Co mówimy?

Rozważania

W języku białoruskim istnieje sporo stałych połączeń wyrazowych, których używamy bez zastanowienia. Między innymi – z przywołaniem diabła lub imieniem Bożym w nieodpowiednim kontekście. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie ma w tym nic złego, jednak jest to myśl omylna..
Czasami na pewne pytania ludzie odpowiadają niby zwyczajnie: „Чорт ведае што” lub „Чорт яго ведае”. Jednak każde napomknięcie o nieczystym nie może pozostać niezauważone przez tego, który jest najbardziej tym zainteresowany, czyli diabła. Następnym razem ekspert od złych spraw będzie gotowy w „potrzebny” sposób podsunąć odpowiedź na kolejne pytanie, gdyż „wie co”. Człowiek jest zmuszony tego wysłuchać, ponieważ jak się okazuje, ufa mu.
W emocjonalnych wypowiedziach „Што за чорт?”, „Якога д’ябла?” również jest wspominany nieczysty. Tak samo dzieje się w sytuacjach, gdy używa się sformułowań typu „Адзін чорт”, „Чорта
з два”, „Нічарта”. No i znowu na języku „zawisł” diabeł. Trzeba pamiętać o tym, że każde przywołanie go aktywuje złe moce do działania.
Istnieją również frazesy, zawierające życzenie zła. Być może, nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy, ponieważ używaliśmy ich z przyzwyczajenia, automatycznie.
„Ціпун табе на язык” oznacza, że ktoś życzy, aby u drugiej osoby na języku pojawił się bolący wrzód. „Каб на цябе ліха”, „Каб на цябе немач якая”, „Трасца табе ў бок” lub „Халера яго бяры” mówią same za siebie. 
W podobny sposób wykorzystujemy wyrażenie „Ідзі к чорту”. Na pewno nie chcemy posyłać adresata do złego, czynimy to nieświadomie. I nawet nie zawsze wypowiadamy te słowa, unosząc się gniewem. Bardzo często używamy go żartobliwie. Jednak nie wszystko, co się robi dla żartu, jest bezpieczne.
    Zdarza się, że mówimy do siebie: „Чорт вазьмі”, „Чорт пабяры”. To chwilowe i, mogłoby się wydawać, nieszkodliwe uniesienie jest w pewnym sensie zaproszeniem diabła zagarnąć nas w swoje ręce. W ten sposób można dobrowolnie i z własnej chęci trafić w tarapaty. Wypowiedzi typu „Ашалець”, “З глузду з’ехаць” również są z tej kategorii. Człowiek życzy sobie źle.
  
Nie bez powodu się mówi: język uwolnij – zaprowadzi w niewolę..

  Zdarza się, że mówimy do siebie: „Чорт вазьмі”, „Чорт пабяры”. To chwilowe i, mogłoby się wydawać, nieszkodliwe uniesienie jest w pewnym sensie zaproszeniem diabła zagarnąć nas w swoje ręce. W ten sposób można dobrowolnie i z własnej chęci trafić w tarapaty. Wypowiedzi typu „Ашалець”, “З глузду з’ехаць” również są z tej kategorii. Człowiek życzy sobie źle. Ze słów „Мяне бесіць” można wyciągnąć wniosek, że osoba przyznaje, jakoby w niej mieszkają złe moce. Można też nie zauważyć, jak diabeł wykorzystuje to w swoim celu. Albo przenieść zło na bliźniego, pytając: „Дзе цябе чэрці носяць?”.
Bardzo często ludzie wykorzystują wyrażenie: „Бог любіць тройцу”. Po pierwsze, trzeba zaznaczyć, że Bóg jest Trójcą: Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Tę prawdę wiary regularnie powtarzamy w modlitwach podczas każdej liturgii. Po drugie, niestosowne jest używanie podobnych frazesów przy każdej okazji, szczególnie gdy coś nie dotyczy Boskiej trójjedności. A usłyszeć go można najczęściej gdy ma miejsce trzecia próba i trzeba z sukcesem zakończyć rozpoczętą sprawę.
    Niektóre wyrażenia możemy wykorzystywać w kontekście bez zastanowienia, z powodu czego czasami nabierają negatywnego wydźwięku. Na przykład, zdarza się sytuacja, że nieszczęście omija nas osobiście, ale dotyka bliźniego. Ucieszeni mówimy: „Дзякуй Богу”. Jednak czy nie ma w tym hipokryzji? Podobne wyrażenie „Усё не дзякуй Богу” w ogóle zupełnie nie odpowiada rzeczywistości. Chrześcijanie powinni akceptować prawdę o tym, że na wszystko jest wola Wszechmocnego, Boży majestat przejawia się w każdej sprawie zgodnie z Jego Opatrznością.
  
„Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, w błahych rzeczach, bo nie pozwoli Pan,by pozostał bezkarny ten, kto wzywa Jego Imienia w błahych rzeczach” (Wj 20, 7).

Analogicznie dzieje się z wyrażeniami „Не дай Бог”, „Барані Божа” oraz „Няхай Бог крые”. W swej istocie nie odzwierciedlają żadnego złego zamiaru. Jednak wystarczy użyć je w nieodpowiednim kontekście – i wszystko od razu się zmienia. “Не дай Бог, ты сеў на маё месца” albo “Барані Божа, яшчэ раз нам сустрэцца”, “Няхай Бог крые ад такой цешчы”. Nie warto również przy każdej okazji chować się za plecami Wszechmogącego – „Богам прашу”. To wyrażenie może zostać użyte wyłącznie w przypadku niezwykłej konieczności.
Widzimy więc tendencję, jak podobne wyrażenia stają się „pasożytami” w mowie chrześcijanina. Zamiast ubogacenia wypowiedzi prawdziwie duchowym sensem człowiek w zły sposób wpływa na swoje życie kosztem słów, które wykorzystuje niezgodnie z ich pierwotną funkcją. Dobrowolnie, choć nieświadomie. Jednak Bóg nie po to dał człowiekowi język, aby z powodu nieostrożności mógł wyrządzić sobie krzywdę. Dlatego też warto zwracać uwagę na to, co mówimy.