Święty Maksymilian – wzór dla współczesnego świata

Życie Kościoła

14 sierpnia w kalendarzu liturgicznym Kościoła katolickiego obchodzone jest wspomnienie świętego Maksymiliana Marii Kolbego, założyciela religijnego czasopisma „Rycerz Niepokalanej” i towarzystwa apostolskiego Rycerstwo Niepokalanej. W czasie II wojny światowej w Oświęcimiu kapłan dobrowolnie przyjął śmierć męczeńską zamiast nieznanego mu człowieka.
W przeddzień 75. rocznicy śmierci jednego z patronów diecezji grodzieńskiej w szczególny sposób uczcili w parafii w Korobczycach, dokąd zostały wprowadzone jego relikwie. Wydarzenie miało miejsce w parafii św. Maksymiliana Kolbego i św. Stanisława 13 sierpnia. Relikwie uroczyście wniósł do świątyni biskup grodzieński Aleksander Kaszkiewicz, który zaznaczył, że  przez wybranie na swojego patrona św. Maksymiliana, wspólnota parafialna oddała się pod codzienną opiekę wielkiego świętego. Hierarcha wezwał wiernych wypraszać za jego wstawiennictwem Boże błogosławieństwo dla siebie, bliskich, parafii i całej diecezji.
Z kazaniem do zgromadzonych wiernych zwrócił się ks. Aleksander Mackiewicz. Kapłan podkreślił, że swoim przykładem święty uczy współczesnego człowieka oddawać siebie w darze innym. „Świętemu Maksymilianowi nie odebrano życia – on sam oddał go z miłości do bliźniego” – zaznaczył kapłan.
Na zakończenie uroczystości proboszcz parafii ks. Jan Rusznicki podkreślił, że relikwie będą przyczyniać się do wzrastania duchowego wiernych i zachęcać wspólnotę parafialną, aby rozwijać kult Matki Bożej, wiernym sługą której był św. Maksymilian.

   Droga życiowa św. Maksymiliana Kolbego jest związana z Grodnem
Падчас урачыстага ўнясення рэліквій св. Максімільяна Кольбэ – вялікага сведкі міласэрнасці    Do miasta nad Niemnem o. Maksymilian Kolbe przyjechał w 1922 r. zgodnie z dekretem przełożonych wspólnoty franciszkańskiej. W ciągu pięciu lat pełnił posługę w parafii Matki Bożej Anielskiej. W archiwach franciszkanów do dnia dzisiejszego przechowywany jest list o. Maksymiliana do matki, napisany zaraz po przyjeździe do Grodna. W nim opisuje życie w klasztorze, kościół franciszkański w Grodnie (w szczególności obrazy św. Antoniego i św. Franciszka, które wówczas cieszyły się szczególną czcią, a także obraz Matki Bożej Anielskiej, w którym ojciec czuł obecność Maryi).
W Grodnie młody kapłan zajmował się typową działalnością duszpasterską: pomagał w kościele, spowiadał wiernych, od czasu do czasu wygłaszał kazania oraz katechizował dzieci. Według wspomnień parafian o. Maksymilian był uprzejmy i cierpliwy, zawsze otwarcie i serdecznie rozmawiał z małymi parafianami.
W klasztorze franciszkanin założył wydawnictwo, gdzie drukowany był „Rycerz Niepokalanej”. Była to ciężka praca, która wymagała wiele wysiłku. O. Kolbe samodzielnie załatwiał sprawy finansowe, przygotowywał treść i projekt graficzny czasopisma, szukał autorów, wraz z braćmi franciszkanami nosił paczki „Rycerza” na kolej, aby wysłać do Polski. O. Maksymilian pisał: „Matka Niepokalana przeprowadziła swojego «Rycerza» poprzez najbardziej krytyczne momenty. Jednak, nie tylko nie upadł, ale nawet przyodział się w kolorową okładkę i znalazł nowych czytelników”.
Ojciec dbał, aby czasopismo było dostępne najuboższym. Udawało się to dzięki ofiarom ludzi  zamożnych, wśród których byli nie tylko katolicy, lecz także prawosławni i Żydzi. Sprawa Maksymiliana rozwijała się, ponieważ ojciec płonął swoją ideą, miał charyzmę i dar jednoczenia sojuszników. Ten człowiek dokładnie wiedział, czego chce od niego Bóg, i dlatego z pewnością szedł drogą swojego powołania.
Poza tym poprzez działalność wydawniczą o. Maksymilian miał wpływ na młodych ludzi. Miejscowi chłopcy przychodzili do klasztoru, aby pomóc ojcom drukować i zszywać czasopismo. Młodzi ludzie widzieli, że życie zakonne to nie zawsze coś starego i kanonicznego, że ono również może być związane z teraźniejszością. Podczas pracy w drukarni kandydaci do zakonu zapoznawali się z charyzmatem franciszkańskim i sprawdzali swoje powołanie.
W mieście nad Niemnem o. Maksymilian poznał o. Melchiora Fordona, który wywarł wielki wpływ duchowy na świętego. O. Fordon stał się dla młodego kapłana spowiednikiem, doradcą i przyjacielem. Był chyba jedynym, kto zrozumiał ideały Maksymiliana i trudności, które ten przeżywał.
Z o. Fordonem jest związana jedna ciekawa historia. We wrześniu 1915 r., po wycofaniu się wojsk rosyjskich i zdobyciu części miasta przez wojska niemieckie, franciszkanin ocalił przed rozstrzelaniem trzynastu strażaków, oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosjan. Ojciec ręczył za ich niewinność własnym życiem. Historia stała się miejską legendą. Niektórzy z badaczy życia św. Maksymiliana widzą w niej początek rozważania świętego o tym, czy jeden człowiek może oddać życie za kogoś innego. Oni sądzą, że przykład ofiarności starszego brata duchowego stał się początkiem do męczeństwa o. Kolbego.