Wiara podczas pandemii: w samoizolacji, lecz z Bogiem

Życie Kościoła

W związku z pandemią koronawirusa Kościół proponuje wiernym trzymać się razem online, aby dodatkowo nie być narażonym na ryzyko infekcji. Zamiast masowo gromadzić się w świątyniach, każdy może wirtualnie uczestniczyć we Mszy Świętej. I w okolicznościach, w których wszyscy się znaleźliśmy – jest to wybór w duchu chrześcijanina: odpowiedzialny i z troską o bliźniego.
Oczywiście, jesteśmy przyzwyczajeni do wielkości wnętrza kościołów, oddawania znaku pokoju parafianom, przyjmowania Ciała Chrystusa... I to wszystko dodaje nam pobożności. Jednak, Kościół –to nie kamienne lub drewniane ściany, lecz przede wszystkim poczucie bliskości Pana Boga, który mieszka w nas. A okres samoizolacji może przynieść dobre owoce – pokazać, jaka jest naprawdę nasza wiara. O stosunkach z Bogiem, a także o przykładach inicjatyw religijnych w trudnych czasach opowiadają wierni, którzy przez pewien okres preferowali praktyki religijne w wirtualnej rzeczywistości.

    Na tej samej fali podczas nabożeństw
   Ksiądz
Eugeniusz Ejsmont  SAC
parafia Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Woronowie (Dekanat Raduń) Szczerze mówiąc, w naszej parafii już dawno narodziła się myśl transmitowania Mszy Świętej w internecie. Chciałem wejść do sieci, aby osoby, które nie mają możliwości przyjścia do kościoła z tego czy innego powodu, mogły uczestniczyć w celebracji Eucharystii wirtualnie. Jednak, były powody, dla których pomysł pozostał niezrealizowany. Teraz nadszedł czas, gdy stało się to konieczne.
    Transmitowane są tylko niedzielne nabożeństwa. Według opinii ludzi to wystarczy. Pewnego dnia doszło do sytuacji, w której poproszono o transmisję w dzień powszedni, ponieważ ofiarodawca obecnie znajduje się poza granicami Białorusi.
    Staramy się zawsze śledzić, ile osób uczestniczy we Mszy online. Statystyki pokazują, że więcej widzów dołącza poprzez Instagram, niż za pośrednictwem YouTube.
    Jednak tych, którzy oglądali Mszę do końca na YouTube jest więcej, niż na Instagramie. Dlaczego tak jest – bardzo proste. Wielu, przeglądając taśmę, automatycznie monitoruje to, co dzieje się u nas. I zwykle idą dalej, jeśli to ich nie interesuje. Chociaż następnym razem ktoś może zostać.
    Częściej we Mszy online uczestniczą młodzież i osoby w średnim wieku. Jeśli chodzi o osoby w podeszłym wieku – nie można ich zmusić do pozostania w domu i modlitwy podczas samoizolacji. Starsze pokolenie przeszło wojnę, komunizm, zamknięte kościoły – i przez cały czas bronili swojej wiary. Teraz, być może, bez poczucia niebezpieczeństwa, nie boją się niczego, są pewni, że Bóg ich obroni. Dlatego uważam, że dzieci i wnuki powinny wziąć na siebie większą odpowiedzialność i pomóc dziadkom od strony technicznej organizować Msze święte online.
    Podsumowując, zauważam, że wiele pozytywnych opinii otrzymujemy od wiernych i od władz świeckich. Osobiście dostrzegam wśród ludzi dynamiczność i zainteresowanie wiedzą religijną, a także świadectwo swojej wiary: piszą komentarze, zadają pytania i dzielą się opiniami. Bardzo cieszę się, że wielu zaczęło doświadczać swoje religijne przeżycia bardziej aktywnie i świadomie.
   
    Katecheza online
    Olga Gołub 
sekretarz Wydziału Nauczania i Wychowania Katolickiego Kurii Grodzieńskiej i Koledżu Teologicznego im. św. KazimierzaW koledżu w tryb online przeszliśmy w marcu. Posłuszni swemu duszpasterzowi, postępowaliśmy zgodnie z zaleceniami naszego biskupa Aleksandra Kaszkiewicza, który doradzał na razie unikania gromady ludzi.
    Do prowadzenia wykładów online używamy programu Zoom. Aby zajęcia odbywały się, każdy uczestnik webinaru online – wykładowcy i studenci – zainstalował wspomniany program na swoim telefonie lub innym urządzeniu. Jestem odpowiedzialna za organizację webinaru: wysyłam wykładowcy i studentom jego numer identyfikacyjny, 10 minut przed rozpoczęciem otwieram wejście na webinar. W tym czasie można sprawdzić czy działa odtwarzanie audio i wideo. Jeśli wszystko jest w porządku, to przechodzimy do nauki online.
   Aby nie było hałasu, który może przeszkadzać podczas webinaru, mikrofony i wideo studentów są wyłączone. Każdy jest podpisany własnym nazwiskiem i imieniem, niektórzy ustawiają swoje zdjęcia, aby wykładowca wiedział, kto uczestniczy na zajęciach i kto zadaje pytania.
    Większość studentów – a to prawie 80% – bierze udział we wszystkich zajęciach online. Niestety, niektórzy nie mogą być obecni lub spóźniają się na zajęcia z różnych powodów. Ktoś w czasie, w którym odbywają się wykłady, pracuje, a ktoś nie może uczestniczyć, ponieważ nie ma odpowiedniego urządzenia lub wysokiej jakości połączenia, aby wziąć udział na zajęciach online. Spotykamy się w przestrzeni internetowej wieczorem w dni powszednie przez godzinę, a w soboty – prawie cały dzień.
    Moim zdaniem dobrze, że internet daje możliwość w obecnej sytuacji nie anulować zajęcia w ogóle, lecz je kontynuować. Oczywiście nie jest to wygodne, szczególnie dla wykładowców, którzy są przyzwyczajeni do komunikowania się bezpośrednio ze studentami, aby zobaczyć, jak postrzegają materiał i obserwować ich reakcję na te lub inne informacje. W tych okolicznościach wygląda to nieco inaczej: można zadawać pytania na czacie lub na końcu spotkania. Jest to inny format, lecz nowe możliwości.
    Mamy jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości sytuacja w naszym kraju zmieni się na lepsze. Mamy nadzieję i modlimy się, aby pacjenci szybciej odzyskali zdrowie, a życie ludzi wróciło do normy. Jak tylko sytuacja się poprawi, natychmiast przejdziemy do normalnego trybu i spotkamy się, jak poprzednio, dwa razy w miesiącu, w drugą oraz czwartą sobotę i niedzielę miesiąca.
   
   Koledż Teologiczny im. św. Kazimierza w Grodnie zaprasza do przyłączenia się do grona studentów! Wszystkich chętnych do kształcenia katechetycznego prosimy o kontakt telefoniczny: (8 029) 887-71-05 od 10.00 do 18.00 codziennie za wyjątkiem weekendów.
   
    Fizycznie – w domu, duchowo – w kościele
    DRodzina Jany, Aleksandra i Karoliny Sasim, 
parafia Przemienienia Pańskiego w Nowej Myszy (diecezja pińska)ecyzja o modlitwie w domu nie była dla nas łatwa. Właśnie wtedy zbliżało się Triduum Paschalne i Wielkanoc. Oczywiście, w każdym z tych dni chciało się być obecnym w kościele: przyjąć Komunię Świętą, poświęcić jedzenie i złożyć życzenia rodzinie i znajomym radosnym „Alleluja” i przytulić ich z miłością. Jednak, mamy małe dziecko, starszych dziadków i chcemy zadbać o zdrowie bliskich osób, aby w przyszłym roku, spotkać się w kościele i radośnie im powiedzieć „Chrystus zmartwychwstał!”. W rezultacie uroczystą Mszę Świętą przeżywaliśmy online. Bardzo odpowiedzialnie podeszliśmy do tego. Pomyśleliśmy o wszystkich niuansach, nawet dobraliśmy ubrania. Oczywiście, nie można porównać każdą przeżytą Wielkanoc naszego życia z Wielkanocą 2020, ponieważ nie było zwykłego poczucia wielkości tego święta. Było trudno ze względu na to, że nie mogliśmy przyjąć Chrystusa w Komunii Świętej. I też dlatego, że niewielu ludzi miało możliwość bycia w kościele w tę świętą noc. Jednak, to było konieczne: to był nasz wyraz miłości do bliźniego. Teraz w każdą niedzielę nadal bierzemy udział we Mszy Świętej online. Najtrudniejszą rzeczą jest niemożność spotkania się z Chrystusem, ukrytym w Komunii Świętej. Jednak, za każdym razem staramy się złączyć z nim poprzez przyjęcie duchowej Komunii. Smutne jest i to, że nie możesz przystąpić wtedy kiedy chcesz. Trzeba szukać okazji, gdy w kościele będzie najmniej osób – w dni powszednie lub rano. Ogólnie rzecz biorąc, duchowe życie chrześcijanina zbytnio się nie zmieniło. Tak jak poprzednio, można robić uczynki miłosierdzia, nawet online. Na przykład, poprzez zapewnienie pomocy finansowej choremu dziecku. Tak jak poprzednio, można czytać Pismo Święte, modlić się litaniami, Koronką do Miłosierdzia Bożego itd. Oczywiście, chcielibyśmy uczestniczyć we Mszy Świętej, będąc bezpośrednio w kościele. Mieliśmy też religijne plany na lato: udać się na pielgrzymkę do Nowogródka, Budsławia i Łahiszyna. Jednak, dla dobra i zdrowia wszystkich wiernych to na razie pozostaje w planach. Daj Boże – wszystko się zmieni!
   
    Komentarz księdza
    PKsiądz Stanisław Krawczenko
wikariusz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Lidzieandemia wzmocniła działalność Kościoła w internecie. Niektórzy popierają decyzję o uczestnictwie we Mszy Świętej za pomocą telewizora lub komputera. Inni mówią, że posługa online – to „coś nie to”. Tak czy inaczej, wirtualna aktywność w przestrzeni internetowej jest powszechną reakcją Kościoła na rzeczy, które dzieją się na świecie i chęcią wykorzystania możliwości, które wszyscy dzisiaj mają. Super, że internet może pozwolić nam razem trwać na modlitwie. Dzięki nowoczesnej technologii możemy być zjednoczeni w Chrystusie, będąc w różnych miejscach. Na przykład, tata „za kierownicą” w drodze, mama podczas przerwy obiadowej w szpitalu, dzieci z dziadkami w domu. Jednak, należy pamiętać, jak przypomina papież Franciszek, że relacje z Bogiem i bliźnim w rzeczywistości lub w internecie mogą być różne. Czasami w tym samym pokoju w tym samym czasie są mama z dziećmi, uczestnicząc we Mszy online, i tata, który prowadzi bitwę w grze komputerowej. Mam nadzieję, że technologia będzie dla nas środkiem i narzędziem, a nie celem. Ważne jest, aby były nie tylko „przyklejeni” do ekranów, lecz naprawdę duchowo połączeni i z Bogiem, i z bliźnim i z sobą nawzajem.