Trzeba sobie uświadomić, że uczynki mogą być wyrazem miłości wobec bliskich, tylko jeśli wykonujemy je z pokorą. Pamiętajmy, że służba innym – gdyż ostatecznie właśnie o nią chodzi w tych sprawach – ma nas przybliżyć do Pana, który przyszedł po to, by służyć, a nie po to, aby Mu służono (por. Mt 20, 28).
Chcąc dobrze przygotować się do Świąt Bożego Narodzenia, nie warto się skupiać na nieistotnych szczegółach. Chodzi o, nieraz bardzo pobożne, lecz tylko dodatki. Goniąc za drobiazgami, ryzykujemy stracić z oczu prawdziwy Horyzont naszego życia, którym jest Chrystus.
Zbawiciel nieraz podkreślał, że powołaniem każdego człowieka jest zjednoczenie z Ojcem. Pan stał się człowiekiem, abyśmy pewnego dnia mogli w pełni uczestniczyć w Jego życiu. Aby realizować to powołanie, powinniśmy pozwolić, by Ewangelia przenikała nasze serca, a także rozpowszechniać ją wśród wszelkiego stworzenia. Nie jest to łatwe zadanie. Zarówno przyswajanie Dobrej Nowiny, jak i jej szerzenie wymaga trudu. Jednak prostowanie dróg dla Zbawiciela to bardzo ważna sprawa w życiu każdego chrześcijanina. W Adwencie winniśmy podjąć to dzieło z nowym zapałem.
Drodzy Czytelnicy!
Pamiętajmy, że naszym ostatecznym celem jest osiągnięcie zbawienia, które jest dla człowieka największym dobrem. Być zbawionym oznacza stanie się uczestnikiem życia Bożego, zanurzenie się w miłości i szczęściu samego Stworzyciela.