Тo takie proste na pierwszy rzut oka pytanie wcale nie jest łatwe do odpowiedzi. Otóż wysłuchawszy w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu przepięknej niedzielnej nauki papieża Benedykta XVI, który na to podstawowe pytanie odpowiedział tak: "Ponieważ istnieje zło, co więcej - grzech, który, według Pisma Świętego, jest głęboką przyczyną wszelkiego zła", postanowiłem sprawdzić, jak rozumieją post inni. Przypominając wykłady z psychologii na uniwersytecie, proponujące różnego rodzaju sondaże, kwestionariusze oraz ankiety, postanowiłem zbadać w podobny sposób nurtujący mnie problem oraz sprawdzić przy okazji, jak to, co my, księża, mówimy podczas homilii, jest odbierane przez wiernych. †

W tych pierwszych dniach okresu wielkopostnego właśnie o to pytałem ludzi, których spotykałem na swojej drodze. Usłyszane odpowiedzi dają dużo do zastanowienia. Oto kilka z nich: "Dla nas jest to taki sam okres, jak inne, ponieważ jesteśmy wierzący, ale niepraktykujący"; "Przestrzegam postu tak, jak każą w kościele: nie jem mięsa, chodzę na rekolekcje, w święta robię to, co nakazuje tradycja"; "Nie mam tyle siły woli, żeby go należycie przestrzegać"; "Post mam tylko przed wigilią Bożego Narodzenia oraz w Wielki Piątek, więcej postów nie mam albo mam wtedy, gdy nie ma czego jeść"; "Dla mnie post - to oczyszczenie organizmu".
    Nasuwa się myśl, że wierni nauk kaznodziejskich nie słuchają w ogóle, nie chcą słuchać albo słyszą coś innego, niż się do nich mówi. Analiza powyższych odpowiedzi pokazuje, że prawie wszyscy pytani przeze mnie odbierają post wyłącznie jako pewne zakazy związane z jedzeniem. Chociażby jeden się trafił, kto by dał na moje pytanie przynajmniej katechetyczną odpowiedź i zastanowił się nad tym znacznącym okresem w swoim życiu, jakim jest Wielki Post.
    Spróbujmy odpowiedzieć sobie na to pytanie jeszcze raz, ale uwzględniając przede wszystkim naukę Piotra naszych czasów. Spróbujmy ożywić w sobie pełną nadziei prawdę, że z Jezusem, który zwyciężył śmierć i szatana, będziemy mogli pokonać każde zło. Wtedy będziemy coraz bliżej Boga oraz innego człowieka. W końcu to od nas zależy, czy skorzystamy jeszcze raz z tej Bożej szansy danej w naszym ziemskim życiu. Warto chociażby na chwilę oderwać się od codziennych obowiązków, zajęć i trosk, by słuchając głosu Chrystusa, pokonać zło, które jest w naszym życiu. Tego głosu, który każdy z nas na początku Wielkiego Postu usłyszał w zbawczym wołaniu: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,15). Spróbujmy uczynić tak, aby to nie były tylko słowa, aby ten głos Boga dotarł do naszego serca. A wtedy, mam nadzieję, wielu z nas zrozumie, po co jest Wielki Post.