„Odpocznij we mnie”

Życie Kościoła

Spływy kajakowe połączone z ćwiczeniami duchowymi organizuje duszpasterstwo młodzieży „OPEN”Na wielu z nas czeka letni odpoczynek. Dorosłych – urlop, młodzież – wakacje. A jakie są opcje? Turcja lub Egipt, grillowanie z przyjaciółmi i odwiedzanie krewnych. Oczywiście, że można! Można też popłynąć kajakiem, zostawić dzieci zakonnicom, podczas gdy sami będziemy organizować wolny czas, uczestniczyć w festynie – a wszystko to w połączeniu z wzrastaniem w Chrystusie.
  Ks. kanonik Antoni Gremza,
    kierownik duchowy diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży „OPEN”
    Rekolekcje kajakowe to pomysł, który narodził się w młodzieżowym duszpasterstwie „OPEN”. Od razu zauważę, że ta inicjatywa nie jest niczym nowym we wspólnocie Kościoła. Wzorem do naśladowania był św. Jan Paweł II, który jeszcze jako młody ksiądz Karol Wojtyła wraz z młodzieżą organizował spływy kajakowe. Po pewnym zastanowieniu się nad tym, jak aktywnie i z pożytkiem spędzić czas, podczas kolejnego spotkania w ramach „OPEN” podjęto wspólną decyzję, aby był to nie tylko spływ, ale rekolekcje na łonie natury z codzienną Mszą świętą, konferencją, dyskusją i wspólną modlitwą. Od 2009 roku czas aktywnego wypoczynku letniego łączymy z ćwiczeniami duchowymi.
    Jednocześnie chcę pocieszyć osoby, które nigdy nie pływały kajakiem. Nie bójcie się, warto spróbować swoich sił! Jest to wspaniała okazja, aby sprawdzić wytrzymałość, a także spędzić czas z tymi, którzy szukają duchowej przygody połączonej z aktywnym wypoczynkiem. Program rekolekcji kajakowych zależy od trasy i trudności spływu. Zwykle zajmuje to 2-3 dni. Najpierw planujemy ścieżkę, biorąc pod uwagę nasze możliwości fizyczne. Zamawiamy kajaki i transport. Gdy wszystko jest gotowe, jedziemy wieczorem na miejsce pierwszego noclegu nad wybraną rzeką. Wspólnie jemy obiad i przy ognisku mamy pierwszą konferencję i wspólną modlitwę. Rano znów się modlimy, oddając Panu nadchodzący dzień, i jemy śniadanie. Następnie słuchamy konferencji i otrzymujemy praktyczne zadanie. Później następuje spływ kajakowy. Podczas kolacji dzielimy się swoimi przeżyciami. Wieczorem już na nowym postoju rozstawiamy namioty, uczestniczymy we Mszy świętej i adoracji odprawianej na specjalnie przygotowanym przez młodzież ołtarzu. Kolacja znowu przy ognisku, następnie jest czas piosenek i ciekawych historii. Podobnie wygląda każdy dzień rekolekcji. Udział w inicjatywie z pewnością będzie duchową przygodą, ale nie należy się spodziewać, że będzie to łatwy czas. Trudności pojawiają się podczas spływu kajakowego i podczas współpracy ludzi: trwa test odpowiedzialności za siebie nawzajem i zdolności do pracy w zespole. Mogę jednak zagwarantować, że trudności tylko zahartują i sprawią, że ten czas będzie niezapomniany.
    Tegoroczne rekolekcje odbędą się w drugiej połowie lipca. Aby dowiedzieć się więcej na ten temat zapraszamy na spotkania młodzieżowe przy grodzieńskim kościele pobrygidzkim w każdy czwartek o godz. 19. Wybierzmy się razem w tę piękną podróż!

    S. Marianna Oleszczyk CSFN,
    jedna z organizatorów rekolekcji rodzinnych
    Rekolekcje letnie dla rodzin zwykle planujemy z wyprzedzeniem, prawie rok wcześniej, aby małżonkowie mogli wcześniej zorganizować urlop. Zwykle po nowym roku mam już listę uczestników rekolekcji – miejsca są zajmowane z prędkością światła. Nie jest to zaskakujące, ponieważ program jest naprawdę bogaty. Obejmuje konferencje na wybrany temat, adoracja, indywidualne refleksje i rozmowy z księdzem, spowiedź, spotkania w grupach oraz możliwość podzielenia się swoim doświadczeniem, wiarą. Centrum duchowej części programu jest spotkanie z żywym Chrystusem w Eucharystii.
    Oczywiście przewidziany jest również aktywny wypoczynek dla całej rodziny i wspólnoty. Między innymi, jest organizowany wyjazd nad Jezioro Świteź. Lub w ramach wycieczki i, oczywiście, dla uczczenia odwiedzamy miejsca związane z historią życia i męczeńskiej śmierci naszych niebiańskich patronek bł. Sióstr Nazaretanek z Nowogródka. Zwykle rekolekcje odbywają się w ciągu tygodnia.
    Bierzemy również pod uwagę, że małżonkowie powinni mieć trochę czasu „dla siebie”. Gdy rodzice biorą udział w specjalnych spotkaniach, ich dzieci bawią się z animatorami – zakonnicami i świeckimi wiernymi. Chłopcy i dziewczęta, odpowiednio do ich wieku, spędzają czas z korzyściami dla ciała i duszy. Zauważamy, że mamy i tatusiowie są zawsze wdzięczni za tę inicjatywę.
    Ponadto matki są szczęśliwe, odpoczywając od gotowania i sprzątania, a ojcowie mają szansę pobawić się z dziećmi. Najważniejsze jest jednak to, że każdy uczestnik ma chwile napełnione Bogiem i ciszą. Niestety, dziś członkowie rodzin spędzają dużo czasu na własnych zajęciach – rodzice są zapracowani, dzieci – w telefonach. A ponieważ organizujemy właśnie rekolekcje rodzinne, staramy się zrobić wszystko, aby rodzina miała również wspólny ekscytujący wolny czas podczas spotkania z możliwością wspólnego rozwoju duchowego. Osobno zauważę, że mamy tradycję odnowienia przyrzeczeń małżeńskich, aby para pamiętała, że są jednym ciałem.
    Obserwując uczestników ćwiczeń duchowych przez wiele lat, widzę, że dla rodzin ten czas jest prawdziwą alternatywą tradycyjnemu wypoczynkowi.
    A my, siostry nazaretanki, bardzo się z tego cieszymy, ponieważ celem naszej służby jest niesienie rodzinom spokoju i ideał życia Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Razem z rodzinami uczymy się prostego życia, posługi według przykładu Maryi i Józefa oraz posłuszeństwa według Jezusa. Chcemy, aby nasze rodziny i my sami byliśmy świętymi – w trosce o siebie nawzajem, podczas odpoczynku, gier i w całym życiu.

    Ks. Jerzy Biegański,
    kustosz sanktuarium Matki Bożej Królowej Naszych Rodzin w Trokielach
    Aby wziąć udział w festynie w Trokielach, który zwykle odbywa się na początku lipca, istnieje wiele powodów. Zwracam jednak uwagę na dwa, na które należy zwrócić szczególną uwagę. Po pierwsze, sanktuarium w Trokielach jest najważniejszym w diecezji, inaczej mówiąc, ma pierwszą rangę. Oznacza to, że starania o organizację festynu na najwyższym poziomie podejmuje cała diecezja. Po drugie, obraz Matki Bożej Trokielskiej, znajdujący się w miejscowej świątyni, od kilkuset lat słynie z cudów, co oznacza, że diecezjalne sanktuarium jest bardzo wymodlonym miejscem, w którym można uzyskać wiele łask.
    Uroczystości diecezjalne oferują bogaty program modlitewny, w którym można otrzymać uzdrowienie, spokój, radość i miłość. Można nie uczestniczyć w każdym punkcie, ale wybrać jeden i zanurzyć się w nim całkowicie. Różnorodność programu jest zaprojektowana tak, aby każdy wybrał coś odpowiedniego dla siebie. Głównym punktem jest Msza święta. Jednakże, ponieważ Jezusowi nie wystarczyło tylko duchowe jedzenie, tak i wierzącym jest oferowana inna część programu. Targi, które od dawna stały się nieodłącznym elementem, są dobrą okazją do spróbowania pysznego jedzenia, zapoznania się z wyrobami białoruskich rzemieślników i literaturą katolicką, a także do spędzenia czasu na przyjemnej rozmowie z przyjaciółmi lub po prostu podobnie myślącymi ludźmi.
    Należy jednak pamiętać, że sanktuarium w Trokielach jest przede wszystkim duchowym sanatorium. A owoce uczestnictwa w festynie będą w dużej mierze zależeć od tego, jaki cel sobie wyznaczyć: czy tylko wędrować po targach, czy wspiąć się na nową duchową wyżynę.
    W ciągu trzech lat, gdy jestem na stanowisku kustosza, na moją skrzynkę e-mailową przyszło wiele świadectw duchowych i fizycznych uzdrowień po udziale wiernych w uroczystościach w Trokielach. Wiele potwierdzeń otrzymania daru potomstwa od małżeństw, które przez długi czas nie miały dzieci. Po ubiegłym roku 97% wdzięczności pochodzi od tych, którzy pokonali koronawirusa. Wszystko dzięki wstawiennictwu Matki Bożej.
Modlitwa nie jest w rzeczywistości łatwą sprawą, ale tylko dzięki niej można pozwolić Bogu wejść w siebie i wreszcie naprawdę odpocząć.