GRODNO
Wtorek,
25 czerwca
2024 roku
 

Słowo redaktora

Stać katolikiem i być nim

Słowo redaktora

Dla Kościoła na Białorusi nastał właśnie taki czas, aby pokazać, jaki jest człowiek szczęśliwy, odczuwający pokój. Katolik może przemawiać do katolika, odnosząc się do relacji z Bogiem.

   Myślę, że Kościół na Białorusi staje dzisiaj przed takim wyzwaniem – być katolikiem w sposób świadomy. Życie religijne ludzi zamieszkałych na naszych terenach niewątpliwie ukazuje, jakimi jesteśmy katolikami. Jeszcze 20–40 lat temu zastanawiano się, jak zostać katolikiem, tzn. gdzie znaleźć kapłana i potajemnie się ochrzcić. Dzisiaj natomiast, kiedy mamy wolny wybór, zastanawiamy się nad tym, jak być katolikiem. Hierarchia naszego partykularnego Kościoła w swoich naukach zawsze podkreśla, że na Białorusi mamy dobre warunki ku temu, aby duchowo wzrastać i rozwijać się. A jak jest w rzeczywistości? Czy w ostatnich latach można zauważyć duchowy wzrost?
Pewnego razu trafiły mi do rąk wyniki najnowszych badań Instytutu Kościoła Katolickiego. Ich autorzy potwierdzają, że pomimo wzrostu różnych trendów sekularyzacyjnych w świecie, katolicyzm jest bardzo silny. Pomimo niewielkiego spadku uczestniczących co niedzielę we Mszy Świętej, wzrosła liczba wiernych, którzy podczas niedzielnej Liturgii przyjmują Komunię św.
 

Żyć jak najpiękniej potrafisz

Słowo redaktora

Jeżeli człowiek wierzy Jezusowi, wierzy w miłość Boga, jeżeli doświadcza Jego troski o swoje życie, to też będzie chciał kochać, pięknie i dobrze żyć.
  Nie ma takiego człowieka wierzącego, który by nie składał dziękczynienie Bogu i nie wychwalał za cuda, które Bóg dokonał i dokonuje w dalszym ciągu. Większość ludzi na pewno umie się rozradować z obecności Chrystusa, który gładzi grzechy i dodaje nam otuchy. Pamiętając o tym, powinniśmy składać najpiękniejsze świadectwo ze swojego życia oraz świadczyć do końca o światłości. Zastanówmy się, czy nam to się udaje?
Świadczyć o Bogu to znaczy żyć jak najpiękniej potrafimy. Jeżeli człowiek wierzy Jezusowi, wierzy w miłość Boga, jeżeli doświadcza Jego troski o swoje życie, to też będzie chciał kochać, pięknie i dobrze żyć. Żyć z Bogiem jak najpiękniej potrafimy jest możliwe także w XXI wieku, gdy wśród nas tylu jest dobrych, uczciwych, porządnych ludzi, którzy na co dzień swoim przykładem życia składają świadectwo wiary w Boga. Nigdy doskonali na 100 % nie będziemy, ale uwierzyć Bogu na 100 % - możemy.
   

Zapominamy, gdzie jest nasza ojczyzna

Słowo redaktora

Zaczynamy walczyć o "wieczne" życie ziemskie, którego przecież nie ma. Nie ma powołania do bycia Polakiem czy Białorusinem, bogatym czy biednym, lecz jest powołanie do bycia Dzieckiem Bożym.

   Dzisiaj coraz częściej się podkreśla, jak trudno jest dostukać się do serca ludzi, aby donieść do nich Dobrą Nowinę. Wiąże się to nie tylko z tym, że współczesny świat jest zarzucony wszelkiego rodzaju informacją, lecz przede wszystkim z tym, że człowiek, przeżywający kryzys życia i wartości zamyka się na wszystko, nawet na Boga. Brak ufności w Boga sprawia, że tacy ludzie byli i będą błądzić po swoim życiu, tak i nie znalazłszy dla siebie odpowiedniego miejsca. Pewna legenda opowiada o głuchym człowieku, który zobaczył przed sobą światło. Chciał podążyć w jego stronę, ale kierował nim strach. Nie mógł usłyszeć głosu, który odpowiadał mu na pytanie "dokąd?". Wzrok tak często już go zwodził, że bał się zagubienia. Nie miał komu zaufać.
   

Bycie chrześcijaninem, albo moja droga do Boga

Słowo redaktora

Więc, aby być wyznawcą i świadkiem Chrystusa nie tylko po godzinach, ale i na sto procent, trzeba w swojej codzienności potrafić dostrzec wśród nas żyjącego Zbawiciela.
   Pewnego razu znalazłem w Internecie bardzo ciekawą propozycję pracy. Autorem jest sam Pan Jezus. Treść ogłoszenia była następująca:
Zatrudnię chętnych do:
• dźwigania krzyża codziennego, niosąc pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebują;
• walki z samym sobą w stawaniu się bardziej świętym i doskonałym, dając uśmiech tym, którym go brakuje.
Zapewniam:
• ręce, na których będą odciski z pracy;
• kolana bolące, których nie wolno wyprostować;
• zapłatę w Królestwie Niebieskim. Autor: Jezus.
   

Chrystus jest zawsze w centrum

Słowo redaktora

Stajemy się świadkami tego, jak w wielu miejscach naszej Białorusi nie zgasło jeszcze światło wiary. Duch Święty, który robi porządek z naszym życiem, ożywia coraz to nowych apostołów do życia z Chrystusem.

   W Kościele przeżywamy niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Stajemy się świadkami tego, jak w wielu miejscach naszej Białorusi nie zgasło jeszcze światło wiary. Duch Święty, który robi porządek z naszym życiem, ożywia coraz to nowych apostołów do życia z Chrystusem. Niestrudzenie rozpoczynamy głosić najważniejszą prawdę: Chrystus jest obecny wśród nas. Prawdę, którą pomimo łatwego wypowiadania tak do końca żadną ludzką mądrością nie możemy zgłębić. Zawdzięczając Duchowi Świętemu, w sercach wielu z nas zapala się nowe światło wiary, nadziei i miłości. Jedynie człowiek wierzący może z pewnością powiedzieć, że z Bogiem ma pewną przyszłość, dobrą możliwość do znalezienia siebie w tym życiu i że nigdy nie zostanie pozbawiony sensu życia.
    Pewnego razu usłyszałem w radiu tragiczną historię życia. W czasie audycji do radia zadzwonił pewien człowiek, aby podzielić się ze słuchaczami swoją historią życia. Nie pamiętam całości. W pamięci utkwiły mi następujące momenty: "Pochodzę z rodziny rozbitej, powiem więcej: patologicznej.
   

Zobaczyć i uwierzyć

Słowo redaktora

"Proszę księdza, chcę żyć normalnie, chcę, aby moje życie było święte, pragnę zmienić swoje życie na lepsze".
   Ż ycie każdego z nas jest w rękach Bożych. Ale właściwie mało kto z nas pamięta o tym każdego dnia swojej życiowej wędrówki. W momentach, gdy namacalnie doświadczamy pomocy Bożej (np. uratowanie komuś życia albo doświadczenie cudu na własne oczy) uświadamiamy sobie jeszcze bardziej, że Bóg istnieje, że nas kocha. Podobni jesteśmy do jednego z dwunastu uczniów, któremu imię św. Tomasz, uczeń, który uwierzył, ponieważ zobaczył. Pomimo tego, że ludzi zamieszkałych na ziemi białoruskiej często nazywają łatwowiernymi, wydaje mi się, że większość wierzy tylko w to, co może dotknąć, zobaczyć, poczuć. Na skutek większej mechanizacji, rozwoju elektroniki, która zdominowała nasze życie, utraciliśmy albo tracimy kontakt ze sferą duchową, która przecież jest naszą nieodłączną częścią.
    "Zobaczyć" Boga i uwierzyć – podobne doświadczenie przeżyłem również i ja podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej. Nasza grupa z Grodna była szczególna: 12 kapłanów towarzyszących oraz bardzo miła i przyjemna atmosfera w grupie. Dla wielu z nas było to pierwsze spotkanie z Ziemią Świętą. Duchowa wyprawa, która trwała przez 7 dni, nastawiona była na odnowienie wiary i zapoznanie się z Ziemią Jezusa Chrystusa. Miejsca, o których niejednokrotnie słyszeliśmy, dzisiaj są na wyciągniętą rękę. Wydarzenia Starego i Nowego Testamentu były nam bardzo bliskie.
   

Znaleźć Boży projekt dla siebie

Słowo redaktora

Jeśli pragniesz rozpoznać swoje powołanie, miejsce w życiu, znaleźć Boży projekt życia dla siebie, postaraj się najpierw rozpoznać Jezusa, znaleźć Go, spotkać się z Nim.
   W dzisiejszej liturgii "niedzieli powołań" dominuje fragment Ewangelii o Dobrym Pasterzu, którą Jezus wygłasza do każdego z nas. Myślę, że dobrze znamy tę przypowieść i niejednokrotnie układaliśmy sobie historię o Dobrym Pasterzu. Jezus przedstawił swoje posłannictwo w przyrównaniu się do dobrego pasterza. W całej tej opowieści jest jednak coś o obowiązkach, o których każdy z nas powinien pamiętać i je wypełniać. Tak jak owce powinny znać swojego pasterza, tak każdy z nas powinien poznać Chrystusa. Do nas należy rozpoznawać głos Dobrego Pasterza i ochoczo spieszyć za Nim. Nie jest to łatwe zadanie w dzisiejszych czasach. Poznanie Chrystusa, który może nam dać nasze miejsce w życiu, przecież uszczęśliwi każdego z nas. Jakże często słyszymy: "Chcę być na swoim miejscu, chcę rozpoznać swoje powołanie".
    Jeśli pragniesz rozpoznać swoje powołanie, miejsce w życiu, znaleźć Boży projekt życia dla siebie, postaraj się najpierw rozpoznać Jezusa, znaleźć Go, spotkać się z Nim. Nie uciekaj przed Jego głosem, wzrokiem. Ten, kto nie słucha słów Dobrego Pasterza jest podobny do człowieka, który cały czas chodzi w ciemnościach i ma nadzieję, że kiedyś zobaczy światło. Natomiast całe to chodzenie zajmuje jego życie i na zmierzchu życia już może być za późno na szczęście. Dobry Pasterz przypomina każdemu z nas, że potrzebujemy nawrócenia, które oświeca nasze życiowe labirynty. Nawrócenie pomaga nam rozpoznać nasze powołanie, oświeca każdy moment naszego życia. Nie jesteśmy aniołami, jesteśmy tylko ludźmi.
   

Ojciec Miłosierdzia wszystko mi przypomni

Słowo redaktora

Miłosierdzie pochodzące od Boga, pomaga nam zrozumieć krzyż, i pokonując każdy grzech, pobudza do ludzkiego życia.
   Chcę być naprawdę miłosierny! Czy w dzisiejszych czasach często to słyszymy? Czy wiemy, czym ono jest w rzeczywistości? Zastanówmy się.
    Dla wielu z nas miłosierdzie kojarzy się przede wszystkim z udzieleniem pomocy, najczęściej finansowej. Pewnego razu usłyszałem bardzo dziwną historię. Pewien człowiek chciał okazać finansową pomoc biednym rodzinom w parafii. Oczywiście, taki gest dobrego serca był mile widziany w małej i biednej miejscowości. Proboszcz chciał, żeby ludzie znali swojego dobrodzieja i zapytał go o nazwisko. W odpowiedzi usłyszał sprzeciw, nie chciał bowiem afiszować się tym, tłumacząc to pojawieniem się pewnych trudności. Dziwne to jest. Człowiek, który chce pomóc ludziom może mieć jeszcze większe problemy niż ktoś inny. Zdajemy sobie sprawę, że miłosierdzie to nie tylko okazanie pomocy finansowej. Mieczysław Gogacz w jednym ze swoich wierszy tłumaczy, czym jest miłosierdzie: "Jest uosobieniem życzliwości, wykluczeniem nienawiści, ratowaniem w niebezpieczeństwach, w cierpieniu, zagrożeniu i nieszczęściu. Jest łaskawością, trwaniem pokoju, stałością, pewnością, prawdą". Na pewno nie jest to zamknięta lista odpowiedzi na pytanie, czym jest miłosierdzie.
   

Człowiek wielkanocny

Słowo redaktora

Z Bogiem, który jest Żywy w naszych sercach, w naszym narodzie, na naszych ziemiach powstaniemy ze wszystkiego.
  Nic się nie da zrozumieć bez Chrystusa. Człowiek nawet sam siebie nie może zrozumieć bez Chrystusa. Bez jakiego Chrystusa? Zmartwychwstałego. Zmartwychwstanie tłumaczy całe Jego życie, a także całe nasze życie. Czy ktoś z nas na poważnie zastanawiał się nad tym, co znaczy z Chrystusem żyć, umierać i zmartwychwstać? Za mało jest załatwiać sprawy z Bogiem w niedzielę, a później mieć przez cały tydzień spokój. W takiej sytuacji nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem religijny, a więc zmartwychwstanę.
Trzeba starać się być człowiekiem "wielkanocnym". Co to oznacza? Spróbujmy przypomnieć sobie, jacy jesteśmy podczas tych wyjątkowych chwil Wielkiej Nocy. Zazwyczaj bardzo mili i radośni, pełni sił i nadziei, życzliwi i rodzinni, śpieszymy do swoich parafialnych świątyń, aby wraz z całym Kościołem zaśpiewać radosne Alleluja, a później w tej atmosferze radości zasiąść do świątecznych stołów. W tych dniach radosne Alleluja nie schodzi nam z ust. A nawet, jeśli w tych dniach przeżywamy trudności i brakuje nam tej ludzkiej radości, to, jako ludzie prawdziwie wierzący, jeszcze więcej rozumiemy prawdę Zmartwychwstania Chrystusa. Właśnie taki on jest – ten "wielkanocny" człowiek. Jest to swoiste wielkanocne spojrzenie na świat każdego z nas. Spojrzenie, którego autorem jest sam Bóg. Myślę, że dzisiaj właśnie tego potrzebujemy.

   

Strona 27 z 34:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  190

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.