GRODNO
Środa,
22 stycznia 2025 roku |
Uczynek miłosierdzia względem ciała bliźniego. Chorych nawiedzać
У Podczas choroby człowiek ma do czynienia z cierpieniem. Niezdrowy, czuje osłabienie, zmęczenie, porzucenie. Wypada z „normalnego” nurtu życia, pozostając sam na sam ze sobą i chorobą. Wszystko, co dzieje się dookoła, odchodzi na drugi plan. W centrum uwagi jest zdrowie. O jego wartości napisał jeszcze Syrach w swojej Księdze Mądrości: „Więcej wart biedny a zdrowy o silnej postawie, niż bogaty a ukarany na swym ciele [chorobą]. Zdrowie i siła lepsze są niż wszystko złoto, a mocne ciało niż niezmierny majątek. Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała i nie ma zadowolenia nad radość serca. Lepsza jest śmierć niż przykre życie i lepszy wieczny odpoczynek niż stała choroba” (Syr 30, 14–17).
Czasami złe samopoczucie bardzo zmienia człowieka. Przestaje się cieszyć z tego, co lubił wcześniej, staje się obojętny na rzeczy, którymi interesował się, z powodu drobiazgów wpada w rozpacz. W takiej sytuacji bliźni powinien zachowywać cierpliwość i wrażliwość, nie pozwalając sobie opuścić się do żalu (tym bardziej sztucznego). Chorzy ludzie nie lubią, gdy odnoszą się do nich z politowaniem. Wtedy czują się „marni”, upokorzeni w swoim nieszczęściu. Dobry przykład tego pokazał Driss – bohater francuskiej komedii dramatycznej „1+1. Nietykalni”. Jego bezpośredniość i naturalność w odniesieniu do sparaliżowanego arystokraty przywróciła choremu pragnienie do życia, co jest chyba najważniejsze w takiej sytuacji. †
Czasami złe samopoczucie bardzo zmienia człowieka. Przestaje się cieszyć z tego, co lubił wcześniej, staje się obojętny na rzeczy, którymi interesował się, z powodu drobiazgów wpada w rozpacz. W takiej sytuacji bliźni powinien zachowywać cierpliwość i wrażliwość, nie pozwalając sobie opuścić się do żalu (tym bardziej sztucznego). Chorzy ludzie nie lubią, gdy odnoszą się do nich z politowaniem. Wtedy czują się „marni”, upokorzeni w swoim nieszczęściu. Dobry przykład tego pokazał Driss – bohater francuskiej komedii dramatycznej „1+1. Nietykalni”. Jego bezpośredniość i naturalność w odniesieniu do sparaliżowanego arystokraty przywróciła choremu pragnienie do życia, co jest chyba najważniejsze w takiej sytuacji. †
Gdy choroba przychodzi do bliskich lub znajomych, pojawiają się pytania: „Dlaczego?”, „Za co?”. Należy jednak zadać inne pytanie – „Po co?”. Bóg nie karze ludzi za grzechy za życie, a tylko prowadzi poprzez próby ze względu na cel, sens którego jest znany tylko Wszechmogącemu.
Dzięki Jezusowi każde cierpienie ma zbawczą wartość. Św. Paweł mówi o tym, że przez cierpienie chrześcijanin „dopełnia niedostatek udręk Chrystusa w swoim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24). Dlatego tak ważna jest obecność krzyża w szpitalu i każdym innym miejscu, gdzie znajduje się chory. Jest to przypomnieniem o udziale cierpiącego w męce ukrzyżowanego Jezusa. Człowiek, który jest świadomy „ceny” cierpienia, wytrzyma o wiele więcej niż ten, kto jest w rozpaczy, złości się lub narzeka.
Sam Jezus często spotykał chorych. On przywracał im zdrowie, objawiając swoją mesjańską i Boską tożsamość. „I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie” (Mk 6, 56).
Ślepym przywracał wzrok, głuchym – słuch, trędowatych oczyszczał, martwych wskrzeszał. Dzisiaj Jezus nadal uzdrawia ludzi. W świecie są zapisane tysiące przypadków takich cudownych uzdrowień.
Należy zauważyć, że wraz z ciałem choruje też dusza. Dlatego ją również należy zdiagnozować. Najlepszym lekarzem w tej sytuacji jest Chrystus, karetką – konfesjonał. Każdy może stać się pośrednikiem w uzdrowieniu duszy, gdy zauważy „chorobę” bliźniego i delikatnie, z miłością zwróci uwagę człowieka na niepokojące objawy.
Dzięki Jezusowi każde cierpienie ma zbawczą wartość. Św. Paweł mówi o tym, że przez cierpienie chrześcijanin „dopełnia niedostatek udręk Chrystusa w swoim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24). Dlatego tak ważna jest obecność krzyża w szpitalu i każdym innym miejscu, gdzie znajduje się chory. Jest to przypomnieniem o udziale cierpiącego w męce ukrzyżowanego Jezusa. Człowiek, który jest świadomy „ceny” cierpienia, wytrzyma o wiele więcej niż ten, kto jest w rozpaczy, złości się lub narzeka.
Sam Jezus często spotykał chorych. On przywracał im zdrowie, objawiając swoją mesjańską i Boską tożsamość. „I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie” (Mk 6, 56).
Ślepym przywracał wzrok, głuchym – słuch, trędowatych oczyszczał, martwych wskrzeszał. Dzisiaj Jezus nadal uzdrawia ludzi. W świecie są zapisane tysiące przypadków takich cudownych uzdrowień.
Należy zauważyć, że wraz z ciałem choruje też dusza. Dlatego ją również należy zdiagnozować. Najlepszym lekarzem w tej sytuacji jest Chrystus, karetką – konfesjonał. Każdy może stać się pośrednikiem w uzdrowieniu duszy, gdy zauważy „chorobę” bliźniego i delikatnie, z miłością zwróci uwagę człowieka na niepokojące objawy.
|
|
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 344 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.