Aby stać się podobnym do człowieka we wszystkim, z wyjątkiem grzechu, zapragnął On przejść przez wszystkie etapy naszego życia, równocześnie je uświęcając. Na tej drodze nie mogło zabraknąć Matki, która została wybrana przez Boga do spełnienia ważnej i konkretnej misji, aczkolwiek bardzo trudnej do zrozumienia przez nasz ograniczony rozum ludzki. Jednak z odpowiedzią przychodzi nam Ewangelia, gdzie możemy przeczytać: „Dla Boga nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37).
Obdarzona łaską na miarę jedynego powołania Maryja powinna była stać się Matką Dziecka, o którym mówił anioł: „Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1, 35). Dlatego Ona sama miała być święta.
Maryja – jest Matką Odkupiciela, Zwycięzcy zła, grzechu i szatana, jednak równocześnie jest człowiekiem, córką Adama, a więc jak każdy człowiek, potrzebowała odkupienia. I została odkupiona, chociaż inaczej niż my – doskonalej.
Matka Odkupiciela została ustrzeżona od popadnięcia w grzech, wtedy gdy my wszyscy zostaliśmy wyzwoleni z niewoli grzechu, podniesieni z niego. Matka Zbawiciela, Świętego nad świętymi, została obdarzona łaską na miarę jedynego powołania. A więc uświęcona, ustrzeżona od grzechu pierworodnego – Niepokalana! A więc nie ma w Niej nawet cienia grzechu. Musimy w pokorze wyznać, że tej wolności od wszelkiej zmazy grzechu, niewinności i świętości, nikt poza Bogiem nie może pojąć, ani sobie wyobrazić.
„Idź z miłością do wszystkich, ponieważ twoje życie jest cenną misją: nie jest ciężarem, który trzeba znosić, lecz darem do zaoferowania. Odwagi, nie lękaj się: idźmy ku wszystkim!”. Papież Franciszek |
|
Matka Chrystusa i wszystkich ludzi Maryja została obdarzona niezwykłą łaską nie ze względu na Jej zasługi, ale ze względu na Świętego, na Jej Boże Macierzyństwo. A więc ostatecznie ze względu na nas, ponieważ Syn Boży narodził się dla naszego zbawienia.
Bóg, chcąc przywrócić człowiekowi godność dziecka Bożego i zniszczone przez grzech pierworodny obraz i podobieństwo zaplanowane podczas stworzenia, odnowił je najpierw w Maryi. Matka Zbawiciela miała świadomość wybrania, na które w żaden sposób nie zasłużyła. Wyznała, że Bóg odkupił Ją przez swego Syna: „Raduje się duch mój w Bogu Zbawicielu moim” (Łk 1, 47). A Kościół wkłada w usta Niepokalanej słowa proroka Izajasza: „Przyodział mnie w szaty zbawienia i okrył płaszczem sprawiedliwości” (Iz 61, 10).
Maryja oddaje należną cześć Bogu: „Wielbi dusza moja Pana...” (Łk 1, 46). Dlatego zaraz po Zwiastowaniu z pokorą śpieszy do Elżbiety, aby jej posługiwać. A swoje posłannictwo będzie przeżywać w cierpieniu u boku cierpiącego Zbawiciela. Swoje powołanie wypełni do końca, nie zmarnuje łaski, którą otrzymała.
Powołani do zbawienia świata Maryja mogła powiedzieć Bogu „tak”, a mogła odmówić. W swojej wolności zawierzyła Ona bezgranicznie Ojcu. W pełni zrealizowała swoje powołanie aż po krzyż, aż do trwania na modlitwie z Apostołami w Wieczerniku. Maryja, Niepokalanie Poczęta, uczy nas odpowiadać na Boże powołanie, na Jego dar.
Bóg, powołując nas do świętości, do udziału w Jego życiu, do zbawienia świata, do szczęścia, stawia nas w konkretnym miejscu i czasie, powierza określone zadanie. Uzdalnia nas również, abyśmy mogli przyjąć Jego wolę, jako zaproszenie do udziału w dziele zbawienia, w budowaniu Królestwa Bożego.
Powołanie jest największym Bożym darem. Realizuje się ono tu i teraz – w rodzinie, w szkole czy w pracy i dlatego powinniśmy się wzorować na Maryi i stawać się „świętymi i nieskalanymi”. Możemy być pewni, że w ślad za naszym powołaniem płyną łaski dla jego realizacji. Skoro Wszechmogący wybiera dla każdego człowieka określoną drogę, to też obdarza swoją mocą na miarę wielkości zadań i powołania. Pan Bóg nigdy nie zostawia nas samych.