GRODNO
Wtorek,
15 października
2024 roku
 

Czego szuka pielgrzym?

Listy Czytelników

"Moje marzenia i uczucia setny raz, idą ku tobie drogą pielgrzymów".
    William Szekspir
Czego szuka pielgrzym? Wydaje się, że to pytanie jest takie proste, lecz odpowiedzieć na nie nie jest łatwo...
    "Czego". Gdy rzeczywiście zgubimy jakąś rzecz, dokładamy wszelkich starań, aby ją odnaleźć. Czasem bardzo cierpliwie, czasem ze łzami i w rozpaczy, lecz staramy się znaleźć coś bardzo wartościowego – mały czy duży, lecz prawdziwy skarb. Czy będziemy szukać czegoś niepotrzebnego? Jasne, że nie. I to jest normalne, gdy widzimy człowieka szukającego czegoś, natychmiast pytamy: "Co zgubiłeś? Pomóc ci?"
    "Szukać". Ten czasownik rzeczywiście oznacza czynność, ponieważ niemożliwie szukać, strojąc w miejscu lub bezczynnie. Poszukiwanie ma początek i pewne zakończenie. Poszukiwanie wymaga czasu. Czy trzeba odkładać swoje sprawy, pozostawiać koło swego komfortu? "Quod satis est, cui contingit, nil amplius optet" – "Każdy ma pod dostatkiem, nie trzeba szukać, pragnąć więcej". Jednak szukamy.
"Pielgrzym". Różne języki świata dają różne tłumaczenia i znaczenia tego wyrazu – cudzoziemiec, nieznany, przybysz, nieznajomy, podróżnik. Po co być pielgrzymem, jeśli można być współczesnym podróżnikiem, komfortowo wędrować po świecie (w rzeczywistości czy na kanapie z pilotem w ręku)?..
   I nasze podstawowe pytanie może mieć zupełnie inny sens, jeśli dodać do niego tylko dwa wyrazy – DUSZA i WIARA. Czego z wiarą szuka dusza pielgrzyma? Tylko wiara kieruje naszą duszę na pielgrzymkę, a dusza powinna zabrać ze sobą również ciało, ponieważ tu, na ziemi, one żyją razem. Ta podróż jest niezbędna dla duszy, jest to jej odpoczynek i praca jednocześnie. I w poszukiwaniu Pana Boga, i Najświętszej Panny Maryi, i w nowym poszukiwaniu siebie, tu, na tej ziemi, na własnej drodze każdego do świętości. Możliwie, że ktoś tylko w świętych miejscach przeżywa nawrócenie, ale ja osobiście odkryłam zupełnie inny sens pielgrzymowania.
    Od prawie trzech lat mieszkamy z dziećmi w Grodnie. Nikt nie mógł zrozumieć naszej przeprowadzki z Mińska. Dopiero teraz rozumiem, że było to prawdziwe powołanie, za które jestem ogromnie wdzięczna Panu Bogu.
    Minął rok od momentu mego nawrócenia. Dużo cudownych chwil przeżyliśmy z dziećmi za ten okres. Wśród nich, oczywiście, są pielgrzymki. Jest to coś szczególnego, jest to czas nowych odkryć. Pielgrzymowałam do sanktuarium Jezusa Frasobliwego w Rosi, razem z dziećmi byliśmy w Kopciówce i Gudogaju, aby podziękować i oddać hołd Matce Bożej w Jej cudownych obrazach. Pamiętam, że szczególnie przygotowywałam się do pierwszej autobusowej pielgrzymki do Częstochowy. Kiedyś, mój dziadek, po powrocie ze służby w Wojsku Polskim, przywiózł cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Całe moje dzieciństwo przeleciało, jak dopiero teraz zrozumiałam, pod opieką Matki Najświętszej. Bardzo chciałam Jej za to podziękować. Lecz... ta pielgrzymka dla mnie się nie odbyła. Byłam bardzo zasmucona, jednak dziękowałam Bogu za to, że paszport się znalazł (chociaż bez wizy). Wówczas, gdy grupa pojechała, uczestniczyłam w sobotniej Mszy św., podczas której dziękujemy i czcimy Matkę Bożą Kongregacką, której cudowny obraz znajduje się w bazylice katedralnej w Grodnie. Gdy usłyszałam, jak ks. proboszcz Jan Kuczyński opowiadał dzieciom pierwszokomunijnym historię tego obrazu i o cudach z nim związanych, zrozumiałam, że cuda odbywają się także tu, obok nas, nie trzeba ich daleko szukać. Tylko doznając szczęścia tam, gdzie mieszkamy, otworzymy je na nowo w nowych pielgrzymkach.
    Taka jest moja własna odpowiedź na to, czego szuka pielgrzym. Nie mogę się nie podzielić pięknym wierszem Iosifa Brodskiego o pielgrzymach. Niechaj każdy pielgrzym znajdzie w nim odpowiedź w swoim ziemskim życiu – najważniejszej pielgrzymce do domu Ojca Niebieskiego.
 
    Obok stadionów, kościołów,
    obok bazylik i barów,
    obok cmentarzy
    i koło wielkich ruchliwych bazarów,
    spokoju, zmartwień i spleenu,
    w pobliżu Mekki i Rzymu,
    paleni słońcem pustyni
    idą po świecie pielgrzymi.
    Ułomni, głodni, zgarbieni,
    podarte na nich odzienie
    i mroczne mają spojrzenia,
    a w sercach świt i płomienie.
    Zostawią śpiew na pustyni,
    za nimi błyski i gromy,
    gwiazdy migoczą nad nimi
    i kraczą proroczo wrony,
    że świat się nigdy nie zmieni.
    Tak będzie zawsze na ziemi,
    biel śnieżna
    dosięgnie źrenic,
    a kłamstwa nic nie wypleni.
    świat nieskończony dla stworzeń
    choć podejrzanie serdeczny jest zrozumiały, być może,
    ale pomimo to - wieczny.
    To znaczy - traci sens cały
    wiara i w siebie i w Boga,
    to znaczy, że pozostały
    tylko iluzja i droga.
    Ziemia się w ciemność ubierze
    albo porankiem zaświeci,
    użyźnią ją żołnierze,
    zaakceptują poeci.

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
green
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  77

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.