GRODNO
Piątek,
10 maja
2024 roku
 

Słowo redaktora

marcinowicz2020
Redaktor Naczelny gazety
“Słowo Życia”
- Ks. Jerzy Martinowicz urodził się 20 maja 1985 r. w Grodnie.
- Skończył Wyższe Seminarium Duchowne w Ełku (Polska).
- Święcenia prezbiteratu otrzymał 29 maja 2010 r. w Grodnie z rąk ks. bpa Aleksandra Kaszkiewicza.
- Jest doktorantem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Pisze pracę doktorską na temat „Katolickie media instrumentem nowej ewangelizacji w odrodzeniu Kościoła na Białorusi”.
- Od 2012 roku pięciu lat pełnił posługę dyrektora służby informacyjnej przy Konferencji Biskupów Katolickich na Białorusi w Mińsku.
- Od sierpnia 2016 r. ks. bp Aleksander Kaszkiewicz mianował go redaktorem naczelnym diecezjalnej gazety „Słowo Życia”.



Praca nad sobą albo syndrom jutra

Słowo redaktora

Нумар 9 (302), 10 (303), 23 мая 2010 Jest między nami pewna kategoria ludzi, którzy w swoim życiu kierują się hasłem "Zawsze jutro!" Odkładanie na jutro spraw, które powinny być załatwione dzisiaj, jest dla nich czymś całkiem normalnym - niezależnie od tego, czy chodzi o wizytę do lekarza, czy o spotkanie z Panem Bogiem. Zaczyna się od stwierdzenia, że "znowu nic nie zrobiłem, zmarnowałem czas, nie mam już sił" itd., a kończy się na twierdzeniu, że "to jest silniejsze ode mnie, nic już nie mogę z tym zrobić". Zamiast tego, aby jakieś rzeczywiste problemy lub sprawy załatwić, często odkładamy je na jutro. Później dochodzą złe zarządzenie czasem oraz błędna ocena własnych możliwości. W wyniku człowiek się gubi oraz odczuwa lęk przed jutrzejszym dniem.
    Podobnie dzieje się w życiu religijnym wielu z nas. Odkładamy sprawy na jutro i cały czas szukamy usprawiedliwienia, dlaczego nie zrobiliśmy czegoś dzisiaj. "Jutro się wyspowiadam, jutro pójdę do Kościoła, jutro będę lepszy, jutro zacznę żyć dobrze"... Jednak życie nam pokazuje, że dla niektórych to "jutro" trwa przez całe życie. Każdy z nas powinien nauczyć się planować swoje życie religijne bardziej realnie i punktualnie rozpoczynać realizację tych planów.
   

Zaduma Maryjna

Słowo redaktora

Нумар 9 (302), 9 мая 2010 года Dzisiaj człowiek wierzący dużo mówi o Matce Bożej. Lecz jesteśmy świadkami kolejnego paradoksu życia ludzkiego, bowiem częściej mówimy, niż wprowadzamy w nasze życie Jej matczyną naukę. Wolimy słyszeć lub mówić, że Mnie do Maryi jest daleko, niż Ja mogę być podobnym do Matki Bożej. Powstają jednak wątpliwości: czy człowieka wierzącego dzisiaj stać na to, aby być podobnym do Maryi?
    Często słychać deklaracje, że „po rekolekcjach (nabożeństwach maryjnych, pielgrzymkach) będę żyć na wzór Matki Bożej, będę jak Ona”. Postanowienie robią wszyscy, niezależnie od wieku, płci czy wykształcenia. Na pewno adresatom takich postanowień niejeden z nas składa wyrazy uznania, a nasz zachwyt taką decyzją nie ma końca. Jednak w tej zadumie Maryjnej nasuwa się pewne twierdzenie: postanowić to wcale nie znaczy wypełnić. A przecież przez cały czas przypominają nam o tym starsi ludzie, rodzice, duchowni, przełożeni. W naszej kulturze, w której kult Matki Bożej jest bardzo żywy, wszystko sprzyja temu, aby być podobnym do Niej, aby to podobieństwo było w naszym życiu obecne w każdej chwili.
   

Reklama Ewangelii?

Słowo redaktora

Numer 8 (301), 25 kwietnia 2010 roku Dzisiaj, żeby coś dobrze sprzedać albo żeby człowiek za tym poszedł i to wybrał, potrzebna jest reklama. Oczy współczesnego człowieka potrzebują czegoś kolorowego, uszy - kuszącego. Słuchana i oglądana reklama staje się dzisiejszą „biblią”, która uczy człowieka, jakiego wyboru ma dokonać. Ale czy reklama zaprowadzi do świątyni? Kubki z cytatami Biblii, długopisy z pobożnymi logo, koszulki z wizerunkami świętych – czy to wszystko zaprowadzi do Boga? Czy wiara rodzi się z tego, co słuchamy i widzimy? Może, lecz na długo człowiek przy tym nie pozostanie. Bo wiara nie jest sprawą kilku kolorowych reklam. Wiara jest zasadniczą decyzją bycia przy Bogu oraz osobistym spotkaniem ze Stwórcą.
   

Od Zmartwychwstania do Miłosierdzia

Słowo redaktora

Numer 7 (300), 11 kwietnia 2010 rokuКażdy z nas w tych dniach jest świadkiem tego, jak naród naszej ziemi pragnie powstać z martwych. Tak dużo nas było w świątyniach na święta! Na pewno serce niejednego kapłana będącego, według słów Benedykta XVI, specjalistą od dusz ludzkich, cieszy się w tych dniach. Ale należy pamiętać, że nie załatwimy wszystkich swoich spraw z Bogiem w jednej chwili, że zmartwychwstanie nie trwa tylko godzinę w roku lub jeden dzień. Zmartwychwstanie dokonuje się codziennie, gdy człowiek pragnie doświadczyć wielkiej tajemnicy wiary w Boga.
    A żeby powstać, należy mieć oparcie i siły. Człowiek wierzący ma wszystko do tego, aby powstać do nowego życia razem z Bogiem. Zmartwychwstanie Chrystusa jest moim zmartwychwstaniem oraz Bożym Miłosierdziem dla mnie. Bez Zmartwychwstania i Miłosierdzia człowiek nie istniałby. Refleksja nad Zmartwychwstaniem prowadzi nas do Miłosierdzia Bożego. Nauczanie Kościoła dużo mówi o miłości i miłosierdziu. Miłosierdzie jest najpiękniejszym darem, który daje nam Bóg.
   

Strona 71 z 76:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  236

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.