GRODNO
Piątek,
03 maja
2024 roku
 

Nieskończony chleb

Kącik dziecięcy

Witaj, Mały Przyjacielu! Mamy nadzieję, że podoba Ci się szukać sensu w prostej na pierwszy rzut oka przypowieści. Jesteśmy pewni, że do poszukiwania istoty rzeczy dołączały również Twoi rodzice i przyjaciele. Przecież nie jest tak łatwo rozpoznać, co kryje się za fascynującą historią i czynami bohaterów. Lecz dokładając pewnych wysiłków i odpowiadając na pytania po przeczytaniu przypowieści, zdobywasz ziarno mądrości. Będzie ono dojrzewać w Twojej duszy i przez jakiś czas da dobre owoce. Możesz nie wątpić, w odpowiednim czasie zakłosi się pięknym łanem.
Dzisiaj proponujemy Ci zastanowić się nad przypowieścią o tym, jak u dobrej babci nie kończył się chleb.
    Żyła kiedyś biedna staruszka. Taka była biedna, że czasem jej nawet nie było z czego chleb upiec.
    I miała sąsiadkę, która tę staruszkę nieustannie za ubóstwo winiła. ubóstwem wyrzucała. Tak pewnego dnia zauważyła sąsiadka:
    gdy tylko zabiera się ona do pieczenia chleba, u babci też dym idzie z komina, niby też chleb się piecze.
    – Czy ta żebraczka wzbogaciła się? – dziwiła się sąsiadka.
    – Trzeba by zajrzeć do niej, sprawdzić.
    Przychodzi ona do staruszki, a ta naprawdę bochenek wyjmuje z pieca.
    Posadziła sąsiadkę za stół, chlebem świeżym częstuje.
    – Skąd masz ten chleb? – pyta sąsiadka.
    – Niedawno była biedniejsza za biednego, a teraz codziennie chleb pieczesz?
I opowiedziała jej staruszka, że zmęczyły ją te oskarżenia w ubóstwie.
    I żeby wstyd nie było, zaczęła podkładać do pieca głownię dymiącą, kiedy sąsiadka zamierzała chleba wypiekać.
    Tak minął tydzień, później drugi, aż staruszka wymyśliła:
    „A daj będę Boga o miłosierdzie Boże prosić za każdym razem, jak głownię do pieca podkładam”.
    Tak i zaczęła robić. Kładzie głownię do pieca i się modli. Nagle ktoś puka do okna. Patrzy babcia – stoi stary żebrak w łachmanach, chleba prosi. A chleba w domu ani kawałka. Dała ona nieznajomemu ostatni swój ziemniak.
    Zjadł go, a następnie znowu chleba prosi.
    – Skąd ja ci, dziadku, chleba wezmę? – pyta babcia.
    – A ty wyjmij z pieca – odpowiada dziadek.
    Spojrzała staruszka do pieca, a tam naprawdę gotowy bochenek leży.
    Jęknęła, wyjęła go i zaczęła dziadka karmić. Zjadł cały bochenek i jeszcze prosi.
    – Nie mam więcej chleba – mówi babcia.
    – A ty znowu z pieca przynieś – mówi staruszek.
    Patrzy babcia – a tam znowu bochenek leży. Wyciąga go z pieca i zastanawia się na głos:
    – Do jakiej pory Bóg chleb będzie mi darować?
    – A do czasu, póki z czystym sercem będziesz dzielić się ze wszystkimi głodnymi – odpowiedział starzec.
    To z tego czasu nigdy nie brakuje w domu dobrej staruszki chleba.
    W jaki sposób babcia chciała rozwiązać swój problem?
    Kto zapukał do jej drzwi?
    Czym staruszka częstowała gościa?
    Kto podkładał bochenki do pieca?
    Jak hojny jest Bóg?

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  243

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.