GRODNO
Niedziela,
20 kwietnia
2025 roku
 

artykuły roździału
"Słowo Redaktora" >>
marcinowicz2020
Swoje pytania mogą Państwo przesyłać pod
adresem
: Grodno 230025, ul. K. Marksa 4.
e-mail: slowo.grodnensis@gmail.com

Misje parafialne w Wierejkach

Aktualności - Życie Kościoła

Poświęcenie krzyża misyjnego
Od 29 kwietnia do 6 maja 2012 r. w kościele w Wierejkach (rejon Wołkowyski) odbyły się misje parafialne. Wierni mieli możliwość przeżycia duchowego odnowienia i otrzymania błogosławieństwa papieskiego krzyżem misyjnym.
Przygotowanie do misji
W niedzielę 29 kwietnia ojcowie Andrzej Jodkowski i Andrzej Szczupał, redemptoryści, ogłosili rozpoczęcie misji – gorący tydzień pracy nad sobą. Wszyscy wierni skupili się na stanie duszy, ponieważ dla niej, niestety, nie zawsze odnajdujemy czas w naszym życiu codziennym. Wraz z kapłanami wierni poznawali prawdy Boże i kroczyli drogą do świętości. Od uczestników misji potrzebne było otwarte serce, pragnienie nawrócenia się i głębokie zrozumienie tego, co odbywało się w chrześcijańskiej świątyni.
Wierni Wierejek przygotowywali się do misji przez dłuższy czas. Proboszcz parafii ks. Walery Lisowski proponował potrzebną literaturę, zwracał uwagę na ważność udziału w misjach, które przypadają raz na 10-20 lat. Dlatego w sercach wiernych gościło już oczekiwanie na Jezusa. Wspólnota różańcowa, bractwo szkaplerzne i Apostolstwo Miłosierdzia Bożego oddanie się modlili o dobre przeżycie misji.

Więcej: Misje parafialne w Wierejkach

 

Pewnego razu Bóg wkroczył do mego życia

Kontakt zwrotny - Listy Czytelników

Każdego ranka budziłam się z pytaniem: „Jak tam tata? Czy poszedł do pracy?” Wracając ze szkoły, zadawałam sobie pytanie: „Co na mnie czeka? Po co wracać?” Często krzyczałam mamie: „Po co mnie urodziłaś? Po co za niego wyszłaś za mąż?” Strach, rozpacz i samotność nieustannie mi towarzyszyły. W moim życiu nie było miejsca dla miłości. Moje serce przepełniała nienawiść. Przede wszystkim w stosunku do ojca, a potem do pozostałych. Nawet siebie nienawidziłam za to, że ojciec pije, a ja nic nie mogę z tym zrobić... W szkole uczyłam się dobrze, byłam cichym, zamkniętym w sobie dzieckiem. Ale kiedy przychodziłam do domu, natychmiast kłóciłam się z ojcem. A swój gniew odbijałam na siostrze i mamie. W domu nigdy nie mówiliśmy o swoich uczuciach, dlatego zamykałam się w sobie. Miałam nieliczne koleżanki, ponieważ bałam się, że ktoś się dowie, że mój ojciec pije. Wstydziłam się kogokolwiek zaprosić do siebie w gości, a tym bardziej razem z ojcem wyjść na ulicę. Żyłam w ciągłym oczekiwaniu i strachu: co będzie dalej ze mną i moją rodziną?..

Więcej: Pewnego razu Bóg wkroczył do mego życia

 

Z prasy katolickiej (29)

Aktualności - Prasa

Przywrócić normalność
Paweł Krupa OP
Nr 5, 2012-05-18

Autor czasopisma „W drodze” proponował o. Pawłowi Krupie porozmawiać na temat, co Matka Boża może dać mężczyźnie. O. Paweł od samego początku twierdzi, że dzisiaj postać Maryi tonie w fali sfeminizowanego życia: mężczyznę od kołyski do śmierci uczą kobiety – matki, nauczycielki, żony, córki. Kiedyś postać Maryi na gruncie duchowym uczyła delikatności, dobrych manier, bezinteresownego szacunku. Tej łagodności i miękkości Maryi ówczesny Kościół bardzo potrzebował, ponieważ miał charakter wojowniczy i brutalny, walczył przeciw grzechowi, heretykom. I postać Maryi była jak orzeźwiający powiew łagodności w rycerskim świecie. Czy edukacyjna rola Maryi w tym świecie to już historia, pyta autor? O. Paweł uważa, że edukacyjna rola Maryi jako mistrzyni rycerstwa skończyła się wraz ze śmiercią ostatniego rycerza. Ojciec zauważa, że współcześni mężczyźni wychowują się w cieple i komforcie, obowiązek lub wymaganie odbierają jako atak na własną wolność. Czy może Maryja uczyć takich mężczyzn delikatności lub subtelności - pytanie retoryczne. W takim przypadku współcześni mężczyźni mogą się uczyć u Maryi milczenia i cierpliwości. 

Więcej: Z prasy katolickiej (29)

 

Wspóluzalieżnienie (cz. 1)

Rozważania - Rozważania

Żył sobie kiedyś stary człowiek, który rankiem spędzał czas pod drzewem na brzegu rzeki. Pewnego dnia zobaczył skorpiona, płynącego z prądem, a kiedy przepływał koło drzewa, zaplątał się w jego długich korzeniach. Starzec wyciągnął rękę, żeby skorpiona uratować. Jednak gdy tylko go dotknął, ten go ukąsił. Instynktownie cofnął rękę, jednak po chwili znowu ją wyciągnął, by ratować udręczone zwierzę. Za każdym razem jednak, gdy dotykał skorpiona, ten mocno go kąsał swym zatrutym ogonem.
(H. Nuwen)
Ta historia przypomina dwie prawdy, ważne dla tematu duchowości i współuzależnienia: pierwszą, że naturą Boga jest zawsze chęć pomocy, co sprawia, że jest On otwarty na relacje; drugą, że człowiek współuzależniony jest z natury nieufny, co sprawia, że jest zamknięty na relacje. I tak współuzależniony z jednej strony chce się otwierać na Boga, bo tego potrzebuje, a z drugiej broni się przed taką relacją, bo instynktownie odczytuje to jako zagrożenie. Podobnie jest w relacjach do innych ludzi: ogromne pragnienie bliskości będzie się ścierało z ogromnym poczuciem zagrożenia.

Więcej: Wspóluzalieżnienie (cz. 1)

 

Pielgrzymka do Rzymu

Kontakt zwrotny - Listy Czytelników

Drogi, które wybieramy, prowadzą nas do naszego celu, do naszego marzenia. Tak katolickie Duszpasterstwo Nauczycieli i Wychowawców w Grodnie na czele ks. Antonim Gremzą w 10. rocznicę swego istnienia wybrało drogę do Watykanu, samego serca Rzymu.
Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą św. w kościele Pobrygidzkim. Mszę św. sprawował ks. Antoni. Ze słowem Bożym i błogosławieństwem wyruszyliśmy w pielgrzymkę do świętych dla wszystkich katolików miejsc.
Pogoda nam dopisywała. Nasze Grodno żegnało się z pielgrzymami łaskawym słońcem i soczystą zielenią drzew i trawy. Tak dalekim wydawało się nasze marzenie, lecz, jak się mówi, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, toteż nasza pielgrzymka, pokonując długie kilometry, osiągnęła swój cel. Ciekawie było patrzeć, jak się zmieniał krajobraz, roślinność, widoki za oknem. I oto już zielonkawo-szare gałązki drzew oliwnych, jaskrawozielone winnice i całe pola maków witają gości z Białorusi.

Więcej: Pielgrzymka do Rzymu

 

”Człowieka trzeba mierzyć miarą serca”

Rozważania - Rozważania

18 maja wspólnota katolicka wspominała urodziny bł. Jana Pawła II. W tym dniu młodzież z grodzieńskiego DA „OPEN” przygotowała czuwanie na cześć Wielkiego Kapłana.
W katedrze wieczornej Mszy św., po której odbyło się czuwanie, przewodniczył ks. Antoni Gremza, duszpasterz młodzieży. W homilii kaznodzieja opowiedział o dzieciństwie Karola Wojtyły, przyszłego papieża. Każdego dnia chłopiec wstawał wczesnym rankiem, aby pójść na Mszę św. i służyć przy ołtarzu. Uczył się najlepiej od innych i bardzo lubił sport. Za otwarcie, uśmiech i poczucie humoru nazywano go Lolkiem.
- Dlaczego opowiadam o dzieciństwie Papieża? – zapytał młodzież podczas Mszy św. ks. Antoni. – Dlatego, że chcę Wam powiedzieć, że przyszły Papież w dzieciństwie był zwykłym chłopcem, lecz żył w radości chrześcijańskiej. Ta radość płynęła od jego miłości do Boga, do ludzi znajdujących się obok. Ta wielka miłość pozwoliła mu stać tym wielkim człowiekiem, którego dzisiaj zna i szanuje cały świat.
Czuwanie w katedrze rozpoczęło się od specjalnej modlitwy Kościoła w intencji rychłej kanonizacji bł. Jana Pawła II, aby Bóg przez modlitwę do tego Błogosławionego uczynił cud, który przyczyniłby się do zaliczenia bł. Jana Pawła II do grona świętych. 

Więcej: ”Człowieka trzeba mierzyć miarą serca”

 

Bajka o świetliku

Odpoczynek ze Słowem - Kącik dziecięcy

Pewnego razu mama i mały chłopczyk szli skrajem lasu. Chłopczyk wziął do ręki małego żuczka i z ciekawością zapytał:
- Mamusiu, co to za żuczek?
- To jest świetlik. Chociaż jest mały, może promieniować swym światłem.
Chłopczyk się zdziwił:
- Jak to?
- Świetlik jest dzieckiem światła, ale świeci się on tylko w nocy. Kiedy inne żuczki śpią, on oświeca drogę tym, kto tego potrzebuje. Świetlików nie jest dużo, aby oświetlić noc, ale kiedy one zapalają swoje latarki, ludziom wydaje się, że to są cenne kamienie, porozrzucane po ziemi.

Więcej: Bajka o świetliku

 

Matka Boża na Wzgórzu Nadziei w Kopciówce cierpliwie wysłuchuje wszystkich

Aktualności - Życie Kościoła

Tegoroczna tradycyjna pielgrzymka do Kopciówki na początku maja z wielu przyczyn różniła się od poprzednich. Przede wszystkim dlatego, że łączyła ona i matki, i ojców. W wyniku do Matki Bożej Jasnogórskiej na Wzgórze Nadziei 6 maja pielgrzymi wyruszyli całymi rodzinami. Była to też jedna z najliczniejszych pielgrzymek do Kopciówki. I po raz pierwszy wiernych w sanktuarium na Wzgórzu Nadziei odwiedził Nuncjusz Apostolski na Białorusi ks. abp Claudio Gugerotti. Jego Ekscelencja w imieniu Ojca Świętego przekazał dwóm kapłanom i trzem osobom świeckim z naszej diecezji specjalne honorowe wyróżnienia.

Więcej: Matka Boża na Wzgórzu Nadziei w Kopciówce cierpliwie wysłuchuje wszystkich

 

Kościół św. Kazimierza we wsi Putryszki

Historia i współczesność - Parafii i świątynie

Kościół św. Kazimierza we wsi PutryszkiDekanat Grodno-Wschód
Wierni ze wsi Putryszki należeli do parafii Pobernardyńskiej w Grodnie. Od jesieni 1997 r. dojeżdżał tu proboszcz z Hoży ks. Antoni Somiło, który rozpoczął budowę kościoła. Dotychczas wierni gromadzili się na wspólnej Mszy św. w miejscowym klubie. Samodzielna parafia pw. św. Kazimierza została założona 21 sierpnia 2000 r. i od 2001 r. rozpoczęto budowę nowego drewnianego kościoła z cechami neogotyku. W 2002 r. udało się założyć fundamenty i część drewnianych wieńców świątyni. W wyniku tragicznych wydarzeń odszedł do Pana ks. Antoni Somiło i pieczę o kościół objął ks. Wiktor Wieliwis, który dotychczas jest jego proboszczem. Wiosną 2003 r. zostały wzniesione ściany i wieża świątyni. Od tej pory parafianie gromadzili się na wspólnej modlitwie we własnym kościele. Jesienią 2004 r. rozpoczęto budowę Domu parafialnego.

Więcej: Kościół św. Kazimierza we wsi Putryszki

 

Pielgrzymka matek do Borun

Aktualności - Życie Kościoła

Ruch pielgrzymkowy w naszej diecezji rozwija się coraz bardziej. Dzisiaj ciężko sobie wyobrazić duchowe życie diecezji bez pielgrzymki do Trokiel lub Kopciówki.
Na karcie naszej die­cezji pojawiło się jeszcze jedno nowe miejsce pielgrzymek. Już 3 rok z inicjatywy ks. dziekana Jana Puzyny są organizowane pielgrzymki do Borun do sanktuarium Matki Bożej Boruńskiej. Niestety, nie znamy autora małego obrazu Matki Bożej Boruńskiej, wiadomo jednak, że jest on sercem Borun, które przyciąga do tego miejsca wielu ludzi, pragnących uzyskać schronienie pod płaszczem Matki. Trudu zorganizowania pielgrzymek podjął się ks. Paweł Pawlukiewicz. Już od trzech lat ks. Paweł prowadzi grupy matek w Dniu Matki oraz ojców w Dniu Ojca w pielgrzymce z Oszmiany do Borun.

Więcej: Pielgrzymka matek do Borun

 

20 lat Diecezji Grodzieńskiej (28)

Historia i współczesność - Kronika z życia diecezji

2007 rok
  30 czerwca  -  Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame Agnieszka Stasiełowicz, Natalia Grigoruk i Miriam Trzeciak złożyły śluby wieczyste.
       15 lipca  -  Dokonano uroczystej koronacji obrazu Matki Bożej w tajemnicy Szkaplerza św. w Gudohaju. Korony włożył ks. kardynał Kazimierz Świątek.
   18 sierpnia  -  W Zgromadzeniu Sióstr Nazaretanek odbyły się śluby wieczyste. Śluby złożyły: s. Michalina, s. Agata, s. Miriam.

Więcej: 20 lat Diecezji Grodzieńskiej (28)

 

Diecezjalne Dni Młodzieży w Lidzie

Aktualności - Życie Kościoła

W ciągu ostatnich 7 lat tegoroczne spotkanie młodzieży naszej diecezji było najliczniejsze. "Radujmy się zawsze w Panu!" – te słowa z Ewangelii były podstawowym hasłem całego spotkania 28-30 kwietnia w parafii św. Rodziny w Lidzie.
Młodzież uczestniczyła we wspólnej modlitwie, katechezach, adoracji, przystępowała do sakramentu spowiedzi, śpiewała, tańczyła, przedstawiała inscenizacje i szczerze cieszyła się ciepłą pogodą i cudowną ogromną rodziną. Po raz pierwszy tegoroczne Diecezjalne Dni Młodzieży odwiedził Nuncjusz Apostolski na Białorusi ks. abp Claudio Gugerotti. Ksiądz Arcybiskup, chociaż i przyzwyczaił się do białoruskiej gościnności, lecz bardzo się ucieszył z niezwykle radosnego przywitania młodzieży.
   Jak odbywały się te nasycone dni, czytajcie i patrzcie niżej. Pełną wersję reportaży z Dni Młodzieży w Lidzie można znaleźć na stronie grodnensis.by.

Więcej: Diecezjalne Dni Młodzieży w Lidzie

 

Pokora. Co to jest?

Kontakt zwrotny - Pytania i odpowiedzi

Ks. Oleg KononowiczWspółczesny człowiek nie stosuje do siebie pojęcie pokory, gdyż kojarzy mu się ona z tym, co nie jest dobre albo przynajmniej pożyteczne dla dzisiejszych czasów. Wiadomo przecież, że to nie obniżanie swoich zasług, a wywyższanie zasług innych. I dać dzisiaj odpowiedź na pytanie: "Co to jest pokora?" nie jest takie proste.
    Większość słowników, jak również źródła internetowe, podają, że pokora to: cnota moralna, która w ogólnym rozumieniu polega na uznaniu własnej ograniczoności, nie wywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się swoimi dokonaniami.
    Natomiast ujęcie chrześcijańskie mówi, że pokora polega na uznaniu swoich grzechów i Boga za źródło pochodzenia wszelkiego dobra.
    W środowisku kościelnym niestety jest dość częste stereotypowe myślenie o tym, że dobry katolik powinien być pokorny, nigdy się nie przyznawać do swoich talentów i osiągnięć i specjalnie się nie popisywać. I stąd pokora, która jest bardzo ważną i cenną wartością, bywa fałszywie rozumiana.

Więcej: Pokora. Co to jest?

 

Poczuć rytm w tańcu życia!

Rozważania - Na skrzyżowaniu

Angelina PokaczajłoNiech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
    Rubryka "Na skrzyżowaniu" wita Was. Dzisiaj, szanowni Czytelnicy, na naszej stronie przeczytacie majowe planowanie duchowego rozwoju człowieka. Zastanowimy się nad takimi zagadnieniami, jak rola rodziny w społeczeństwie, sposób myślenia, nieobojętność wobec bliźniego. Zapoznamy się także ze wstępem do proponowanej książki i znajdziemy sens w twórczości naszej młodzieży.
    Nie zapominajmy o tym, że dla Boga musimy zawsze znaleźć czas. Dlatego, niechaj przynajmniej jeden z punktów majowego planowania znajdzie skromny przytułek także w Waszym życiu. W tym pomoże nam wybrany cel miesiąca, który pokazuje niezbędność poczucia rytmu życia, poruszając się w wichurze trosk, pragnień i myśli.
    Powodzenia! Z Bogiem!

  Cytat z Pisma Świętego: "Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J 13, 35)

    My, chrześcijanie, różnimy się od innych stosunkiem do bliźnich. Nie jesteśmy obojętni w stosunku do ich próśb, uczynków, myśli. Nie jesteśmy obojętni dlatego, że zachowujemy główne przykazanie Boże: kochaj Boga i bliźniego swego, jak siebie samego. Zgodnie z tym, otwiera się droga do świętości – główny cel życia każdego chrześcijanina.

Więcej: Poczuć rytm w tańcu życia!

 

Bajka o dwóch świecach

Odpoczynek ze Słowem - Kącik dziecięcy

Pewien człowiek przyniósł do kaplicy dwie świece, zapalił je i postawił przed obrazem. Świece zapłakały swoimi gorącymi woskowymi łzami i zrozumiały, że żyć im przyjdzie jeszcze niedługo. Zaczęły prosić człowieka, aby je zgasił. Nie chciały bowiem palić się do końca, chciały jeszcze pożyć. Na co człowiek odpowiedział:
- Zostałyście stworzone po to, aby darzyć ludzi światłem, obie robicie dobrą i ważną sprawę – oświecacie obraz. Ludzie, którzy przychodzą do kaplicy, aby porozmawiać z Bogiem, są wdzięczni waszemu światłu, ponieważ, kiedy w kaplicy jest ciemno, wasz ogień pomaga im widzieć obraz. Przez całe swe krótkie życie powinniście się palić i świecić ludziom, do tego bowiem jesteście przeznaczone.

Więcej: Bajka o dwóch świecach

 

Strona 189 z 240:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  256

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.