Uczmy się miłości!

Tradycje chrześciańskie

4 marca Kościół katolicki wspomina św. Kazimierza – królewicza polskiego i wielkiego księcia litewskiego.
Gdziekolwiek się obejrzymy, wszyscy mówią o miłości. Możemy się o niej dzisiaj dowiedzieć z filmów, przeczytać w kolorowych gazetach. Wiele słów o miłości usłyszymy we współczesnych piosenkach, znajdziemy na jej temat informacje w internecie czy w telewizji. Ostatnio na łamach naszej gazety pojawiło się kilka wartościowych materiałów o miłości.
Ten temat bardzo często był również poruszany przez Pana Jezusa podczas Jego publicznej działalności: „Trwajcie w miłości mojej! To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (por. J 15, 9-12). Ale tak naprawdę trudno wyjaśnić, czym jest miłość. O wiele prościej jest nam powiedzieć, na czym ona polega, jakie są jej przejawy. I tak naprawdę czy poznamy, czym jest prawdziwa miłość, czy rozpoznamy ją, zależy od każdego z nas: od tego, czym się karmię, od tego, czym żyję, jakich wartości poszukuję. Jan Długosz świadkiem modlitwy Kazimierza, obraz Floriana Cynka    Doskonałą pomocą do tego, aby zrozumieć, co to znaczy znaleźć prawdziwą miłość, jest przykład św. Kazimierza królewicza, żyjącego w XV wieku. Ten wielki święty – wzór wiary i czystości dla młodzieży, a zarazem dbający o zwykłego człowieka, szczególnie pokrzywdzonego przez silniejszego – może być dla nas doskonałym przykładem, jak żyć prawdziwą miłością.
   
Święty Kazimierz przez całe swe życie nieustannie przygotowywał się na spotkanie z Jezusem Chrystusem oraz Najświętszą Maryją Panną, której tak bardzo zaufał i pozwolił się Jej pro- wadzić drogą wiary i czystej miłości.

    To właśnie miłość do Jezusa Chrystusa była powodem, dla którego św. Kazimierz, syn króla Kazimierza Jagiellończyka, wspomagał biednych, chorych, więźniów, podróżnych i wszystkich cierpiących. Dla wdów, sierot i uciśnionych nie tylko był dobroczyńcą, ale synem, ojcem i bratem. W podejmowanych działaniach odznaczał się zdecydowaniem. Swoim postępowaniem zawsze dawał przykład duchowego ubóstwa i łagodności. Święty Kazimierz nad dobra doczesne, które dawało mu jego urodzenie, przedkładał wartości wieczne. Od dzieciństwa żywił gorące nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Najświętszej Maryi Panny. Na tym polegało jego wypełnianie wskaza- nia Mistrza: „Trwajcie w miłości mojej!”. A ponieważ św. Kazimierz był sługą najuboższych, Pan zaprosił go do udziału w wiecznej uczcie i sam „zaczął mu usługiwać”.
   
Święty Kazimierz zmarł 4 marca 1484 roku na zamku królewskim w Grodnie, mając zaledwie 26 lat. Jego ciało zostało złożone w katedrze wileńskiej i tam do dnia dzisiejszego spoczywa. Jest on drugorzędnym patronem naszej diecezji.

    Uczmy się od królewicza, jak w każdej chwili wybierać Chrystusa, a wpatrzeni w przykład jego życia odkrywajmy prawdziwą miłość, która polega na na- śladowaniu Jezusa Chrystusa.