkowo bardzo spontanicznie – dzieląc się tym, co dostawa- łyśmy od miejscowych dobroczyńców oraz z zagranicy. Od 1999 roku działalność charytatywną prowadziłyśmy już w łączności z „Caritas” i „Służbą Maltańską”. Dzięki temu wsparcie mogło docierać nie tylko do katolików ze Słonimia, lecz także do potrzebujących w całym rejonie – bez względu na narodowość i wyznanie. Przyjmowałyśmy najróżniejszą pomoc humanitarną: sprzęt do szpitala, wyposażenie warsztatu stolarskiego i szwalni dla niepełnosprawnych chłopców i dziewcząt, a także narzędzia ogrodowe i tunele cieplarniane. Wydawałyśmy posiłki bezdomnym, ułomnym i opuszczonym. Użyczałyśmy pomieszczeń na spotkania dla wspólnoty „Anonimowych Alkoholików”.
    Pragnę wyrazić serdeczną wdzięczność tym wszystkim, którzy nas i naszą posługę wspierali i z nami współpracowali. Ze swojej strony mogę zapewnić o gorącej modlitwie. Wierzę, że błogosławione siostry męczennice, s. Ewa i s. Marta, w inny, głębszy, sposób realizują obecnie misję zgromadzenia w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Słonimiu. Przychodźcie do świątyni jak dawniej – one na Was czekają! Chcą na nowo pokazać drogę do Jezusa i Maryi. Odwagi! Bóg jest Ojcem Miłosierdzia.
Błogosławiona s. Ewa Noiszewska od Opatrzności
   
    • Urodziła się 11 maja 1885 roku w Ostaniszkach na Wileńszczyźnie (Litwa).
    • Była najstarszą córką z 11 dzieci Kazimierza Noiszewskiego, wybitnego okulisty i profesora Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie.
    • W czasie pierwszej wojny światowej pracowała w lazaretach, gdyż ukończyła studia medyczne.
    • Po złożeniu ślubów wieczystych w Zgromadzeniu Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP pełniła obowiązki lekarza wspólnoty. Pracowała jako nauczycielka i wychowawczyni w gimnazjum w Jazłowcu (Ukraina) i w Słonimiu.
    • Przez całe życie prowadziła notatki będące rodzajem pamiętnika duszy. Są to luźne zapiski, często niedatowane.
   
    „Drobne sprawy wykonywane z miłością wzruszają i zachwycają Serce Boga”.
Błogosławiona s. Marta Wołowska od Jezusa
   
    • Urodziła się 12 października 1879 roku w Lublinie (Polska), w zamożnej rodzinie znanego prawnika i działacza społecznego.
    • Już w wieku kilkunastu lat uczyła inne dziewczęta języka polskiego i historii.
    • Wchodząc w dojrzałe życie, myślała o małżeństwie, jednak odczuła powołanie do życia zakonnego i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP.
    • Przez wiele lat była przełożoną w Maciejowie na Wołyniu (Ukraina).
   Zorganizowała sierociniec dla ponad setki dzieci różnej narodowości, szkołę powszechną, seminarium nauczycielskie i szkołę zawodową.
    • Tworzyła wokół siebie atmosferę tolerancji i harmonijnego współistnienia zróżnicowanej kulturowo i wyznaniowo społeczności.
   
    „Jeden Pan Bóg nad nami i święta Jego Wola dla każdej duszy”.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

red
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  251

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.