Moim przyjacielem jest Jezus

Słowo redaktora

 Wielu z nas jest znane powiedzenie: „Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś”. Rożnych mamy przyjaciół, najczęściej cieszy nas fakt, że jest ich sporo, że mogą nam pomóc, gdy tego potrzebujemy. Jednak nawet gdy jest ich tylko kilka, ale takich prawdziwych, możemy zawsze powiedzieć, że nie jesteśmy samotni. Od zachowania przyjaciół dużo zależy: nasze radości i spokój, plany na przyszłość i marzenia, zmiana zachowania i maniery. Przyjaciel jest jak skarb, który może nasze życie ubogacić.
    Bardzo często słyszę, szczególnie od ludzi młodych, że Jezus jest ich Przyjacielem. Odnoszę to również do siebie i do każdego człowieka wierzącego, którego stać na takie słowa. Ale czy rozumiemy, co to jest za przyjaźń? Czego Jezus chce od nas? Czy stać nas na taką przyjaźń z Jezusem? Czy są to po prostu nic nieznaczące słowa? Spróbujmy nad tym się zastanowić w swoich sercach, bowiem właśnie one stają się fundamentem przyjaźni z Bogiem.
    Najlepiej na temat przyjaźni z Jezusem powiecie sami. Każdy z nas przeżywa przyjaźń z Jezusem na swój sposób, dlatego przytoczę kilka waszych rozważeń na ten temat
Młoda dziewczyna powie sobie: „Być przyjacielem Jezusa znaczy powierzyć Mu samą siebie, ofiarować zaufanie, modlitwę, a przede wszystkim postępować według Jego przykazań. Aby być przyjacielem Jezusa, trzeba w Niego wierzyć, pokładać w Nim nadzieję, a przede wszystkim postępować godnie i miłosiernie”. Człowiek w wieku średnim tak sobie myśli: „Być przyjacielem Jezusa znaczy, że powinniśmy żyć według Jego przykazań, przestrzegać zasad i się starać, aby Jezus docenił nasze starania”. Człowiek starszy w zamyśleniu i po przemyśleniu też odpowie: „Gdy mówimy o kimś „przyjaciel”, mamy na uwadze kogoś bliskiego, kogoś, komu można się zwierzyć, zaufać; kogoś, kto pomoże, nie zostawi nas w trudnych chwilach. Często bywa też, że przyjacielem jest ktoś, kto spełnia nasze oczekiwania, zna nasze potrzeby i umie im zaradzić. Takim właśnie przyjacielem jest Jezus”.
    Pamiętajmy, że przyjaźń zobowiązuje. Nic nie przyniesie więcej radości Jezusowi niż owoce tej przyjaźni w życiu każdego z nas. Warto zmienić nasz sposób myślenia i postawić Jezusa na pierwszym miejscu. O przyjaźń, o relację z przyjacielem trzeba dbać. Niektórzy porównują ją do rośliny, która bez wody i troskliwej opieki usycha. Pamiętając o niedzielnej Eucharystii, Spowiedzi Świętej, słuchaniu Słowa Bożego i regularnej modlitwie, dbamy o tę przyjaźń. Sakramenty sprawiają, że jesteśmy czyści i miłość Boga wlewa się do naszych serc bez przeszkód. A Jezus staje się dla nas najważniejszym Przyjacielem. A może ktoś jeszcze spróbuje opisać swoją przyjaźń z Jezusem?