GRODNO
Wtorek,
29 kwietnia 2025 roku |
Co łączy Fatimę z Faustyną Kowalską?
Na 100-lecie objawień Matki Bożej Fatimskiej

“Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego Serca mojego, a ja ją napełnię pokojem” – mówi Jezus do s. Faustyny. „Serca Jezusa i Maryi chcą przez was okazać światu wiele miłosierdzia” – mówi anioł do dzieci z Fatimy. W obu wypowiedziach dostrzegamy wezwania, by świat zwrócił się do Boga. Ratunkiem jest otwarcie serca na nowo. Zarówno orędzie fatimskie, jak i „Dzienniczek” s. Faustyny to wezwanie do ludzi, aby w Sercu Jezusa i w Sercu Maryi odnaleźli najdoskonalszy wzór, a zarazem potrzebne siły do koniecznej przemiany, do nawrócenia.
Zarówno trzej pastuszkowie, jak i zakonnica mieli wizje piekła. Św. Faustyna w „Dzienniczku” notuje: „Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła”, po czym wylicza, na czym będą polegały męki piekielne. Opis kończy słowami: „Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. Ja, s. Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła po to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło istnieje”. Jej osobistą odpowiedzią na tę wizję był wzrost w gorliwości: „Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze goręcej się modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam Miłosierdzia Bożego dla nich”.†
Zarówno trzej pastuszkowie, jak i zakonnica mieli wizje piekła. Św. Faustyna w „Dzienniczku” notuje: „Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła”, po czym wylicza, na czym będą polegały męki piekielne. Opis kończy słowami: „Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. Ja, s. Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła po to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło istnieje”. Jej osobistą odpowiedzią na tę wizję był wzrost w gorliwości: „Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze goręcej się modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam Miłosierdzia Bożego dla nich”.†
Wielokrotnie na stronach pamiętnika powtarza, że pragnie ratować dusze konające, które znajdują się nad przepaścią, ponieważ nie pojednały się ze Wszechmocnym. Pisze: „już w samym skonaniu Bóg miłosierny daje duszy ten moment jasny wewnętrzny, że jeżeli dusza chce, ma możność wrócić do Pana”. I dodaje: „Lecz nieraz u dusz jest zatwardziałość tak wielka, że świadomie wybierają piekło; udaremnią wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą, i nawet same wysiłki Boże”. Fatimskie dzieci ujrzały piekło 13 lipca 1917 roku.
Ze wspomnień: „Blask zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony…”. Dzieci bardzo się przestraszyły. Jednak przerażenie wkrótce zamieniło się w gorące pragnienie ratowania dusz przed potępieniem. Pastuszkowie, podobnie jak s. Faustyna, pragnęli się umartwiać, przyjmować cierpienia, w pewnym sensie brać na siebie karę za grzechy innych, aby ratować ich od piekła.
Po ukazaniu dzieciom z Fatimy piekła Maryja nauczyła je modlitwy, którą do dziś odmawiamy po każdej tajemnicy Różańca: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”. Jest to w istocie modlitwa o Boże Miłosierdzie. Jest ona ufnym włączeniem się w pragnienie Stwórcy, aby wszystkie dusze poszły do Nieba.
Tak więc na początku XX wieku z Portugalii i Polski, czyli dwóch przeciwległych stron Europy, płynęło to samo przesłanie o Bożej miłosiernej miłości. Z jednej strony Jezus wskazywał na swoje Serce jako źródło sakramentów, z drugiej natomiast Maryja kierowała spojrzenie na swoje Niepokalane Serce jako wzór całkowitego zjednoczenia się z Bogiem, z Chrystusem.
Ze wspomnień: „Blask zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony…”. Dzieci bardzo się przestraszyły. Jednak przerażenie wkrótce zamieniło się w gorące pragnienie ratowania dusz przed potępieniem. Pastuszkowie, podobnie jak s. Faustyna, pragnęli się umartwiać, przyjmować cierpienia, w pewnym sensie brać na siebie karę za grzechy innych, aby ratować ich od piekła.
|
Po ukazaniu dzieciom z Fatimy piekła Maryja nauczyła je modlitwy, którą do dziś odmawiamy po każdej tajemnicy Różańca: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”. Jest to w istocie modlitwa o Boże Miłosierdzie. Jest ona ufnym włączeniem się w pragnienie Stwórcy, aby wszystkie dusze poszły do Nieba.
Tak więc na początku XX wieku z Portugalii i Polski, czyli dwóch przeciwległych stron Europy, płynęło to samo przesłanie o Bożej miłosiernej miłości. Z jednej strony Jezus wskazywał na swoje Serce jako źródło sakramentów, z drugiej natomiast Maryja kierowała spojrzenie na swoje Niepokalane Serce jako wzór całkowitego zjednoczenia się z Bogiem, z Chrystusem.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
![]() | |
Obchodzimy imieniny: | |
Do końca roku pozostało dni: 247 |
Czekamy na Wasze wsparcie

Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.