Pielgrzymka to również wyjątkowy czas, kiedy możemy szczerze coś wyznać drugiej osobie, zwierzyć się, przytulić… Właśnie wtedy głębiej doświadczamy poczucia, że jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami. Nie musimy już wstydzić się łez pojawiających się podczas rozmowy z kapłanem czy bliźnim o swoich cierpieniach, trudnościach, z którymi walczymy w codziennym życiu. Pielgrzymka otwiera wiernego na nadzieję, że pokona swój niepokój i lęk przed nieznanym.
Pątnik nieustannie podejmuje trud wędrowania i poszukiwania. Jego modlitwa nieraz uderza żywiołowością prośby i dziękczynienia. Każdy z nas jest powołany do odczytania osobistych potrzeb duchowych, w ten sposób odnajdując niepowtarzalną drogę do Najwyższego.
Nawet Najświętsza Maryja Panna, choć spośród wszystkich ludzi była najbliżej Boga, dzień po dniu szła jakby w pielgrzymce wiary (por. Lumen gentium, 58), zachowując i rozważając nieustannie w swym sercu słowa, które kie- rował do Niej Stwórca czy to poprzez święte pisma, czy to za pośrednictwem wydarzeń z życia Jej Syna. Posłuszeństwo Bogu na wzór Maryi to dar i zadanie dla każdego wiernego.
Drodzy Czytelnicy!
Słuchajmy Pana w wydarzeniach codzienności, starając się odczytać w nich przesłania Opatrzności, w braciach, szczególnie w tych najmniejszych i ubogich, a także w tych, których spotkamy podczas naszej życiowej pielgrzymki... Słuchanie Jezusa Chrystusa i bycie posłusznym Jego głosowi to najlepsza droga. Jedyna, która prowadzi do pełni radości i miłości.