GRODNO
Wtorek,
03 grudnia 2024 roku |
Relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus przybędą do naszej diecezji
Peregrynacja relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Grodzieńskiej ziemi rozpocznie się 6 lipca i potrwa aż do 4 sierpnia. Prawie za miesiąc wierni wszystkich zakątków naszej diecezji będą mogli pomodlić się przy relikwiach świętej. O peregrynacji i o tym, czego powinna ona nauczyć każdego człowieka z karmelitą o. Piotrem Frosztengą rozmawiał ks. Paweł Sołobuda.
- Ojcze, jaki jest cel peregrynacji oraz skąd się wzięła taka inicjatywa karmelitów?
- Dwa lata temu podczas rozmowy z ks. Władysławem Zawalniukiem zaproponowaliśmy zorganizować peregrynacje relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Białorusi. Początkowo naszym zamiarem był rok 2012. Ale podczas rozmowy z Jego Ekscelencją arcybiskupem Tadeuszem Kondrusiewiczem doszliśmy do wniosku, że właściwym byłby rok 2013, ze względu na jubileusz 400-lecia przybycia cudownego obrazu Matki Bożej do Budsławia, dziś Sanktuarium Narodowego Białorusi. †
- Dwa lata temu podczas rozmowy z ks. Władysławem Zawalniukiem zaproponowaliśmy zorganizować peregrynacje relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Białorusi. Początkowo naszym zamiarem był rok 2012. Ale podczas rozmowy z Jego Ekscelencją arcybiskupem Tadeuszem Kondrusiewiczem doszliśmy do wniosku, że właściwym byłby rok 2013, ze względu na jubileusz 400-lecia przybycia cudownego obrazu Matki Bożej do Budsławia, dziś Sanktuarium Narodowego Białorusi. †
Od tego momentu rozpoczęły się prace przygotowawcze do peregrynacji. Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi wystosowała oficjalne zaproszenie relikwii do naszego kraju, które zostało przekazane kustoszowi bazyliki św. Teresy w Lisieux. Wtedy też Konferencja Biskupów zleciła karmelitom bosym, pracującym na Białorusi, poprowadzenie wszystkich formalności, związanych z przyjazdem relikwii oraz przeprowadzeniem peregrynacji.
Mając doświadczenie peregrynacji relikwii św. Teresy w innych krajach, bardzo chcieliśmy, by przyjechała ta święta i do naszego Kościoła na Białorusi. Obserwując, a nawet uczestnicząc w peregrynacjach przeprowadzonych w Polsce i Litwie, widzieliśmy wielkie tłumy ludzi, chcących spotkać się osobiście z tą świętą, bardzo popularną na całym świecie. Jak pamiętamy, nasz kraj jest 76 krajem, gdzie goszczą relikwie św. Teresy.
- Już trwa peregrynacja w archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej. Do relikwii św. Teresy przychodzą wielkie tłumy ludzi. Czy są już owoce i jakie?
- Owoce, jakie przynosi peregrynacja na Białorusi, już są widoczne. W archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej tysiące ludzi spotykają się ze św. Tereską. Każdy z nich pragnie dotknąć relikwiarza i w ten sposób odczuć tą fizyczną i duchową bliskość ze św. Teresą. Widziałem przy relikwiarzu matki i ojców, młodzież i dzieci. Wszyscy oni powierzali jej małe i wielkie tajemnice swych serc. Na pewno były to rozmowy bardzo intymne, rozmowy, które wywoływały radość i uśmiech, ale także rozmowy, które powodowały płacz ludzi. Niemożliwym jest, żeby ktoś, kto przytulił się do św. Tereski, nie wyszedł przemieniony. Tereska przemienia życie każdego, kto się z nią spotyka, i pokazuje prostą drogę do świętości. Wystarczy tylko rzucić się w ramiona Boga Ojca, jak małe dziecko, nie mając nic poza ufnością. To są te owoce indywidualne, wewnętrzne peregrynacji, które przemieniają poszczególne serca wiernych. Ale trzeba powiedzieć też o owocach zewnętrznych. W archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej peregrynacja trwa już trzy tygodnie (red.: rozmowa 15.06.2013). W każdej parafii, do której dociera auto kaplica z relikwiami, św. Teresa jest spotykana i witana bardzo uroczyście. Są tłumy wiernych, jest orkiestra, są służby mundurowe prawie wszystkich sfer życia społecznego, które niosą relikwiarz, są dzieci, sypiące płatki róż, jest też młodzież, wyrażająca swoje uczucia w pięknym śpiewie. Relikwiarz bardzo często niesiony jest z granic miejscowości albo z głównych placów do kościoła. To jest ogromny trud, wziąwszy pod uwagę, że on waży 145 kg razem z relikwiami. To oznacza, że jest wielkie ożywienie wszystkich sfer społecznych, począwszy od parafii. To wszystko wymaga zaangażowania, by w ten sposób przywitać uroczystość. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus ożywia nasze społeczeństwo, sprawia, że wszyscy z wielką radością przygotowują uroczystość. A kulminacja przygotowań, którą jest przywitanie i goszczenie w ramach parafii św. Tereski, wznosi nasze serca na wyżyny, powodując uczucie czegoś wielkiego i zarazem bardzo lekkiego. To jest jak z ziarnkiem piasku, które wiatr podnosi. Ona, czyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus, też nas tak unosi, byśmy zbliżyli się do Jezusa. Pewna siostra zakonna, która rozprowadzała materiały o św. Teresie, będąc w jej bliskości przez tydzień cały powiedziała mi na koniec: „Dziękuję Ojcu za rekolekcje, które przeżyłam ze św. Tereską”. Chciałbym powiedzieć już dzisiaj, że peregrynacja jest swego rodzaju narodowymi rekolekcjami. Nie boję się użyć tego określenia po tym, co widziałem przez te trzy tygodnie, i będąc pewnym tego, co jeszcze zobaczę w innych miejscach, innych diecezjach. O innych owocach i przeżyciach indywidualnych z pewnością usłyszymy po peregrynacji. Niejeden z nas napisze swoje dzieje duszy.
- Czego, zdaniem Ojca, św. Teresa chce nauczyć katolików na Białorusi?
- Św. Teresa od Dzieciątka Jezus wszystkim nam pokazuje drogę do świętości, niezależnie od tego, czy jest to Białoruś, czy inny kraj. Wszędzie tam, gdzie ona się pojawia, na wszystkich kontynentach, we wszystkich krajach pozostawia siebie w sercach ludzkich. Doświadczenie pokazuje, że spotkanie z nią jest wielkim przeżyciem indywidualnym i społecznym. A to oznacza, że spotkanie z nią może ukierunkować człowieka tylko w jednym kierunku: w kierunku Boga, który jest Ojcem wszystkich bez wyjątku. Stąd też św. Teresa spotyka się z wszystkimi. Przychodzą katolicy, ale przychodzą też prawosławni i protestanci. W jednej miejscowości przyszła kobieta, która uważała siebie za niewierzącą. Jej spotkanie z św. Teresą wywołało płacz, łzy. Mogę się tylko domyślać, że były to łzy przemiany. Ja wiem o jednym takim przypadku. Ale jestem przekonany, że było ich i będzie jeszcze wiele. Nawet jeśli się o nich nie dowiemy, to będzie to mały sekret św. Tereski.
Wyobrażam sobie dziś Białoruś, a w niej tłumy wokół relikwiarza, jak małe ziarnka piasku, jedno przy drugim. Lekki podmuch wiatru, którym jest spotkanie ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus, unosi te tłumy z wielką łatwością. Ona, jej miłość unosi każdego z nas, by w objęciach Boga Ojca znaleźć swoje miejsce.
Na koniec w imieniu braci karmelitów bosych chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagają w tym, by jak najwięcej wiernych mogło spotkać się ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus. To jest wielki honor gościć ją w granicach naszego państwa. Jeszcze większym honorem jest gościć ją w naszych kościołach. Nasi wierni potrzebują tego spotkania. Chcą spotkać się ze św. Tereską, którą, jak powiedział ks. abp Tadeusz Kondrusiewicz, znają od dzieciństwa. U niejednego z nas jej obraz mały albo wielki, czarnobiały albo kolorowy wisiał nad łóżkiem. Widzieliśmy go, kiedy kładliśmy się spać i kiedy wstawaliśmy. Teraz ona, św. Tereska z tego obrazu, jest pośród nas. Czy może być coś piękniejszego od takiego spotkania?
- Dziękuję za rozmowę.
Mając doświadczenie peregrynacji relikwii św. Teresy w innych krajach, bardzo chcieliśmy, by przyjechała ta święta i do naszego Kościoła na Białorusi. Obserwując, a nawet uczestnicząc w peregrynacjach przeprowadzonych w Polsce i Litwie, widzieliśmy wielkie tłumy ludzi, chcących spotkać się osobiście z tą świętą, bardzo popularną na całym świecie. Jak pamiętamy, nasz kraj jest 76 krajem, gdzie goszczą relikwie św. Teresy.
- Już trwa peregrynacja w archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej. Do relikwii św. Teresy przychodzą wielkie tłumy ludzi. Czy są już owoce i jakie?
- Owoce, jakie przynosi peregrynacja na Białorusi, już są widoczne. W archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej tysiące ludzi spotykają się ze św. Tereską. Każdy z nich pragnie dotknąć relikwiarza i w ten sposób odczuć tą fizyczną i duchową bliskość ze św. Teresą. Widziałem przy relikwiarzu matki i ojców, młodzież i dzieci. Wszyscy oni powierzali jej małe i wielkie tajemnice swych serc. Na pewno były to rozmowy bardzo intymne, rozmowy, które wywoływały radość i uśmiech, ale także rozmowy, które powodowały płacz ludzi. Niemożliwym jest, żeby ktoś, kto przytulił się do św. Tereski, nie wyszedł przemieniony. Tereska przemienia życie każdego, kto się z nią spotyka, i pokazuje prostą drogę do świętości. Wystarczy tylko rzucić się w ramiona Boga Ojca, jak małe dziecko, nie mając nic poza ufnością. To są te owoce indywidualne, wewnętrzne peregrynacji, które przemieniają poszczególne serca wiernych. Ale trzeba powiedzieć też o owocach zewnętrznych. W archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej peregrynacja trwa już trzy tygodnie (red.: rozmowa 15.06.2013). W każdej parafii, do której dociera auto kaplica z relikwiami, św. Teresa jest spotykana i witana bardzo uroczyście. Są tłumy wiernych, jest orkiestra, są służby mundurowe prawie wszystkich sfer życia społecznego, które niosą relikwiarz, są dzieci, sypiące płatki róż, jest też młodzież, wyrażająca swoje uczucia w pięknym śpiewie. Relikwiarz bardzo często niesiony jest z granic miejscowości albo z głównych placów do kościoła. To jest ogromny trud, wziąwszy pod uwagę, że on waży 145 kg razem z relikwiami. To oznacza, że jest wielkie ożywienie wszystkich sfer społecznych, począwszy od parafii. To wszystko wymaga zaangażowania, by w ten sposób przywitać uroczystość. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus ożywia nasze społeczeństwo, sprawia, że wszyscy z wielką radością przygotowują uroczystość. A kulminacja przygotowań, którą jest przywitanie i goszczenie w ramach parafii św. Tereski, wznosi nasze serca na wyżyny, powodując uczucie czegoś wielkiego i zarazem bardzo lekkiego. To jest jak z ziarnkiem piasku, które wiatr podnosi. Ona, czyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus, też nas tak unosi, byśmy zbliżyli się do Jezusa. Pewna siostra zakonna, która rozprowadzała materiały o św. Teresie, będąc w jej bliskości przez tydzień cały powiedziała mi na koniec: „Dziękuję Ojcu za rekolekcje, które przeżyłam ze św. Tereską”. Chciałbym powiedzieć już dzisiaj, że peregrynacja jest swego rodzaju narodowymi rekolekcjami. Nie boję się użyć tego określenia po tym, co widziałem przez te trzy tygodnie, i będąc pewnym tego, co jeszcze zobaczę w innych miejscach, innych diecezjach. O innych owocach i przeżyciach indywidualnych z pewnością usłyszymy po peregrynacji. Niejeden z nas napisze swoje dzieje duszy.
- Czego, zdaniem Ojca, św. Teresa chce nauczyć katolików na Białorusi?
- Św. Teresa od Dzieciątka Jezus wszystkim nam pokazuje drogę do świętości, niezależnie od tego, czy jest to Białoruś, czy inny kraj. Wszędzie tam, gdzie ona się pojawia, na wszystkich kontynentach, we wszystkich krajach pozostawia siebie w sercach ludzkich. Doświadczenie pokazuje, że spotkanie z nią jest wielkim przeżyciem indywidualnym i społecznym. A to oznacza, że spotkanie z nią może ukierunkować człowieka tylko w jednym kierunku: w kierunku Boga, który jest Ojcem wszystkich bez wyjątku. Stąd też św. Teresa spotyka się z wszystkimi. Przychodzą katolicy, ale przychodzą też prawosławni i protestanci. W jednej miejscowości przyszła kobieta, która uważała siebie za niewierzącą. Jej spotkanie z św. Teresą wywołało płacz, łzy. Mogę się tylko domyślać, że były to łzy przemiany. Ja wiem o jednym takim przypadku. Ale jestem przekonany, że było ich i będzie jeszcze wiele. Nawet jeśli się o nich nie dowiemy, to będzie to mały sekret św. Tereski.
Wyobrażam sobie dziś Białoruś, a w niej tłumy wokół relikwiarza, jak małe ziarnka piasku, jedno przy drugim. Lekki podmuch wiatru, którym jest spotkanie ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus, unosi te tłumy z wielką łatwością. Ona, jej miłość unosi każdego z nas, by w objęciach Boga Ojca znaleźć swoje miejsce.
Na koniec w imieniu braci karmelitów bosych chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagają w tym, by jak najwięcej wiernych mogło spotkać się ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus. To jest wielki honor gościć ją w granicach naszego państwa. Jeszcze większym honorem jest gościć ją w naszych kościołach. Nasi wierni potrzebują tego spotkania. Chcą spotkać się ze św. Tereską, którą, jak powiedział ks. abp Tadeusz Kondrusiewicz, znają od dzieciństwa. U niejednego z nas jej obraz mały albo wielki, czarnobiały albo kolorowy wisiał nad łóżkiem. Widzieliśmy go, kiedy kładliśmy się spać i kiedy wstawaliśmy. Teraz ona, św. Tereska z tego obrazu, jest pośród nas. Czy może być coś piękniejszego od takiego spotkania?
- Dziękuję za rozmowę.
Program peregrynacji św. Terezy od Dzieciątka Jezus w Diecezji Grodzieńskiej (06.07 – 04.08.2013 г.)
|
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 29 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.