Adwentowe serce człowieka

Słowo redaktora

Нумар 22 (315), 12 снежня 2010
"P
rzyjdź, Panie Jezu" – wołanie, które nie schodzi z ust ludzkich w adwentowym okresie życia Kościoła pielgrzymującego. Roraty, postanowienia, spowiedź i rekolekcje – te praktyki duchowe i religijne znowu w sposób szczególny powracają do naszego życia. Czy w dzisiejszym czasie owe ćwiczenia duchowe koniecznie są nam potrzebne, by spotkać Chrystusa? Jak to spotkanie ma wyglądać? Gdyby człowiek spróbował dzisiaj wyobrazić sobie swoje spotkanie z Bogiem, na pewno ten scenariusz byłby ciekawy, lecz mało prawdopodobny. Na przykład, Amerykanin mógłby na takie spotkanie spóźnić się o kilka minut, Brazylijczyk - nawet o 45, natomiast Słowianin zastawiłby obficie stół na przyjęcie tak drogiego Gościa.
Z zamętu życia ludzkiego na pierwsze miejsce wyłania się następująca prawda: jeżeli jakieś spotkanie jest nam bardzo potrzebne i przez nas oczekiwane, musimy dołożyć wszelkich starań, aby się dobrze i godnie do niego przygotować.
    W tych dniach ową ubogą stajenką, w której rodzi się Bóg, staje się nasze serce. Z takim właśnie sercem, pełnym ciepła i spokoju, gdzie jest mile i przytulnie, skromnie, ale wygodnie, chce się wołać: "Przyjdź, Panie Jezu!" Takie serce ma każdy z nas, jeżeli pragnie dla siebie i bliskich nieba. Człowiek wierzący powinien dzisiaj w sposób szczególny pamiętać, że nauka Chrystusa nie jest przeznaczona jedynie po to, aby wypełnić świątynię albo zostać w ścianach naszych pięknych świątyń parafialnych. Nauka Chrystusa kieruje każdego z nas do nieba, wskazując nam naszą drogę. Wołanie Boże, którym jest przepełnione nasze serce, kieruje nas dalej niż tylko do wigilijnego stołu. Pozwala nam dostrzec, że "zbliża się nasze odkupienie" (Łk, 21,28).
    Adwent to czas, który jest potrzebny przede wszystkim nam, chrześcijanom XXI wieku. Chyba łatwiej jest napisać ową prawdę, niż w nią uwierzyć. Spotkanie, które dokonuje się w naszym sercu, jest niezwykłe. Spotkanie, na które Bóg nigdy się nie spóźni, a każdy z nas przyjdzie przygotowany. Tak jak Jan Chrzciciel, który przez cały czas odczuwał obecność Boga, nauczając spotykanych ludzi: "Nawracajcie się…przygotujcie drogi Panu… prostujcie ścieżki dla Niego". W czasie adwentowym te słyszane wielokrotnie słowa powinniśmy uczynić mottem naszego oczekiwania na spotkanie z Bogiem. Pamiętajmy, ze przygotowywanie się do Świąt to nie szaleństwo zakupów, lecz należycie przygotowane adwentowe serce. A służą nam do tego roraty, spowiedź i nasze postanowienia.
    Chrześcijanin to ten, który całym swym życiem woła: "Przyjdź, Panie Jezu!"