GRODNO
Sobota,
04 maja
2024 roku
 

Bycie katolikiem - to…

Słowo redaktora

11-327_by Czy kraj, w którym mieszkamy, jest krajem ludzi wierzących? Czy zaglądając w swoje serca i pytając sami siebie, jaka jest nasza wiara, odpowiemy uczciwie na to pytanie? Zawsze podziwiałem sprawność i lekkość, z jaką niektórzy mówią o Bogu, o wcale przecież niełatwych sprawach, na swój sposób rozumiejąc stwórcze dzieła Boga. Uważam jednak, że tragedia dzisiejszego człowieka i współczesnej kultury polega na tym, że stają się ofiarą iluzji polegającej na tym, że mówienie o Bogu jest czymś absolutnie łatwym. Jednak przy tym zapominają o najważnejszym - że Bóg jest Tajemnicą.
   Dla mnie są to trudne tematy, o których nie jest łatwo pisać. Przecież każdy z nas spotkanie z Bogiem przeżywa na swój sposób. Nieraz można usłyszeć wypowiedzi typu: "moja wiara przeżyła wiele wzlotów i upadków" albo "jestem chrześcijaninem, więc traktuję wiarę poważnie". Każdy z nas mógłby powiedzieć coś swego o swoich stosunkach z wiarą i Bogiem. I na pewno warto o tym mówić, ponieważ ważne tematy religijne powinny zajmować w naszym życiu należyte miejsce.
Każdy wierzący powinien zastanawiać się nad swoją wiarą. Potrzebujemy refleksji nad swoimi uczynkami i swoim życiem. Jakim jestem chrześcijaninem? Co mam zrobić, aby moje chrześcijaństwo nie było pustosłowiem, zwykłym przyzwyczajeniem? W jaki sposób? Dlaczego? Nie mam zamiaru wątpić w czyjąś wiarę, ale jestem przekonany, że zastanowienie się nad tymi pytaniami jest potrzebne każdemu z nas do odkrycia prawdy i sensu naszej wiary w tym coraz szybszym i bardziej zlaicyzowanym życiu. Duszy bowiem nie da się zmierzyć ani zważyć.
   A więc kim są ci prawdziwi katolicy? Nurtuje mnie to pytanie, dlatego chciałbym zastanowić się nad nim razem z Wami, szanowni Czytelnicy, więc zapraszam do dyskusji. Z jednej strony wydaje się, że jest to dość łatwe pytanie, zaś z drugiej – trudno jest odpowiedzieć na nie szybko i jednoznacznie. Czy szczery katolik to ta babcia, która pędzi do kościoła i szturcha wszystkich, by przepchnąć się do komunii? Albo młodzież, która w ścianach świątyni ma tak wiele dobrych postanowień, a wychodząc z Kościoła, zmienia się nie do poznania? Czy ten, kto sprawnie chodzi do kościoła i umie wszystkie modlitwy, a w domu obraża bliskich i nie szanuje dzieci? Przykłady te można by mnożyć... Większość z nas bez żadnych wątpliwości uważa, że jest najlepszym katolikiem. A mi się przypomina rozmowa dwóch mężczyzn, jeden z których był niewierzący, a drugi - wierzący. A więc ten niewierzący zapytał wierzącego: "Czy ty jesteś katolikiem?" – "Tak, a ty? – "A ja niewierzący" – odpowiedział i dodał: "Ale czy mógłbyś żyć trochę lepiej z tą swoją wiarą, niż ja bez niej?".
   Na pewno warto się zastanowić nad tym, co znaczy dla nas katolicyzm. Jest to niewątpliwie ważny temat religijny, który powinien być obecny w naszym życiu. Należy obawiać się nie o Kościół, lecz o ludzi - tych, którzy odchodzą i którzy już nie przychodzą. Kościół był, jest i będzie. Wiara i Kościół przetrwają zawsze, natomiast człowiek może doprowadzić siebie do zagłady. Jakie piękne były kiedyś tradycje: po Mszy św. rodzina szła do domu, aby usiąść przy wspólnym stole i być razem, rozmawiając o usłyszanej Ewangelii, homilii kapłana, życiu rodzinnym. A teraz w niedzielę najczęściej przyciąga nas sklep czy rynek. Coraz częściej traktujemy ten święty dzień nie jako święto, lecz sposób na odrobienie powstałych w ciągu tygodnia zaległości. Albo stwierdzamy, że należy nam się odpoczynek po ciężkim tygodniu pracy i jedziemy z przyjaciółmi na piknik zamiast przyjść do kościoła i podziękować Bogu Miłosiernemu za to wszystko, co nam daje: życie, rodzinę, przyjaciół, w końcu – tę samą pracę... Nie zdążamy? Błahe jest usprawiedliwienie, że nie ma czasu, gdyż innych wymówek brak.
   Dziś Kościół potrzebuje właśnie nas z wami: tych dzieci, które mogą przyjść do Chrystusa i zasiać ziarno miłości podczas I Diecezjalnego Dnia Dziecka albo diecezjalnej Parafiady; nauczycieli i lekarzy, którzy na spotkaniu diecezjalnym normą swojego zachowania obiorą Ewangelię Chrystusową; młodych ludzi, którzy, idąc w pielgrzymce do Trokiel, na wzór bł. Jana Pawła II pokochają Maryję...
   Szczery katolik jest w tej pięknej wspólnocie Kościoła, którego nie trzeba się wstydzić. Przeczytałem kiedyś, że bycie katolikiem to jak bycie trędowatym. Przecież Biblia mówi: «Będą was prześladować za to, że we Mnie wierzycie». Dzisiaj dzieje się podobnie. We współczesnym świecie bycie katolikiem jest wezwaniem, pójściem pod prąd. Na pewno Białoruś nie potrzebuje fałszywych katolików. Ale gdzie są ci autentyczni? Tam, gdzie jest żywy Chrystus. A więc pamiętajmy o tych ważnych prawdach naszego życia i spróbujmy na własny sposób dokończyć tytułowe zdanie: Bycie katolikiem - to…

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  242

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.