GRODNO
Sobota,
04 maja
2024 roku
 

Czym jest miłość?

Kącik dziecięcy

Mały ptaszek, co niedawno wyfrunął z gniazda, z ciekawością poznawał otaczający świat. Był bardzo ciekawski. Każdego wieczoru wracał do domku i pytał mamę o to, co widział i słyszał. Pewnego razu mały szpaczek zapytał się mamę:
- Mamo, a czym jest miłość? Już kilka razy słyszałem o niej, lecz ani razu jeszcze nie zobaczyłem. Gdzie ona jest?
- Dookoła – odpowiedziała mama-szpak. – Po prostu nie umiesz jeszcze jej rozpoznawać.
- A czy nauczysz mnie tego?
- Oczywiście – uśmiechnęła się mama. – Jutro uważnie zapamiętuj wszystko,  co zobaczysz. A wieczorem mnie opowiesz. Zobaczymy, może spotkasz miłość?
- Przecież jestem jeszcze mały i nie potrafię daleko latać – zasmucił się szpaczek.
- Żeby zobaczyć miłość, niekoniecznie daleko latać. Ona jest wszędzie, jak powietrze. Nie będziesz musiał nawet zostawiać podwórka!
Następnego dnia mały był szczególnie uważny. Zapamiętywał wszystko, co widział, i z niecierpliwością czekał wieczoru, żeby opowiedzieć o tym mamie. Kiedy słońce zaczęło się chylić za wierzchołki wysokich drzew na sąsiednim podwórku, ptaszę wróciło do domu.
- Jak minął dzień? – zapytała je mama.
- Byłem bardzo uważny – odpowiedział szpaczek, - lecz nigdzie nie spotkałem miłości.

- Może, nie spostrzegłeś jej? Opowiedz, co widziałeś?
Mały szpaczek usiadł na gałązce i rozpoczął swe opowiadanie.
- Obudziłem się na ranku. Noc szybko się kończyła, lecz było jeszcze zimno. Pożałowałem, że tak wcześnie wyfrunąłem z gniazda, ale słoneczko dotknęło mnie promieniami i od razu stało ciepło i radośnie.
- To słoneczko podarowało ci miłość – wytłumaczyła mama. – Każdego rana słońce się budzi, żeby ogrzać ziemię miłością. A co jeszcze widziałeś?
- Potem promyczek słońca obudził dzwoneczki na polanie pod naszym drzewem. Kwiatki wyprostowały zielone listki i potrząsły liliowymi  główkami. Piękna melodia odezwała się po  całym podwórku. Nie potrafiłem zrozumieć słów, ale mnie tak się spodobała ich piosenka – mówił ożywiony szpaczek, - że zacząłem śpiewać razem z nimi! Naszą piosenkę podtrzymały inne ptaki i kwiaty i niebawem całe podwórko się obudziło! Było cudnie!
- To dzwoneczki podzieliły się ze wszystkimi miłością. A miłość zawsze niesie radość – powiedziała mama.
- A potem do dzwoneczków podleciała pszczoła i one poczęstowały ją swym pyłkiem.
- Z niego będzie miód – wytłumaczyła mama, - który potem będą jeść pszczoły i ludzie. I wszystko to dzięki miłości! Ponieważ miłość zawsze się podzieli, ona nie jest chciwa.
- Tak, a potem przyszedł chłopczyk i zerwał te dzwoneczki – powiedział ptaszek, smutnie patrząc na mamę.
- I co on z nimi zrobił?
- On zerwał jeszcze inne kwiaty i podarował ten bukiecik mamie.
- To również jest miłością! – wytłumaczyła szpakowa. – Chłopczyk chciał sprawić mamie przyjemność.
- To prawda, ona była bardzo zadowolona, jej smutne oczy zabłyszczały i potem ona przez cały dzień była wesoła i nuciła piosenki.
- Widzisz – uśmiechnęła się mama-szpak, - miłość zawsze troszczy się o innych!
- A co z dzwoneczkami? – zapytał się szpaczek. – Widziałem, jak kobieta postawiła bukiet w wazon na stole, ale przecież tam dzwoneczki szybko zwiędną?
- Cóż, dla szczęścia innych miłość składa z siebie ofiarę i czyni to z radością.
- Prawda. Widziałem przez otwarte okno, jak dzwoneczki dalej śpiewały swoją ładną piosenkę, a ich cudowny zapach roztaczał się po całym pokoju. Na pewno, były szczęśliwe.
A jeszcze widziałem, jak tenże chłopczyk zabrał rysunek dziewczynce z sąsiedniego podwórka. Ona prosiła oddać, a chłopczyk śmiał się z niej i uciekał. Oni biegali dookoła starej gruszy. A potem chłopczyk oddał tej dziewczynce rysunek i razem upiększali go w altance.
- To także jest miłość – uśmiechnęła się mama. – Chłopczyk nie chciał, by dziewczynkę bolało, bo miłość nie bywa złośliwa. Po prostu nie wiedział, jak w inny sposób zwrócić na siebie jej uwagę.
- A wieczorem wrócił do domu ojciec tego chłopca. Był rozgniewany i coś krzyczał na mamę. A potem nawet wyrzucił przez okno bukiet, co podarował jej  syn.
- I co mama na to? – zaniepokoiła się szpakowa.
- Dała mu kolację i położyła spać. A kiedy już zasnął, wyszła na podwórko, pozbierała rozrzucone kwiaty i znowu postawiła je w wazonie.
- To także jest miłość, mój miły. Miłość jest cierpliwa i umie wybaczać.
- Czy będziesz mi jeszcze opowiadała o miłości? – spytał się ptaszek.
- Pewnie, że opowiem – uspokoiła go mama. – Będziesz spotykał ją każdego dnia!
Tymczasem słońce, zabarwiając niebo w odcienie różu, schowało się za horyzontem.
- Czy jutro Słonko znowu ogrzeje nas miłością? – spytał ptaszek. – Tak będzie zawsze?

- Zawsze. Ponieważ miłość nigdy się nie kończy!

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  242

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.