GRODNO
Środa,
23 kwietnia 2025 roku |
Dlaczego miesiąc maj jest miesiącem maryjnym?

Maj to najbardziej ciepły i łagodny wiosenny miesiąc. Nazywają go również „miesiącem kwiatów”. Wiąże się to z tym, że po pierwszych deszczach nareszcie przychodzi dobra pogoda. Pola i ogrody zaczynają się zielenić, powietrze napełnia przyjemna woń kwiatów. Można powiedzieć, że maj to szczyt wiosny.
W epoce starożytnej miesiąc maj był poświęcony rzymskiej bogini Mai – matce przyrody, żyznej ziemi. Od czasów średniowiecza w „miesiącu kwiatów” chrześcijanie zaczęli czcić Najświętszą Maryję Pannę, aby wyrazić głęboki szacunek cnotom i piękności Matki Bożej. Być może również po to, by wykorzenić istniejące obyczaje pogańskie poświęcone florze. †
W epoce starożytnej miesiąc maj był poświęcony rzymskiej bogini Mai – matce przyrody, żyznej ziemi. Od czasów średniowiecza w „miesiącu kwiatów” chrześcijanie zaczęli czcić Najświętszą Maryję Pannę, aby wyrazić głęboki szacunek cnotom i piękności Matki Bożej. Być może również po to, by wykorzenić istniejące obyczaje pogańskie poświęcone florze. †
Maryja pomaga każdemu człowiekowi. Szczególnie temu, kto zwraca się do Niej w potrzebie. I czyni wielkie cuda. Potwierdzeniem tego niech będzie ciekawe opowiadanie kapłana salezjanina Brunona Ferrery o nazwie „Złote buciki”.
Była sobie wdowa, która miała dwie córki. Kobieta dużo pracowała, aby je utrzymać. Tkała w dzień i w nocy. W święto Matki Bożej zaniosła swoją przędzę do sąsiadek w nadziei, że otrzyma zapłatę za zamówioną pracę. Jednak nie dostała ani grosza. Każda miała jakiś powód, aby nie zapłacić kobiecie.
W drodze do domu wdowa zatrzymała się w kościele, aby się pomodlić przed figurą Matki Bożej Różańcowej.
– Święta Maryjo! Ty, która również jesteś Matką, powiedz mi, co mam dać na obiad moim biednym córeczkom? Nie mam czym rozpalić ognia w piecu, nie mam ani mąki, ani chleba... Pomóż mi, gdyż jestem zrozpaczona.
Matka Boża ulitowała się nad biedną wdową. Wyciągnęła do przodu swoją nogę i zrzuciła przed nią złoty pantofelek. Drżąc z radości, kobieta pospieszyła do jubilera, aby sprzedać dar Najświętszej Matki. Jednak mężczyzna od razu zrozumiał, że bucik należy do Maryi. Zawołał straż miejską i kobietę wsadzono do więzienia.
Przed sądem wdowa rozpaczliwie prosiła, by mogła się pomodlić przed figurą Matki Bożej Różańcowej.
– Święta Maryjo – prosiła kobieta. – Czy mogłabyś potwierdzić, że to Ty dałaś mi ten bucik, że go nie ukradłam?
Wszyscy patrzyli w milczeniu. I oto figura zaczęła ożywać. Twarz powoli nabrała kolorów i Matka Boża, wystawiwszy nogę do przodu, zrzuciła drugi złoty pantofelek. W tym momencie wszyscy uwierzyli w cud. Wdowa natomiast wróciła do domu i swoich córeczek ze złotymi bucikami Maryi.
Czekamy na Twoje „dlaczego”, które możesz wysłać na adres redakcji.
Na pytania zawsze gotowe są odpowiedzieć salezjanki ze Smorgoń.
Była sobie wdowa, która miała dwie córki. Kobieta dużo pracowała, aby je utrzymać. Tkała w dzień i w nocy. W święto Matki Bożej zaniosła swoją przędzę do sąsiadek w nadziei, że otrzyma zapłatę za zamówioną pracę. Jednak nie dostała ani grosza. Każda miała jakiś powód, aby nie zapłacić kobiecie.
W drodze do domu wdowa zatrzymała się w kościele, aby się pomodlić przed figurą Matki Bożej Różańcowej.
– Święta Maryjo! Ty, która również jesteś Matką, powiedz mi, co mam dać na obiad moim biednym córeczkom? Nie mam czym rozpalić ognia w piecu, nie mam ani mąki, ani chleba... Pomóż mi, gdyż jestem zrozpaczona.
Matka Boża ulitowała się nad biedną wdową. Wyciągnęła do przodu swoją nogę i zrzuciła przed nią złoty pantofelek. Drżąc z radości, kobieta pospieszyła do jubilera, aby sprzedać dar Najświętszej Matki. Jednak mężczyzna od razu zrozumiał, że bucik należy do Maryi. Zawołał straż miejską i kobietę wsadzono do więzienia.
Przed sądem wdowa rozpaczliwie prosiła, by mogła się pomodlić przed figurą Matki Bożej Różańcowej.
– Święta Maryjo – prosiła kobieta. – Czy mogłabyś potwierdzić, że to Ty dałaś mi ten bucik, że go nie ukradłam?
Wszyscy patrzyli w milczeniu. I oto figura zaczęła ożywać. Twarz powoli nabrała kolorów i Matka Boża, wystawiwszy nogę do przodu, zrzuciła drugi złoty pantofelek. W tym momencie wszyscy uwierzyli w cud. Wdowa natomiast wróciła do domu i swoich córeczek ze złotymi bucikami Maryi.
Czekamy na Twoje „dlaczego”, które możesz wysłać na adres redakcji.
Na pytania zawsze gotowe są odpowiedzieć salezjanki ze Smorgoń.
|
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
![]() | |
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 253 |
Czekamy na Wasze wsparcie

Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.