GRODNO
Piątek,
19 kwietnia
2024 roku
 

Dziękujemy, że pomogliście Darii wrócić do domu!

Życie Kościoła

Około 8 miesięcy trwała akcja poświęcona zbiórce środków pieniężnych na kupienie aparatu do sztucznej wentylacji płuc dla ciężko chorej Darii Kowalewskiej. Wzięli w niej udział również liczni czytelnicy gazety „Słowo Życia”. W lutym na stronach numeru ukazał się artykuł, w którym został zawarty apel o niepozostanie obojętnymi na cudze nieszczęście, a także podano sposoby, jak można pomóc dziewczynce, przez dłuższy czas znajdującej się w reanimacji Grodzieńskiego Obwodowego Dziecięcego Szpitala Klinicznego.

   Nitka po nitce
    Krótko przypomnijmy historię dwuletniej Darii.
    Gdy miała 9 miesięcy, zdiagnozowano u niej rdzeniowy zanik mięśni. Cierpiący na tę chorobę mają problem z oddychaniem, ssaniem i łykaniem.
    Ponad rok Daria spędziła w reanimacji dziecięcego szpitala, ponieważ była podłączona do aparatu do sztucznej wentylacji płuc, który podtrzymywał jej funkcje życiowe. Aby móc opuścić mury szpitalne, do których zostało ograniczone życie małej dziewczynki, taki aparat trzeba mieć w domu. Jednak młodą rodzinę nie było na niego stać.
W grudniu 2017 roku Grodzieńskie Hospicjum Dziecięce rozpoczęło akcję poświęconą zbiórce środków na kupienie urządzenia pod nazwą „Dario, oddychaj w domu”.
    Do udziału w niej zapraszano zarówno poszczególne osoby, jak i organizacje, przedsiębiorstwa, pracowników uczelni i in. Zgodnie z wcześniejszymi obliczeniami, gdyby zaledwie 5% mieszkańców Grodna ofiarowało po dwa ruble, potrzebna na kupienie aparatu kwota zostałaby zebrana. Jednak na prośbę o pomoc odpowiedzieli nie tylko grodnianie, lecz także mieszkańcy innych miast Białorusi, a nawet Polski.
 Psycholog, który odwiedza dziewczynkę, zaznacza, że Daria jest
bardzo pogodnym i radosnym dzieckiem   Wielu dowiedziało się o historii ciężko chorej dziewczynki z mediów, w tym też z gazety „Słowo Życia”.
    Po ukazaniu się artykułu telefon naszej redakcji dzwonił nieustannie: wielu nieobojętnych czytelników chciało pomóc dziewczynce. Wśród chętnych byli zarówno małomówni mężczyźni, którzy pragnęli przekazać znaczne kwoty, jak i czułe kobiety, opowiadające o tym, że również spotkały się w życiu z nieszczęściem i w swoim czasie otrzymały wsparcie. Każdy telefon w redakcji był jednakowo oczekiwany i ważny. Wszyscy byli świadomi tego, że krok po kroku zbliżamy się do celu, polegającego na tym, by Daria wróciła do domu, do rodziców.
   
Ofiary na kupienie aparatu do sztucznej wentylacji płuc dla Darii Kowalewskiej przekazywano podczas licznych przedsięwzięć charytatywnych, przelewem na konto Grodzieńskiego Hospicjum Dziecięcego lub przez telefon czy SMS na określony numer. W sumie podczas akcji pod nazwą „Dario, oddychaj w domu” zebrano 15 919.47 rubli.

    Pod koniec maja zbiórka środków została zakończona. Już było wiadomo, że wkrótce po nabyciu aparatu oraz przeprowadzeniu badań dziewczynka będzie mogła wrócić do domu.
   
    Udało się!
    W sierpniu aparat do sztucznej wentylacji płuc dla Darii został kupiony i przywieziony do Grodzieńskiego Hospicjum Dziecięcego. Z tej okazji w budynku odbyła się uroczystość, na którą zostali zaproszeni rodzice dziewczynki, przedstawiciele mediów oraz organizacji, które wzięły aktywny udział w akcji. Matka nie powstrzymywała łez wdzięczności i – z trudem a zarazem z ulgą – zdołała skierować do obecnych zaledwie krótkie „dziękuję”. Jednak ile zawarł ten wyraz!
    Dziś Daria, która większą część swojego życia spędziła w szpitalu, nie chce go porzucać. „Gdy mówimy córeczce, że niedługo pojedziemy do domu, kręci głową. Przez ten czas po prostu zapomniała, co znaczy dom” – dzielą się zdesperowani rodzice.
  Dzięki pomocy Konsulatu RP w Grodnie dziecięce hospicjum
otrzymało wsparcie zza granicy  Trzeba zauważyć, że Daria, o której pamiętamy z zimowego numeru, zrobiła duże postępy w swoim rozwoju. „Najpierw nawet nie mogła podnieść rękę, zgiąć palce – opowiada psycholog Grodzieńskiego Hospicjum Dziecięcego Maria Brazińska. – Razem malowałyśmy, prowadziłam ją za rękę. Pewnego razu, gdy dziewczynka spała, wyszłam do innego dziecka. Po pewnym czasie wróciłam, zatrzymałam się przy szklanych drzwiach reanimacji i zobaczyłam, że Daria otworzyła oczy, zauważyła mnie i pomachała mi ręką. Był to duży krok do przodu i ogromna radość dla nas wszystkich! Darii, która była tak słabiutka, udało się podnieść rączkę i pomachać. Obecnie samodzielnie trzyma pędzel. Nadal inspiruje ją malowanie. Ulubione kolory – czerwony i żółty. Trudno jeszcze jest jej mówić z powodu tracheotomii (sztuczne gardło oddechowe lub specjalna rurka, która za pomocą zabiegu chirurgicznego jest umieszczana w tchawicy – uw. aut.), jednak dziewczynka wszystko rozumie i dąży do pokazania tego swoim wyglądem: humorem, gestami, mimiką”.
    Jak zauważa dyrektor hospicjum Olga Wieliczka, „jeśli pacjent na aparacie do sztucznej wentylacji płuc znajduje się w domu, jest to znacznie lepsza jakość życia”. Nie przez przypadek się mówi, że w domu nawet ściany leczą. Istnieje nadzieja, że w domu Daria się oswoi, poczuje się lepiej i już nie będzie miała nieustannej potrzeby bycia podłączoną do aparatu.
    Takie prognozy robi się na podstawie podobnej historii, która przydarzyła się Marysi Kara. Po powrocie dziewczynki ze szpitala do domu jej stan znacznie się polepszył. Dziś konieczność podłączenia jej do aparatu ogranicza się do kilku godzin.
   
W tym momencie w Grodnie dwoje dzieci znajduje się w domu na aparacie do sztucznej wentylacji płuc. Niedługo ta liczba się powiększy, ponieważ do domu wróci Daria Kowalewska.

    Dyrektor dziecięcego hospicjum zaznacza, że nie wątpili w sukces akcji. Już nie raz organizowano tam podobne przedsięwzięcia charytatywne: „Przez cały czas chcieliśmy mieć to, na co nie było nas stać. Dzięki ludziom dobrej woli wszystko zawsze się udaje”.
    Środki pieniężne, pozostałe po kupnie aparatu, przekazano rodzinie na dalszą rehabilitację dziewczynki. Aparat już dziś jest testowany w szpitalu. Po tym, jak rodzice nauczą się z niego korzystać, zainstalują go w mieszkaniu. W ten sposób dziecięce marzenie się spełni i rodzina znów się zjednoczy.
   
W listopadzie Daria skończy trzy lata. Będą to pierwsze Urodziny, które dziewczynka będzie obchodziła w domu, z rodzicami. I chcę, abyś wiedział, Czytelniku, że w tym jest też Twoja zasługa, gdyż odpowiedziałeś sercem i nie przeszedłeś obojętnie obok cudzego nieszczęścia. Dzięki takim osobom, jak Ty, świat staje się odrobinę lepszy!
    Bóg zapłać każdemu z Was!

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  257

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.