XXIX Niedziela zwykła

Rozważania ze Słowem Bożym

Z Ewangelii św. Mateusza
Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie.
   Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?"
   Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: "Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!" Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?" Odpowiedzieli: "Cezara". Wówczas rzekł do nich: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga".

Мц 22, 15-21


Nie mylić tronu z ołtarzem
   Krótkie i niewymagające komentarzy "Oddajcie co cesarskiego cesarzowi" ucięło wątpliwości co do relacji pomiędzy chrześcijaninem a władzą ziemską. Rzymski prokurator Poncjusz Piłat usłyszał od Jezusa, skazanego na śmierć: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry" (J 19,11). Św. Paweł w Listach zachęca do modlitwy za rządzących, bo władza od Boga pochodzi i winna służyć społeczeństwu. Zatem porządek doczesny posiada własną przestrzeń i rządzi się własnymi prawami, tak jak porządek nadprzyrodzony dotyczy rzeczywistości wykraczającej daleko poza ramy doczesności. Tron - władza świecka - i ołtarz przynależny Bogu powinny wzajemnie się szanować i strzec przysługującej im autonomii.
    Z tej bardzo jasnej jezusowej reguły chrześcijanie wyprowadzają prawo obrony Bożego prawa, aby przypadkiem władza świecka nie przywłaszczała sobie kompetencji należnych władzy duchowej, aby przypadkiem jakiś doczesny władca nie pomylił swego tronu z ołtarzem Boga. Kościół do obrony swoich praw dysponuje słowem Bożym i obietnicą Chrystusa, który zapewnił, że "bramy piekielne go nie przemogą". Historia zna przykłady skutecznej walki o godność Bożych ołtarzy i wolność Kościoła. Często ta obrona miała cenę męczeńskiej krwi.

Ks. Jarosław Hrynaszkiewicz