Każda posługa księdza opiera się na powołaniu chrzcielnym, i to jest najważniejsze. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do tego, żeby oddać swoje życie jak Chrystus dla innych, a jako księża – w sposób szczególny powołani do tego, żeby prowadzić lud Boży, przez udzielanie sakramentów tworzyć wspólnotę kościelną, która ma być znakiem jedności i miłości oraz pokazać światu obecność Chrystusa dzisiaj. Po to, by kapłan mógł zrealizować swoją misję, powinien być przede wszystkim święty, pokorny i misyjny. Święty – ponieważ musi być człowiekiem bardzo zakorzenionym w swoim chrzcie. Musi zawsze pamiętać, że w chrzcie zostawił „starego człowieka” i narodził się jako „nowy”. Pokorny wobec swojego powołania, gdyż kapłaństwo to nie jest władza mu dana, lecz posługa. Misyjny, ponieważ nie może się „instalować” w jednym miejscu, lecz zawsze powinien być gotowy jechać tam, gdzie Kościół posyła.
Właśnie takich księży dzisiaj nam potrzeba! Takich księży potrzebują nasze wspólnoty parafialne i nasi wierni, a przede wszystkim młode pokolenie. Do takiego ideału kapłaństwa staram się sam również dążyć i dorastać, przeżywając w tym roku 10 rocznicę przyjęcia tego „daru i tajemnicy”.
Tak już jest w naszym życiu, że nieustannie dostrzegamy mankamenty, defekty i braki. Świat, w którym żyjemy, nie sprzyja przecież wierności ani małżeńskiej, ani kapłańskiej. Nie raz na piedestał kultury masowej i mediów wynoszeni są ci, którzy nie mają żadnych ograniczeń moralnych i nie uznają żadnych świętości. Dochodzą do tego materializm, wyjątkowa erotyzacja życia we wszystkich jego wymiarach oraz rozbuchany antyklerykalizm, nawet wśród niektórych katolików. W związku z tym każdy z nas potrzebuje modlitwy, by mógł dobrze spełnić swoje powołanie.
Oczywiście, sami księża też nie są zupełnie bez winy. Zgorszeń – jak sam Pan Jezus mówił – nie da się uniknąć na świecie całkowicie. Trzeba jednak robić, co się da, żeby nie przyćmiewały dobra i sensu kapłańskiej posługi. Przeżywając tegoroczną Uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego, pamiętajmy o modlitwie za wszystkich kapłanów. Oni tej modlitwy bardzo potrzebują! Wiem o tym, ponieważ jestem jednym z nich. Często już, chyba tylko modlitwa wiernych i Boża pomoc sprawia, że staramy się trwać w wierności swojemu powołaniu i z trudem walczyć o świętość.
Drodzy Czytelnicy!
Pamiętajcie o tym, że od księży trzeba również wymagać, mobilizować ich do dobrego, otaczać modlitwą z miłości do Chrystusa i z rozsądku. Świętość kapłanów leży przecież w naszym dobrze pojętym interesie.