GRODNO
Niedziela,
16 czerwca
2024 roku
 

Słowo redaktora

Człowiek pyta, a Bóg odpowiada

Słowo redaktora

 Żyjemy w epoce pytań. Człowiek lubi stawić pytania, związane z różnymi okolicznościami jego życia. Odpowiedzi mają dać wszyscy: rodzice, bliscy, kierownicy państwa, przełożeni, a nawet i sam Pan Bóg. Nic w tym dziwnego nie ma, przecież ten, kto szuka, zawsze może znaleźć, a ten, kto pyta, na pewno usłyszy odpowiedź. Zadziwia jedynie to, że odpowiedzi na pytania do Boga my znamy, a żyjemy tak, niby nie znaliśmy ich nigdy, albo myślimy, że Boża nauka się zmieni i nas np. to nie dotknie.
    Takim przykładem osobiście dla mnie był ostatni Synod na temat rodziny w Rzymie, a jeżeli być konkretnym – pozycja niektórych „ludzi – mediów” odnośnie homoseksualnych małżeństw lub innych kwestii życia rodzinnego, które według tychże ludzi mogą mieć prawo do istnienia nawet wtedy, gdy zdrowy rozsądek mówi coś innego. Ale w naszej epoce pytań coraz rzadziej korzystamy ze zdrowego rozsądku, a jeszcze mniej ludzi pamiętają o głębszych wymiarach egzystencji, dotyczących relacji, ducha i religii. Na ten temat ostatnio znowu wypowiedział się Papież Franciszek do katolickich lekarzy: „W wielu przypadkach jakość życia jest wiązana przeważnie z możliwościami ekonomicznymi, z dobrobytem, urodą i korzystaniem z życia, przy czym zapomina się o innych, głębszych wymiarach egzystencji, dotyczących relacji, ducha i religii – stwierdził Papież.
 

Kościół jest arcydziełem Ducha Świętego

Słowo redaktora

 Po raz kolejny słowa Papieża Franciszka pobudziły mnie do napisania rubryki redaktorskiej, a zarazem, mam nadzieję, do kolejnej zadumy oraz natchnienia każdego z Was, Drodzy Czytelnicy. Podczas swojego nauczania Papież przypomniał fragment Księgi Ezechiela: wizję kości, które po tchnieniu proroka stają się ciałem kompletnym i pełnym życia. Jak zaznaczył Papież, jest to symbol Kościoła, arcydzieło Ducha Świętego, dającego nowe życie wierzącym i czyniącego z nich zastęp ludzi gotowych służyć jeden drugiemu. „To właśnie jest Kościół! Jest arcydziełem, arcydziełem Ducha, który wzbudza w każdym nowe życie Zmartwychwstałego i stawia nas jeden obok drugiego, jednego w służbie drugiego i dla wsparcia drugiego, czyniąc w ten sposób z nas wszystkich jedno ciało, budowane w komunii i miłości” – powiedział Papież.
    Zadaniem każdego chrześcijanina jest budowanie Kościoła. Miejscem budowy wyjątkowej świątyni są przede wszystkim nasze serca, bowiem Piękno mieszka w sercu człowieka. Nic ważnego się nie dzieje bez udziału naszego serca. Nie trzeba być pięknym albo doskonałym cieleśnie, aby np. pomóc człowiekowi. Warto mieć wielkie i „zdrowe” serce, które dzięki Bogu bije, a bez Niego cierpi na tak wiele „chorób” współczesności. Bez Boga serce przestaje bić, a wiara przestaje istnieć. Bóg daje człowiekowi Kościół, który nasze serce zawsze wyleczy.
   

Tajemnica cmentarza

Słowo redaktora

 Po raz kolejny przypomina mi się historia o młodym proboszczu, który, przyszedłszy do parafii, w ciągu kilku tygodni przemawiał to samo kazanie niedzielne. Dopiero po kilku takich niedzielnych homiliach pewna starsza osoba odważyła się podejść z pytaniem do księdza: „A dlaczego ksiądz do nas mówi ciągle to samo kazanie? Czy ksiądz myśli, że my nie zauważamy?” Na co młody proboszcz odpowiedział: „Jeżeli wy po moim kazaniu nie chcecie zmienić swojego życia, dlaczego ja mam zmieniać kazanie?” A może, odwiedziwszy cmentarz, zmienimy swoje życie?
    Warto schodzić na cmentarz, aby przynajmniej na chwilę zmienić siebie, słysząc właśnie w tym miejscu szczególne kazanie tych, którzy już odeszli po wieczną nagrodę do nieba. Jeszcze nie spotykałem takiej osoby, która by, odwiedziwszy miejsce zmarłych, mogła pozostać bez emocji lub pewnego wzruszenia. To miejsce robi wrażenie na każdego z nas, wrażenie do głębi duszy. Taka jest tajemnica cmentarza. Wspominając naszych zmarłych, myślimy też o swoim życiu. Przede wszystkim o tym, że tu na ziemi jest ono przejściowe, że każdy z nas też odnajdzie swoje miejsce na cmentarzu. Ale chrześcijanin żyje nie dla cmentarza czy pogrzebu. Chrześcijanin jest obywatelem nieba.
   

Szczęśliwe są rodziny, które Boga kochają

Słowo redaktora

  Od 5 października w Rzymie trwa Synod Biskupów na temat rodziny. Ksiądz arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz wyruszył z Mińska do Rzymu, aby opowiedzieć o rodzinach zamieszkałych na Białorusi, biorąc udział w obradach Synodu. Ponad 200 hierarchów, różnych ekspertów i gości Synodu przez kilka tygodni będą się zastanawiali nad nowymi wezwaniami oraz problemami, z którymi spotyka się rodzina we współczesnym świecie.
    Podczas swojej homilii na rozpoczęcie Synodu Papież Franciszek zachęca uczestników, aby się troszczyli o rodziny, dodając: „Wszyscy my jesteśmy grzesznikami, dlatego z miłosierdziem powinniśmy podchodzić do problemów współczesnej rodziny”.
    Przed tym, jak się rozpoczął Synod, Konferencje Biskupów poszczególnych krajów, nadesłali do Rzymu odpowiedzi na temat życia współczesnej rodziny oraz problemów, które jej dotyczą. Odpowiedzi w przedsynodalnej ankiecie, jak zaznacza abp Kondrusiewicz, pokazują, że dużo rodzin nie żyję według zasad Ewangelii i nauczania Kościoła. Dlatego Synod ma pomóc współczesnej rodzinie, która zmaga się z wieloma przeszkodami. Rodzina dzisiaj, jak zaznacza Metropolita, przeżywa kryzys, a więc warto więcej kierować się ideą Bożego Miłosierdzia, ale też i zachowywać przykazania Boże.
   

Jeśli nie masz czasu, to weź różaniec

Słowo redaktora

 P ozwoliłem sobie w tytule trochę sparafrazować słowa pewnego księdza. Kilka dni temu od znajomych usłyszałem podobne zdanie. Na moje usprawiedliwianie się, że nie zawsze mam czas i że go najczęściej brakuje mi w życiu, znajomi przytoczyli wypowiedź swojego proboszcza, który zawsze mówi parafianom, niemającym czasu na życie, aby przychodzili do kościoła. Powyższe słowa od razu zagościły w moim sercu, gdyż rzeczywiście w kilku prostych wyrazach jest zawarta ważna myśl dla większości z nas.
    Parę lat temu trafiłem na badania pewnego psychologa, który badał bardzo ciekawy temat: Czego najbardziej brakuje współczesnemu człowiekowi. Ktoś by od razu pomyślał, że pieniędzy, a okazało się, że nie i nawet nie zdrowia. Najczęściej brakuje współczesnemu człowiekowi czasu. A co z tym się wiąże: gdyby mieli czas, mieliby więcej pieniędzy, a i zdrowie byłoby lepsze, bowiem mieliby czas zająć się nim. Tak więc najczęściej brakuje nam wszystkim czasu.
    Żyjemy w epoce pośpiechu. Im większe miasto, tym człowiek bardziej jest zabiegany. Nie jest to dobrze, bowiem w tym zabieganiu na wszystko brakuje czasu.
   

Czy chcesz zostać świętym?

Słowo redaktora

 C zęsto zadaję to pytanie ludziom w różnych parafiach podczas rekolekcji adwentowych lub wielkopostnych, które prowadzę. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który by nie chciał zostać świętym. Zawsze tłumaczę wiernym tę prawdę w następujący sposób. Święty tzn. szczęśliwy, a przecież każdy z nas chce być szczęśliwym i tego szczęścia życzy sobie i swoim bliskim, a więc jeżeli szczęśliwym, to i świętym. Warto po raz kolejny na miarę ludzkich sił zastanowić się nad świętością, do której wszyscy tu na ziemi dążymy.
    Człowiek wierzący na swojej drodze ma wszystko, aby zostać świętym. Sakramenty, nauczanie Kościoła, tysiące przykładów ludzi, którzy wszystko czynią do tego, aby zostać świętymi itd. Przypominają się mi słowa świętego Jana Pawła II, który o świętości powiedział w następujący sposób: „Chrześcijaństwo jest bardzo proste. Jest tak proste, że każde dziecko może je pojąć. Również świętość – owoc chrześcijaństwa – jest dziecinnie prosta. Czemu więc obrosła ona w tyle nieporozumień i fałszywych interpretacji?”. A jaką interpretację przyjęliśmy my? Bowiem nie jest prawdą, że nie mogę zostać świętym albo że święci żyli tylko za czasów Pana Jezusa.
   

"Ora et labora"

Słowo redaktora

 Kolejne rozważanie rozpoczynam słowami, będącymi mottem reguły zakonu benedyktynów, które w tłumaczeniu z języka łacińskiego znaczą „módl się i pracuj”. Po wakacjach i różnego rodzaju wypoczynkach warto zrobić rachunek sumienia i bez żadnego ociągania się wziąć za pracę i modlitwę. Nasza modlitwa może być bardziej intensywna, a praca jeszcze bardziej służąca pożytkowi własnemu oraz społeczeństwa.
    Wielu ludzi pracuje przede wszystkim dla pieniędzy, inni robią to dla adrenaliny lub dlatego, że praca staje się ich życiem. Są też i tacy, dla których ideałem byłoby życie bez pracy. Praca to nie tylko zysk czegoś, na czym zależy, ale przede wszystkim realizacja siebie oraz możliwość dzielenia się swoimi talentami. Praca może odnowić oblicze ziemi, człowieka, który spełnia polecenie Boga: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1, 28). Przypomina mi się porównanie świętego Franciszka, który mówił, że człowiek nie ma być jak mrówka, która cały czas pracuje, ale też nie może być jak truteń, który nic nie robi. Wiadomo, że swoją pracę należy wykonywać dobrze, ale też trzeba się postarać o zorganizowanie czasu wokół niej.
   

Apostolstwo młodych ludzi

Słowo redaktora

 Przeżywając chwile pielgrzymowania do Maryi w Trokielach, doświadczyłem bogatego skarbu wiary naszych młodych ludzi. W ciągu kilku dni młodzież, biorąca udział w pielgrzymce, modliła się, rozmawiała ze sobą, ale też bawiła się i śpiewała. Młodzi ludzie zaryzykowali: wyrwali się z sideł Internetu i wygodnego życia, aby wszystkie swoje trudy i starania poświęcić Matce Bożej.
    Największe wrażenie wywarły na mnie chwile, podczas których pielgrzymkę odwiedziły duchowe symbole Światowych Dni Młodzieży. Nasza młodzież, adorując Krzyż i Ikonę Matki Bożej, płakała i dużo się modliła. Na twarzach młodych ludzi, podchodzących do krzyża, aby uszanować przez pocałunek, widziałem łzy. Pomyślałem sobie wtedy o tym, jaką przyszłość ma Kościół na Białorusi. Młodzież, która przylgnęła do krzyża i Matki, ma przyszłość. To rozważanie będzie na temat młodych ludzi, którzy są przyszłością Kościoła. W ciągu tych dni młodzi ludzie stali się apostołami.
    Bycie apostołem jest zadaniem dla każdego ucznia. Apostolstwo to nie tylko nauczanie, ale przede wszystkim świadectwo całego życia. Wszyscy ochrzczeni są powołani do dawania świadectwa swej wiary. Pielgrzymka młodych ludzi stała się małym fragmentem życia tych ludzi. Było to świadectwo żywej wiary, niezachwianej nadziei i pięknej miłości. Każdy człowiek ma wszystko, aby takim świadectwem dzielić się z innym. Pielgrzymi wykorzystali tę możliwość wspólnego apostolstwa.
   

Zdrowe powołanie do chrześcijaństwa

Słowo redaktora

 Do kolejnego roz­ważania natchnęły mnie słowa Papieża Franciszka, zwracającego się do młodych miasta Rzymu, którzy rozpoznają swoje powołanie. Franciszek podkreślił, że na tej drodze rozeznania bardzo ważna jest obecność Maryi. „Kiedy jakiś chrześcijanin mówi mi, nie że nie kocha Maryi, ale że mu na Niej nie zależy, że się do Niej nie modli, to bardzo mnie to zasmuca – powiedział Franciszek. – Pamiętam, że kiedy przed 40 laty byłem w Belgii na pewnym kongresie, spotkałem tam parę katechetów, profesorów akademickich, którzy mieli dzieci, piękną rodzinę i pięknie mówili o Chrystusie. W pewnym momencie zapytałem: «A nabożeństwo do Maryi?». «My ten etap mamy już za sobą. Tak dobrze znamy Jezusa Chrystusa, że nie potrzebujemy Maryi». I pomyślałem wtedy: biedne sieroty. Tak. Chrześcijanin bez Maryi jest sierotą. Podobnie jak chrześcijanin bez Kościoła. Chrześcijanin potrzebuje obu tych Matek, obu Dziewic: Kościoła i Maryi. Aby zrobić test na zdrowe powołanie chrześcijańskie, trzeba się zapytać o relacje z tymi dwiema Matkami”.
   

Strona 21 z 34:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  199

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.