GRODNO
Piątek,
26 kwietnia
2024 roku
 

Maryjo, prowadź nas do swego Syna!

Wywiad

Obrzędowi wprowadzenia nowego proboszcza
przewodniczył ks. kanonik Henryk JabłońskiPodczas uroczystości w diecezjalnym sanktuarium w Trokielach biskup grodzieński Aleksander Kaszkiewicz oficjalnie ogłosił decyzję o mianowaniu nowego kustosza sanktuarium, którym został ks. Jerzy Biegański. Tydzień przed tym wydarzeniem miejscowi wierni serdecznie powitali go jako proboszcza parafii. Jak się czuje kapłan w nowym miejscu i czy układa jakiś plan dotyczący maryjnego kultu na terytorium sanktuarium? O tym i nie tylko pójdzie mowa w specjalnym wywiadzie dla „Słowa Życia”.
– Ks. Jerzy, gratulujemy nominacji na nową posadę! I trzeba zauważyć, że nawet nie jedną. Proszę się podzielić, czy ta decyzja ordynariusza była dla księdza niespodzianką?
    – Szczerze mówiąc, na razie nie mogę sobie jeszcze do końca tego uświadomić... Rozumiem, że otrzymałem nowe pole do działalności duszpasterskiej. A z tym nowe wyzwania, zadania, odpowiedzialność. Mogę bez wątpienia stwierdzić: będę robił w parafii wszystko, co jest możliwe i znajduje się w mocy kapłana.

   – Przyjechał Ksiądz do parafii w Trokielach jako proboszcz tydzień przed corocznymi lipcowymi uroczystościami. Czy był Ksiądz zmieszany z powodu krótkiego czasu, w ciągu którego trzeba było nie tylko się adaptować, lecz także należycie przygotować do diecezjalnego święta?
    – Jestem w gorącej wodzie kąpany! (śmieje się – uw. aut.). Tak naprawdę nic mi w życiu nie przychodzi łatwo. Jednak nigdy mnie to nie zatrzymuje, raczej odwrotnie – roznieca. Zawsze odczuwam pomoc „z góry”. Dzięki temu wsparciu widzę, jak wszystkie problemy z czasem się rozwiązują, wszystko, co zostało pomyślane, udaje się zrealizować.
    Nasz ordynariusz jest otwarty na Ducha Świętego, więc z pokorą przyjąłem Bożą Opatrzność. Oprócz tego miałem też szczęście spotkać tu otwartych i życzliwych ludzi. W dniu po otrzymaniu kluczy od świątyni zwołałem aktywnych parafian i powiadomiłem, że potrzebuję pomocy. Od razu został stworzony sztab odpowiedzialnych wiernych. Każdy z nich zgromadził swoją ekipę – i przygotowanie do uroczystości się rozpoczęło! Bardzo mi miło, że ludzie tu są gotowi ofiarować swój czas i zdolności. Zapewniają, że nie mogą zbytnio pomóc w sprawach pieniężnych, ale jak mówią, „nasze ręce zawsze są gotowe do pracy”. Widzę, że władze lokalne również wychodzą nam na spotkanie. Sądzę, że wspólnie będziemy działali, by Trokiele stawały się coraz bardziej znanym centrum duchowym i turystycznym.
   
    – Ma Ksiądz jakieś konkretne plany w tej sprawie?
  Кс. Юрый Бяганскі цэлебраваў св. Імшу ў інтэнцыі ўсёй тракельскай парафіі  – W przyszłym roku będziemy obchodzili 25-lecie ustanowienia w Trokielach Diecezjalnego Sanktuarium Matki Bożej Królowej Naszych Rodzin, 10-lecie koronacji cudownej ikony, a także 220-lecie od momentu powstania lokalnego kościoła. Wiadomo, oczekujemy wielu gości. Chcemy, by wszystko było na dobrym poziomie.
    W planach – zadbać o tereny przyległe do świątyni, zwrócić szczególną uwagę na pielgrzymki, które niestety co roku maleją. Zastanawiam się też nad dokonaniem w przyszłości reformy tradycyjnego programu uroczystości.
   
    – Czy uważa Ksiądz, że ruch pielgrzymkowy jest niedostatecznie rozwinięty?
    – Dziś do Trokiel podąża 5 pieszych pielgrzymek: z Grodna, Wołkowyska, Nowogródka, Iwia, Oszmiany. Uważam, że dla diecezji z tak dużą liczbą katolików jest to bardzo mało. Trzeba rozwijać w wiernych zainteresowanie do pieszych pielgrzymek... Na razie nie widzę konkretnych kroków do stawiania w tym kierunku, ale cel bez wątpienia zostanie osiągnięty. Koniecznie. Będziemy musieli wykonać kolosalną pracę i przejrzeć całą strukturę, która została wykorzystana w pielgrzymkowym ruchu w naszej diecezji.
   
    – А што зараз, на Ваш погляд, знаходзіцца на годным узроўні? Што трэба берагчы і захоўваць?
  На заканчэнне св. Імшы святара сардэчна прывіталі мясцовыя вернікі  – A co teraz według Księdza jest już na godnym poziomie? Co trzeba cenić i zachowywać?
    – Obecnie w diecezjalnym sanktuarium w pięknych i uroczystych strojach przyjeżdżają dzieci pierwszokomunijne. Kierują się do obrazu Matki Bożej Trokielskiej, by podziękować za dar Eucharystii. Chciałbym, aby każda parafia posiadała tak cudowną tradycję.Nie mniej pięknym zwyczajem są spotkania w diecezjalnym sanktuarium wspólnot wiernych takich, jak Apostolat Wiecznej Modlitwy za Kapłanów „Margaretka”, Kółka Żywego Różańca, Franciszkański Zakon Świeckich... Dobrze by było, gdyby wszystkie ruchy i duszpasterstwa naszej diecezji znajdowały czas na spotkanie w maryjnym sanktuarium oraz powierzenie Matce Bożej swoich kłopotów i wypróbowań, sukcesów i radości.
   
    – Jak bardzo są Księdzu bliskie Trokiele? Czy ma Ksiądz osobistą historię dotyczącą tego miejsca?
    – Po raz pierwszy znalazłem się w Trokielach w 2000 roku jako pielgrzym, chodziłem jeszcze do szkoły. Wtedy razem z grupą z Iszczołny dołączyłem do pieszej pielgrzymki Wołkowysk – Trokiele. Pamiętam, jak byłem zachwycony! Taka ciekawa wędrówka: w drodze śpiewa się pieśni, noclegi u nieznajomych ludzi... Po raz drugi poszedłem w pielgrzymce już jako kandydat do seminarium. Byłem bardzo dumny z takiego wyboru dalszej drogi życiowej. Kroczyłem do Ma- ryi z intencją, by wyprosiła u Syna potrzebne łaski i siły do mojej dalszej służby. Na samym początku swego szlaku niepokoiłem się, czy dam radę godnie nieść posługę duszpasterską. I ufałem Maryi... Praktyki diakońskie odbywałem w Trokielach.
   
    – Czy odczuwa Ksiądz obecność Maryi w swoim życiu?
    – Do Matki Bożej zwracam się codziennie. Zauważam, że gdy powierzam w modlitwie problemy swojego życia, zawsze odczuwam wsparcie. Wszystko, o co proszę na różańcu, otrzymuję.
    Gdy przystaję i patrzę z boku na swoje życie, uświadamiam sobie, że Maryja zawsze jest obok mnie. Urodziłem się dzień przed wspomnieniem liturgicznym Matki Bożej Gromnicznej. Po nominacjach nieraz przyjeżdżałem do parafii akurat w maryjne święto. Tak było, na przykład, gdy przybyłem do raduńskiej parafii Matki Bożej Różańcowej. Miało to miejsce w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
    Do lidzkiej parafii Świętej Rodziny przyjechałem w święto Narodzin Najświętszej Maryi Panny. I nawet swoje powołanie do kapłaństwa zawdzięczam Matce Bożej. Jak się pewnego razu okazało w rozmowie z moim dalekim krewnym ze strony mamy, już ponad 15 razy chodził on w pielgrzymce do Częstochowy z pewną intencją: by ktoś z jego bliskich został kapłanem. Jestem nieskończenie wdzięczny mu za wymodloną dla mnie drogę, a Maryi za to, że wyprosiła u Syna tak wielki dar.
   
    Z jakim hasłem kroczy Ksiądz drogą kapłańską?
    – Maryjo, prowadź nas do swego Syna!
   
    – – Życzę Księdzu sukcesów! Niech wszystkie plany pomyślnie się realizują.
    – Bardzo dziękuję. Przez ręce Maryi!
   
Ks. Jerzy Biegański urodził się 01.02.1983 roku. Pochodzi z parafii Iszczołna (dekanat Szczuczyn). W 2001 roku wstąpił do grodzieńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza 24.11.2007 roku. W 2008 roku posługiwał jako wikariusz w parafii Matki Bożej Różańcowej w Raduniu, w latach 2008-2012 – w parafii Świętej Rodziny w Lidzie, w latach 2012-2018 – w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lidzie. Od 2014 roku opiekował się kaplicą pw. Matki Bożej z Lourdes w lidzkim szpitalu. W 2017 roku wydał modlitewnik dla chorych. Skończył Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II. Jest licencjatem z dziedziny liturgiki.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  249

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.