GRODNO
Sobota,
20 kwietnia
2024 roku
 

Przyprowadzić młodzież do Boga przez osobisty przykład

Życie Kościoła

Młodzież w Kościele
„Bawcie się, skaczcie, biegajcie, hałasujcie. Dla mnie ważne jest jedno: abyście nie grzeszyli”. Z tymi słowami zwracał się do swoich wychowanków św. Jan Bosko – założyciel wspólnoty salezjańskiej. Tego hasła trzymają się również w oratorium św. Jana Bosko przy parafii św. Michała Archanioła w Smorgoniach, gdzie jest prowadzona praca z dziećmi i młodzieżą. Kilka razy w tygodniu dziesiątki miejscowych młodych ludzi gromadzą się w salezjańskim centrum młodzieżowym, by w modlitwie i ado- racji, święcie i wesołości, na zawodach sportowych oraz twórczych wieczorach spędzać czas wolny. Uczestnikom pomagają w tym animatorzy, posługa których polega na sumiennym pełnieniu codziennych obowiązków, ofiarności, radości, wynikającej z czystego sumienia i jedności z Panem.
Kim są animatorzy?
    Kl. Marek Najdzicz SDB, odpowiedzialny za oratorium św. Jana Bosko w Smorgoniach, opowiada, że przygotowanie animatorów w salezjańskim centrum jest prowadzone od lat. Pracują w cha- ryzmacie Dona Bosko, a głównym celem ich posługi jest stała obecność wśród dzieci i młodzież, ewangelizacja i dzielenie się prawdziwą chrześcijańską radością.
Падчас „Historię animatorstwa w Smorgoniach można odliczać od momentu otwarcia oratorium w 2004 roku, – mówi kl. Marek. – Najpierw młodzi ludzie gromadzili się sami, w soboty organizowali spotkania, zawody sportowe, adoracje Najświętszego Sakramentu. Jednym słowem, szukali dróg i możliwości, by spędzić czas wolny. Od lat 2008-2009 rozpoczęto poważniejszą formację przyszłych animatorów. Wśród chłopców i dziewcząt szukano sprytniejszych, o wysokim rozwoju intelektualnym, trzymających się zasad moralnych i gotowych podjąć odpowiedzialność za wychowanie innych. 13-letni nastolatkowie przechodzili specjalną mini-szkołę animatorstwa, uczyli się bycia pomocnikami. To przygotowanie trwało dwa lata: pomocnicy poznawali osobę ks. Bosko, uczyli się odpowiedzialności za oratorium dziecięce, spędzali czas z dziećmi, które przychodziły do centrum po Mszy św., organizowali dla nich zabawę, imprezy, pogodne wieczory”.
    Ci, którzy godnie radzili sobie z tym wypróbowaniem, składali specjalne śluby i zdobywali kolejny poziom – kandydata na animatora. „W swoją kolej droga od kandydata do animatora zajmuje również około dwóch lat. Aby wejść stopień wyżej, trzeba zaprezentować siebie, pokazać swe zdolności, umiejętności. I tu wszystko zależy wyłącznie od konkretnej osoby i jej aktywności – tłumaczy kl. Marek. – W trakcie przygotowania kandydaci biorą udział w spotkaniach formacyjnych, zgłębiają rozumienie nauki salezjańskiej, własną dojrzałość duchową, wzrastają w powołaniu animatorskim. Jeśli widzimy, że kandydat jest dobrym chrześcijaninem, z którego pod względem duchowym można brać przykład, że rzeczywiście jest gotów bezinteresownie ofiarowywać swój czas i serce innym, szczerze pragnie stanąć na tej wolontariackiej drodze i nią kroczyć, przyjmujemy go do animatorów”.
    Kl. Marek podkreśla, że kandydaci i animatorzy to „dusza oratorium”. Przychodzą tu nie tylko, by z niego korzystać, lecz także po to, by wyświadczać miłość w stosunku do innej osoby, dawać coś z siebie, czymś się dzielić.
    „Animatorstwo polega na współdziałaniu trzech podstawowych aspektów: rozumu, wiary i miłości. Można tu przeprowadzić analogię ze świecą, w której wosk to rozum. Nadaje on kształt, wyrazistość. Knot to wiara, element środkowy, wewnętrzne oparcie, bez którego traci się sens. Płomień natomiast jest miłością, która jest istotą wszystkiego. Animatorstwo jest walką nie tylko za innego człowieka, lecz także za siebie samego, pokonywaniem własnych barier i kompleksów. Pomaga się uczyć kochać siebie i innych” – podsumowuje odpowiedzialny za oratorium.
   
    Nie tylko bawić, lecz także wychowywać
    S. Daria Jewtuchowska FMA, jedna z organizatorek pracy smorgońskiego oratorium, podkreśla, że obecnie kandydaci i animatorzy to w większości starsza młodzież: uczniowie klas maturalnych albo studenci. Co tydzień przygotowują pogodne wieczory, a także inne ciekawe wydarzenia dla odwiedzających oratorium.
    „Sobota i niedziela to naj- bardziej zajęte dni, gdy gromadzi się dużo młodzieży. Wśród naszych gości są praktykujący katolicy, przychodzą też dzieci i młodzi ludzie, dalecy od wiary i świątyni – – opowiada s. Daria. – Animatorzy organizują dla nich pokazy filmowe, zawody sportowe, zabawy. Nieodłączną częścią tych spotkań jest modlitwa. Animatorzy zwracają się również do uczestników spotkania ze «słówkiem» – krótkim pouczeniem. «Słówko» nie musi być związane z pytaniami wiary, może dotyczyć pewnego aspektu wychowawczego, poruszać zagadnienia moralno- etyczne. Ponieważ trwa teraz okres Wielkiego Postu, skupiamy uwagę na Ewangelii, cytujemy wybrane fragmenty, które później rozważamy. Czyni się to, by po wyjściu z oratorium, młody człowiek mógł się nad czymś zastanowić, coś przeanalizować”.
    S. Daria podkreśla również, że zadaniem animatorów jest nie tylko bawić, lecz także wychowywać. „Nasi animatorzy są radośni. «Zdobywają» serca przychodzących do oratorium, gdyż z czułością otaczają ich opieką i miłością, nie żałują dobrego słowa lub uśmiechu. Własnym przykładem pokazują też, że życie z Bogiem w sercu jest pięknem. Codziennie świadczą swym zachowaniem, że zasady chrześcijańskie, o których często się mówi podczas spotkań w oratorium, nie są pustymi słowami, tylko fundamentem, na którym opiera się życie prawdziwego salezjańskiego animatora. Św. Jan Bosko pragnął wychować młodych ludzi na dobrych chrześcijan, uczciwych obywateli i szczęśliwych mieszkańców Nieba. Nasi animatorzy w swojej posłudze również kierują się tym pragnieniem”.
   
Marta Odachowska
    Przychodziłam do oratorium od samego dzieciństwa. Obserwowałam i podziwiałam, jaką niezwykłą energią jest przesiąknięte każde święto i wydarzenie. Samo pojęcie animatorstwa poznałam bliżej podczas letniska w oratorium. Wywarło na mnie duże wrażenie, że młodzi ludzie, nawet jeszcze uczący się w szkole, w całości oddają siebie posłudze dzieciom. Poprzez wesołe zabawy, przedstawienia teatralne, modlitwę pokazują, jak piękne może być życie w wierze. Wtedy to zapalił się we mnie płomyczek i zrozumiałam, że również chcę przez posługę animatora, radość, uśmiech, przyjaźń i wsparcie pomagać bliźnim poznawać Boga.
    Uważam, że najważniejszą zasadą animatora jest być inicjatywnym, nie bać się wyjść na spotkanie Bogu i człowiekowi. W dni powszednie dyżurujemy w oratorium: śledzimy za porządkiem, bawimy się z tymi, kto przyszedł. Bierzemy również bezpośredni udział w organizowaniu uroczystości kościelnych, składamy własne propozycje, przygo- towujemy dekoracje i stroje.

   
Alina Arciukiewicz
    Każdy animator chce ofiarować siebie i swój czas młodzieży i dzieciom tego potrzebującym. Nie mogę powiedzieć, że to łatwa sprawa. W rzeczywistości, jeśli nie jesteś „powołany”, to raczej się nic nie uda. Aby być prawdziwym animatorem, trzeba bez reszty ofiarować siebie. Ważne jest również uświadomienie sobie, że salezjański animator różni się od zwykłego animatora. Nie przychodzimy, by po prostu „bawić” młodzież, tylko by pomóc znaleźć drogę do prawdziwego szczęścia, do Boga poprzez zabawę, śpiew, imprezy, radość i – koniecznie – przez modlitwę.
    Wielu młodych ludzi we współczesnym świecie wygląda na porzuconych. Często brakuje im miłości rodziców, więc szukają tej miłości na ulicy, wśród takich samych jak oni, za pomocą papierosów czy alkoholu. Jednocześnie my – animatorzy, kapłani salezjanie i siostry salezjanki – próbujemy być dla nich prawdziwymi przyjaciółmi. Chcemy pokazać inną opcję, w jaki sposób można dobrze spędzić czas wolny. Znam kilku młodych ludzi, którzy po zaznajomieniu się z salezjanami i oratorium zmienili swe życie.

   
Karolina Śnieżko
    Animatorstwo to nie praca, tylko powołanie. Animator jest osobą, która potrafi oddać swoje życie dla innych. Na pierwszy rzut oka może się wydać „szalony”, ale w rzeczywistości jest po prostu bardzo wierny swej misji, polegającej na ratowaniu dusz, które zbłądziły. Dzięki staraniom naszej dużej rodziny salezjańskiej, kapłanom i siostrom zakonnym w życiu młodych ludzi odbywają się wielkie cuda: ci, którzy odeszli od Boga lub w ogóle Go nie znali, nawracają się i z ufnością zawierzają Wszechmocnemu.
    Przez formację i staranną pracę stajemy się tymi, którzy żyją w jedności z Bogiem i na pierwszym miejscu zawsze stawiają Jezusa i Maryję! Animatorstwo obdarzyło mnie drugą rodziną, nowymi przyjaciółmi, pomaga mi również krok po kroku podążać ku świętości. Jestem bardzo wdzięczna Bogu za tę możliwość.

   
Michał Dudko
    Animator salezjański to osoba działająca, która nie siedzi w miejscu, idzie naprzód i prowadzi za sobą innych. Zapala duchem radości tych, którzy są obok. Jest to również osoba, która szczerze dzieli się z innymi swoimi talentami, czasem wolnym. Nasze zadanie – zapobiec grzechowi, stworzyć atmosferę dobra i radości. Bardzo się cieszę, że znalazłem się w rodzinie salezjańskiej i byłem w stanie zrealizować swoje powołanie – działalność na rzecz innych ludzi.
    Animatorstwo pod wieloma względami mi pomogło: wyzbyłem się pewnych kompleksów, nauczyłem się poprawnej komunikacji, zdobyłem nową wiedzę i umiejętności, które wykorzystuję nie tylko w oratorium, lecz także w codziennym życiu. Na przykład teraz w swoim otoczeniu z łatwością mogę organizować imprezę czy wycieczkę, ponieważ wiem, jak z tym dobrze sobie poradzić.

   
Julia Zabielska
    W naszym zespole nie może zaistnieć „ja”, jest tylko „my”, gdyż razem pracujemy dla ogólnego wyniku. Każdemu, jestem pewna, sprawia radość robienie tego, co rzeczywiście lubimy. Organizujemy różnorodne akcje, wieczory dla młodzieży, spotkania tematyczne, adoracje. Najważniejsze jest bycie wśród młodych, zapalanie ich i nie dawanie im zgasnąć.
    Animatorstwo jest dla mnie ciekawe pod względem tego, że mogę poznać nowych ludzi, ich świat wewnętrzny, a także rozwijać własną osobowość. Najpierw byłam bardzo niepewną siebie i małomówną dziewczynką, jednak oratorium rzeczywiście mnie zmieniło, pokazało, do czego naprawdę jestem zdolna. Czuje się szczęśliwa, że Bóg wybrał mnie właśnie do animatorstwa.

   
Katarzyna Cielega
    Obecnie jestem kandydatem na animatora. Mamy tu prawdziwą salezjańską rodzinę, wśród której spędzamy dużo czasu, rozwijamy się fizycznie i duchowo. Mówiąc o trudnościach, teraz się pojawiają jedynie z powodu tego, że uczę się w 11 klasie i nieraz brakuje mi czasu, by brać udział w organizowaniu pewnych wydarzeń. Jednak ze wszystkich sił się staram dawać radę i w szkole, i w oratorium.
    Dzięki animatorskiej aktywności moje otoczenie zmieniło się na lepsze. Znalazłam nowych przyjaciół, zdobyłam doświadczenie pracy z dziećmi i młodzieżą. Jestem pewna, że prawdziwy salezjański animator to człowiek- serce, człowiek-zapalniczka, który rozpala ogień wewnątrz innych ludzi. Ja również dążę do tego.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  256

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.