GRODNO
Sobota,
04 maja 2024 roku |
Medycyna - dozwolone granice
We Francji rozpoczęła się produkcja "dzieci-leków". Pierwsze takie dziecko urodziło się 26 stycznia 2011 r. w małżeństwie chorującym na genetyczną chorobę krwi ("beta thalassemia"). Drogą prenatalnego odbioru (metodą "in vitro") genetycy wyprodukowali ponad dziesięć osób. Po przeprowadzeniu testów wybrano kilka najzdrowszych dzieci, a inne uśmiercono. Następnie zabito także te "lepsze", pozostawiając życie "najlepszemu". Rodzice nazwali je Umut-Talha (po turecku "nasza nadzieja").
W kampaniach medialnych, organizowanych przez zwolenników inżynierii genetycznej człowieka, z zachwytem opowiada się o szczęśliwych rodzicach zdrowego dziecka, lecz z jakichś powodów przemilcza się, jaką ceną ono się narodziło. Aby na świat przyszło "optymalne" (według założeń biotechnologów) dziecko, należało powołać do życia, a potem zabić kilkadziesiąt osób. †
Reakcja Konferencji Episkopatu Francji na to wydarzenie była natychmiastowa: zwołano konferencję prasową. Arcybiskup Rennes Pierre d'Ornella (odpowiedzialny za sprawy bioetyki) wystąpił z ostrą krytyką instrumentalnego traktowania osoby ludzkiej, a tym bardziej jako materiału leczniczego. Hierarcha podkreślił, że jest to w sprzeczności nie tylko z zasadami religii czy humanizmu, lecz także z Międzynarodową Konwencją Praw Człowieka.
To wydarzenie jest kontynuacją polityki wielu współczesnych państw odnośnie rozwoju eugeniki i genetycznych doświadczeń na ludziach. Francuski przypadek daje nadzwyczaj niebezpieczne pole dla manipulacji.
Po pierwsze, fakt produkcji ludzi w laboratoriach bioinżynieryjnych stwarza precedens nowego podziału między ludźmi. Jedni będą "przypadkowi" (poczęcie naturalne), a inni – "produktami" technicznymi (z probówki). Osoba, która przyszła na świat w sposób naturalny, może uważać, że Bóg ją chciał, a jej problemy są dane przez los. Natomiast człowiek "sztuczny" będzie żył z kompleksem "nienaturalności" i świadomością, że dla jego narodzenia zostali zabici jego bracia i siostry, a za wszystkie problemy jest odpowiedzialny konkretny pracownik laboratorium, który go "wytworzył".
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 242 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.