III Niedziela Wielkanocna

Rozważania ze Słowem Bożym

Z Ewangelii św. Łukasza
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam!” Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. Potem rzekł do nich: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego”.

Łk 24, 35–48


Dar radości
   Św. Łukasz zapisał, że Apostołowie, widząc zmartwychwstałego Jezusa „z radości nie wierzyli”. Niewiara jest zazwyczaj rezultatem ludzkiej pychy, braku wystarczającej wiedzy religijnej, często jakiejś tragedii i pretensji wysuwanych wobec Pana Boga. Ale żeby radość..? A jednak Ewangelia jest jasna: szczęście Apostołów było tak wielkie, że niedowierzali własnym oczom. Jezus znajduje sposób, aby ich „ściągnąć na ziemię” i prosi o coś do jedzenia. A gdy Apostołowie trochę ochłonęli, raz jeszcze wyjaśnia Boży plan zbawienia. I przypomina swym uczniom: „Wy jesteście świadkami tego”. Prośmy Chrystusa o odrobinkę takiej niewiary, której przyczyną byłoby bezgraniczne zdumienie z cudu Zmartwychwstania. A skutkiem – radosne o nim świadectwo!