GRODNO
Czwartek,
12 wrzesnia 2024 roku |
Co robić, kiedy cię drażnią?
Michałek bardzo lubił drażnić swą małą siostrzyczkę Polinkę. Tamta bardzo się obrażała i płakała.
- Czego płaczesz, Polinko? – spytał się pewnego razu tata.
- Michał mnie drażni.
- Niech sobie drażni, a ty się nie poddawaj!
Nie poddawać się było dość ciężko, jednak Polina spróbowała i oto co z tego wyszło.
Dzieci siedziały przy stole i jadły śniadanie.
- Zaraz zjem – znowu zaczął Michał - i schowam twą lalkę.
- I co z tego – zaśmiała się Polina. Być może, moja lalka będzie zadowolona z takie zabawy w chowanego, przecież i tak ją znajdę.
†
- Czego płaczesz, Polinko? – spytał się pewnego razu tata.
- Michał mnie drażni.
- Niech sobie drażni, a ty się nie poddawaj!
Nie poddawać się było dość ciężko, jednak Polina spróbowała i oto co z tego wyszło.
Dzieci siedziały przy stole i jadły śniadanie.
- Zaraz zjem – znowu zaczął Michał - i schowam twą lalkę.
- I co z tego – zaśmiała się Polina. Być może, moja lalka będzie zadowolona z takie zabawy w chowanego, przecież i tak ją znajdę.
†
Zdumiony Michał nawet przestał żuć.
- Masz katar – powiedział po chwili zastanowienia. - Więc jutro nie wezmą ciebie do kina.
- Ale i tak miałam jutro iść do koleżanki. Będziemy razem bawić się w układankę, a do kina pójdę w przyszłym tygodniu.
- Wy, dziewczynki, - drżącym już głosem powiedział Michał – to wszystkie jesteście straszne beksy.
- No właśnie, mnie też chłopcy bardziej się podobają – spokojnie odpowiedziała mała Polinka.
Michał się rozejrzał dookoła i krzyknął:
- A ja dostałem większe i bardziej słodkie jabłko!
- Jedz sobie na zdrowie – powiedziała Polina.
Michał nie wytrzymał i się rozpłakał.
- Czego płaczesz, synku? – zapytała się mama, wchodząc do pokoju.
- Polina mnie obraża – odpowiedział zaszlochany Michał. – Ja ją drażnię, a ona się nie poddaje.
- Masz katar – powiedział po chwili zastanowienia. - Więc jutro nie wezmą ciebie do kina.
- Ale i tak miałam jutro iść do koleżanki. Będziemy razem bawić się w układankę, a do kina pójdę w przyszłym tygodniu.
- Wy, dziewczynki, - drżącym już głosem powiedział Michał – to wszystkie jesteście straszne beksy.
- No właśnie, mnie też chłopcy bardziej się podobają – spokojnie odpowiedziała mała Polinka.
Michał się rozejrzał dookoła i krzyknął:
- A ja dostałem większe i bardziej słodkie jabłko!
- Jedz sobie na zdrowie – powiedziała Polina.
Michał nie wytrzymał i się rozpłakał.
- Czego płaczesz, synku? – zapytała się mama, wchodząc do pokoju.
- Polina mnie obraża – odpowiedział zaszlochany Michał. – Ja ją drażnię, a ona się nie poddaje.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 111 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.