GRODNO
Czwartek,
18 kwietnia
2024 roku
 

Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko!

Życie Kościoła

Niedługo rozpocznie się maryjny miesiąc maj. W świątyniach, przy przydrożnych krzyżach i kapliczkach będzie można usłyszeć Litanię Loretańską – najpiękniejszy hymn ku czci Matki Bożej. Wierni zgromadzą się na wspólnej modlitwie, by wysławiać cnoty i przywileje, którymi Bóg obdarzył Maryję.
Jednym z miejsc, gdzie w maju będzie można usłyszeć hymn ku czci Matki Bożej są przydrożne kapliczki. Wyrastają z religijnej tradycji mieszkańców i świadczą o ich mocnej wierze. Jednak nie są one wyłącznie widzialnym znakiem Bożej obecności, lecz również elementem kultury, który może opowiedzieć o osiedlu i jego mieszkańcach.
   
    Pragnienie modlić się razem
    Przydrożne kapliczki to niewielkie budowle kultu, istniejące prawie w każdej miejscowości. Powstawały, gdy w pobliżu nie było świątyni, by mieszkańcy, którzy nie zawsze mieli możliwość dotrzeć do kościoła, mogli gromadzić się razem w konkretnym miejscu na wspólnej modlitwie.
W niektórych miejscowościach wybrany człowiek dzwonił w dzwony, znajdujące się niedaleko kapliczki, zapraszając pozostałych na majowe lub różańcowe nabożeństwo. Jednak zwykle ludzie mieli na to wyznaczony czas i dzwony były bardziej potrzebne, by zawiadamiać mieszkańców o odejściu kogoś po nagrodę do Pana. I wtedy wierni zostawiali na kilka chwil wszystkie swoje sprawy, aby odmówić w intencji zmarłego „Wieczny odpoczynek...”. Zgodnie z tradycją w drodze na cmentarz procesja pogrzebowa zawsze przystawała przy krzyżu i kapliczce, aby pożegnać na zawsze odchodzącego ze wsi zmarłego.
    Szczególnie dużo wiernych gromadziło się przy przydrożnych kaplicach z okazji ważnych świąt religijnych. Właśnie tam przez dojeżdżającego kapłana były święcone potrawy na stół wielkanocny. Taka praktyka istnieje też dziś.
    Podczas uroczystości Bożego Ciała kaplice były i pozostają nadal ołtarzami, do których się kieruje procesja z Najświętszym Sakramentem. Właśnie od nich rozpoczyna się wędrówka pielgrzymów do miejsc świętych. Wielu przychodzi tu, aby otrzymać błogosławieństwo od Matki Bożej przed daleką drogą.
   
    Ozdobione sercami
    Przydrożna kapliczka Matki Bożej w GłuszniewieNajczęściej przydrożne kapliczki są drewniane lub murowane. Te pierwsze mogą znajdować się na drzewach, słupach lub na ziemi. Drugie mają zwykle formę małego, zadaszonego budynku z wewnętrznymi ołtarzami i obrazami na ścianach. Mogą być oszklone, ogrodzone. Zawsze są ozdobione kwiatami, czasem wstążkami lub chorągwiami. Często na przydrożnych kaplicach są wyryte lub napisane farbami cytaty z Ewangelii, słowa modlitw.
    W XIX wieku wśród wiernych szeroko rozpowszechnił się kult Najświętszego Serca Jezusowego, który oficjalnie zatwierdził w Kościele papież Leon XIII. Te czasy cechują się również rozwojem kultu maryjnego. Impulsem do tego były objawienia Matki Bożej w Paryżu (1830 r.), La Sallete (1846 r.), Lourdes (1858 r.), Fatimie (1917 r.). Z tego powodu we wspomnianym okresie dosyć często przy przydrożnych krzyżach można było zobaczyć figury lub obrazy Jezusa i Maryi. Czasami stawiano je osobno na skrajach miejscowości. Spotykało się też wizerunki innych świętych. Fundatorami przydrożnych kaplic byli miejscowe wspólnoty, parafia, poszczególne rodziny i znakomite osoby. Prawie zawsze ich imiona pozostawały anonimowe. Uważano, że w sprawach na chwałę Bożą nie potrzeba podpisu.
   
    „Moda” na kaplice
    Skąd bierze początki tradycja budowania przydrożnych kaplic, dokładnie nie wiadomo. Jednak tak głęboko tkwi ona w zwyczaju ludzi z naszych ziem, że jest odbierana jako coś naturalnego, jak słońce i obłoki na niebie.
    Patrząc na pomniki sztuki sakralnej, które się zachowały do dziś, można wyciągnąć wniosek, że prawdziwy boom na budowanie przydrożnych kaplic na naszych terenach miał miejsce po II wojnie światowej. Ludzie stawiali je w miejscach spoczynku tych, którzy zginęli, w podziękowaniu za ocalenie miejscowości. Tak więc w Głuszniewie (rejon grodzieński) mieszkańcy, a dokładnie dwaj bracia Kisielewscy, po wojnie zbudowali w centrum osiedla przydrożną kapliczkę z figurami Jezusa Chrystusa i Jego Matki „za to, że podczas wojny chronili wieś”. Na kapliczce widnieje rok jej powstania (1945) oraz napis: „Niepokalane Serce Maryi, króluj nam”. W Zabłoci (rejon grodzieński) po wojnie pojawiła się kapliczka Matki Bożej przewieziona tam z Litwy. Wygląda jak słup z pnia drzewa, w niszy którego znajduje się figurka Najświętszej Maryi Panny. I mimo że wieś prawie znikła, zostało zaledwie kilka domów, gdzie ktoś mieszka na stałe, miejsce sakralne jest w dobrym stanie, zawsze zadbane przez ludzi.
    Liczne przydrożne kapliczki zaistniały na przełomie XIX-XX wieku. Wiele też zostało zbudowanych w latach 1990. Powstają i dziś.
   
Każda kaplica ma swoją historię.

    Nieprzypadkowe miejscaы
    Kapliczka Matki Bożej w przydomowym ogrodzie
w WojniewiczachKapliczki można spotkać w najróżniejszych miejscach: na skraju osiedla, na rozdrożu i skrzyżowaniu dróg, na cmentarzu, obok rzek, jezior, źródeł, mostów i in. Wcześniej do tych znajdujących się w polu przynoszono pierwszy i ostatni snop siana. Na leśnych ścieżkach przy kapliczkach „pochwalony” lub inną modlitwę odmawiali myśliwi, leśniczy, podróżujący oraz zbierający grzyby lub jagody.
    Kapliczek nigdy nie stawiano w przypadkowym miejscu.
    Kapliczek nigdy nie stawiano w przypadkowym miejscu. Zwykle ludzie budowali je tam, gdzie odbywały się ważne dla społeczności lokalnej wydarzenia. Czasami powstawały na terenach, gdzie wcześniej stał kościół, aby zachować „świętość” miejsca, lub tam, gdzie planowano zbudować świątynię. Dlatego też w miejscach licznych współczesnych kościołów kiedyś w dalekiej przeszłości znajdowały się właśnie takie małe kapliczki. Świadczy to o tym, że ziemia pod nimi jest namodlona.
    Dziś kapliczki Matki Bożej można spotkać też w przydomowych ogrodach, co wcześniej raczej uznano by za wyjątek. Jedna z nich znajduje się na byłym podwórzu rodziny Kochanowskich w Wawiórce (rejon lidzki). Pobożni wierni zbudowali ją w 1993 roku na znak wdzięczności Maryi za opiekę nad ich rodziną. Obecnie gospodarze wyjechali, a budowla sakralna pozostała na dziedzictwo dla innych mieszkańców.
    Inna prywatna kapliczka ku czci Matki Bożej znajduje się na terytorium przyległym do domu rodziny Kozłowskich w Dociszkach (rejon woronowski). Została zbudowana w 1990 roku. „Pojawiła się na naszym podwórzu w czasach, gdy niby oficjalnie pozwolono na wyznawanie wiary – opowiada pani Maria. – Wtedy jeszcze nie było we wsi kościoła, dlatego gromadziliśmy się na majowych i różańcowych nabożeństwach przy kapliczce na naszym podwórku. To dzisiaj w miejscowości wznosi się świątynia, istnieje kilka przydrożnych krzyży i kaplic, a wtedy nie mieliśmy ich tyle. Jednak dużo się modliliśmy w tej intencji i, jak można dostrzec, nasze modlitwy zostały wysłuchane”.
   
Czasami przydrożna kapliczka jest najstarszym pomnikiem minionych lat w miejscowości, w której się znajduje.

    Przez ręce Maryi
    Od dawna przydrożne kapliczki wznoszono w różnych intencjach. Mogły to być wota błagalne: o urodzaj, pomyślność, o przebaczenie popełnionego grzechu, o ochronę przed złem, o opiekę nad duszami zmarłych nieochrzczonych, zmarłych nagłą śmiercią, samobójców, skazańców. Mogły też być wota dziękczynne: za wyzdrowienie, ocalenie życia, narodziny dziecka, za uchronienie od kataklizmów (ognia, powodzi, wojny czy też pomoru), za pomyślność, upamiętnienia, mające przede wszystkim na celu oznaczenie miejsc związanych z objawieniami „sacrum” lub z pobytem świętych, a także innych ważnych wydarzeń. Na naszych ziemiach najbardziej rozpowszechnione jest budowanie kapliczek na znak wdzięczności za otrzymane łaski. W tej konkretnej intencji powstało prawie każde drugie miejsce modlitwy.
    Wyrazem wdzięczności za liczne doznane łaski jest figura Matki Bożej znajdująca się na podwórku rodziny Jaszewskich w Wojniewiczach (rejon oszmiański). „Gdy syn chodził do trzeciej klasy, poważnie zachorowałam i trafiłam do szpitala – opowiada pani Jadwiga, matka biskupa pomocniczego archidiecezji mińsko-mohylewskiej Aleksandra Jaszewskiego SDB. – Stan zdrowia był tak ciężki, że myślałam, nie wybrnę z tego. Jednak miałam sen... Wychodzę ze szpitala na ganek, a przede mną – Matka Boża. Patrzy na mnie i mówi: «Dziecko, wszystko jest w mo- ich rękach!». Gdy opowiedziałam o swoim śnie starszej kobiecie, zwróciła moją uwagę na to, że Maryja mnie bardzo kocha i że powinnam dużo się do Niej modlić. Minęło sporo czasu, ale nie wyobrażam już sobie dnia bez modlitwy do Matki Bożej. Zawsze proszę Ją o orędownictwo dla syna. Wiem, że Maryja towarzyszy człowiekowi i nigdy go nie porzuca”.
Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko, abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych!

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  258

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.