Kościół jest w dobrych rękach

Życie Kościoła

WYBÓR PAPIEŻA
   Protodiakon kardynał Jean - Louis Tauran z Francji ogłasza nowego papieża i jego imię. Niezadługo po przedstawieniu na balkonie pojawia się i sam Papież Franciszek, który już tego wieczoru wygłasza swoje pierwsze przemówienie. „Buonasera!” – tymi słowami przywitał nowo wybrany Papież wiernych. Na Następcę św. Piotra kardynałowie wybrali kardynała Jorge Mario Bergoglio z Argentyny. Na placu wsłuchanych w pierwszą naukę nowego Papieża zebrało się około 100 tys. osób. Franciszek prosi wiernych, aby się modlili za emerytowanego papieża Benedykta XVI oraz za rozpoczynającą się swoją posługę, zapraszając cały Kościół do wspólnego rozpoczęcia „drogi braterstwa, miłości, wzajemnego zaufania”. Kończąc przemówienie z balkonu Bazyliki św. Piotra znowu prosi wiernych o modlitwę, udzielając im błogosławieństwa: „Módlcie się za mnie. Wkrótce zobaczymy się. Jutro chciałbym pomodlić się do Matki Bożej, aby strzegła Rzymu. Dobranoc i dobrego odpoczynku”. Pierwsze orędzie nowego Biskupa Rzymu. Modlitwa. Prośba o modlitwę. Chwila zanurzenia w modlitwie. Pontyfikat modlitwy? I jeszcze czego?

    SPOTKANIE Z MATKĄ BOŻĄ
    Następnego dnia Papież tak jak obiecał odwiedza Bazylikę Matki Bożej Większej, by pomodlić się przed obrazem Matki Bożej – Patronki Rzymu. Przez 10 minut modli się w tym miejscu, z którym był od dawna związany. Potem przechodzi do relikwii żłóbka Pańskiego, schodami pod ołtarz.
    Tam też modli się w ciszy. Po czym odwiedza Kaplicę Sykstyńską Bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie odprawiał Mszę św. Ignacy Loyola. To ważne miejsce dla ojców jezuitów. Papież modli się też przy grobie Piusa V. I już na cały świat rozchodzi się wiadomość o tym, że do bazyliki Ojciec Święty nie udał się limuzyną zwykle używaną przez papieży, lecz zwykłym watykańskim samochodem, a angielska sekcja Watykańskiego Radia przekazuje, że nowy Papież z rana najpierw poszedł do domu gościnnego, gdzie mieszkał w Rzymie podczas konklawe, żeby spakować wszystkie swoje rzeczy i zapłacić za mieszkanie.
   
Jorge Mario Bergoglio (stoi w drugim rzędzie, drugi od lewej strony) podczas swojej kapłańskiej posługi w Argentynie wraz z członkami rodziny   PROSTY FRANCISZEK Z ARGENTYNY 
    БBergoglio jest przykładem cnót dobrego pasterza, obserwatorzy zauważają jego pokorę oraz głęboką modlitwę. Takiego mamy Papieża, który prowadzi prosty tryb życia. Wybiera imię Franciszek, bowiem sam jest bardzo skromny, solidarny z ubogimi. Gdy w 2001 r. mianowano go kardynałem, przekonywał Argentyńczyków, by nie przylatywali do Rzymu, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze ofiarowali biednym. Zrezygnował także z biskupiej rezydencji, sam sobie gotował, a jego głównym środkiem lokomocji był miejski autobus. W roku kardynalskiej nominacji udał się do hospicjum dla umierających na AIDS, by obmyć im nogi.
   
   WIERNY NAUCE BOŻEJ
    Jako metropolita stanowczo mówi „nie” małżeństwom homoseksualnym, podkreślając, że jest to: „destrukcyjne roszczenie skierowane przeciw planowi Boga”, adopcję dzieci przez homoseksualistów nazywa formą dyskryminacji dzieci, wypowiada się przeciw aborcji i antykoncepcji, wzbudza u niego gniew postawa księży, którzy odmawiali chrztu dzieciom urodzonym poza małżeństwem. Blisko miliona młodzieży podczas pielgrzymki do narodowego sanktuarium w Argentynie są wsłuchani w słowa sprawiedliwości swojego kardynała. Idea ekumenizmu jest mu bardzo bliska, np. podczas jednego ze spotkań katolickich i niekatolickich ruchów charyzmatycznych prymas Argentyny nie wahał się uklęknąć i pozwolić, by ręce nałożyli na niego także liderzy wspólnot niekatolickich, wyrażał swoją solidarność z synami Izraela, gdy w 1994 r. odbył się bombowy atak na budynek należący do diaspory żydowskiej w Buenos Aires. O jego duchowości wiele mówi następujące, wypowiedziane przez niego zdanie: „Tylko ktoś, kto doświadczył miłosierdzia, kto doznał pieszczoty czułego miłosierdzia, jest szczęśliwy i swobodny przed Bogiem”.
    Z młodości zachował miłość do piłki nożnej, lubi muzykę Beethovena. Ciekawią Go książki oraz kino, zachwyca się Borgesem i Dostojewskim. Jest bohaterem książki – wywiadu „Jezuita”, która w 2010 r. stała się bestsellerem. Uważa, że Kościół dzisiaj ryzykuje poczuć się samowystarczalnym, tak jak w przypadku ludzi z paranoją lub autyzmem, zdolnych do mówienia tylko o sobie. Swoją posługą pragnął temu zapobiec.
    Już w pierwszy dzień w Kaplicy Sykstyńskiej nowo wybrany Papież Franciszek odprawił Mszę św. wraz z kardynałami w intencji Kościoła, zaznaczając w homilii: „Bez Chrystusa możemy się stać żałosną imitacją. Gdy się nie poruszamy, zatrzymujemy się”.
   
   SPOTKANIE Z DZIENNIKARZAMI
    eć, że ten Papież nie boi się dziennikarzy, nie ma dla niego trudnych pytań, nawet więcej, Papież Franciszek podbił serca dziennikarzy. Oddał dziennikarzom wszystkie zakamarki swojego serca, opowiadając o tym, jak przeżywał konklawe oraz jaki powinien być Kościół dzisiaj. Wszyscy go słuchali, ponad 5 tys. zgromadzonych w auli Pawła VI na specjalnej audiencji dla mediów. Po spotkaniu wielu dziennikarzy jednogłośnie stwierdziło, że Papież jest nasz! Papież powiedział dziennikarzom, że Kościół powinien być ubogi, a jako odpowiedź usłyszał oklaski i wiwatowanie: „Dziękuję, Ojcze!” Ojciec Święty przypomniał słowa kardynała z San Paolo, który podczas konklawe siedział obok niego i w chwili liczenia głosów, słysząc nazwisko kardynała z Argentyny, poprosił go nie zapominać o biednych. Papież przypomniał dziennikarzom, że Kościół ma wymiar nie polityczny, lecz duchowy, że Chrystus, a nie papież jest w centrum Kościoła. Ojciec Święty życzył zebranym dziennikarzom, aby poprzez swoją pracę przekazywali prawdę i dobro.
   
   PIERWSZY „ANIOŁ PAŃSKI”
    No i zmieniło się życie. Już nie kardynał, a Papież, na którego w niedzielę czekali na Placu św. Piotra 300 tys. osób. Przecież w tym dniu po dłuższej przerwie okno znowu jest otwarte dla nauki, dla błogosławieństwa. Papież, wychodząc do wiernych słyszy ciepłe oklaski i przywitanie ludzi z różnych krajów i kontynentów. A Franciszek, znowu w prosty sposób do wszystkich zgromadzonych mówi: „Dzień dobry”. Temat pierwszego spotkania Papieża jest bardzo ważny dla życia każdego z nas: „Bóg nigdy się nie męczy przebaczeniem”- takie jest przesłanie Ojca Świętego, który również prosi wiernych nigdy nie ustawać w prośbach do Boga, bowiem to właśnie my sami tym się męczymy i zaczynamy żyć w grzechu. Na placu wszyscy wsłuchani, mnóstwo flag, transparentów, na jednym z których napisano: „Papież Bergoglio - nasza duma”. A Ojciec Święty ponownie w bardzo prosty sposób, tak, po ludzku, mówi wszystkim zgromadzonym o nieskończonym Miłosierdziu Boga Żywego wśród nas, o Jego cierpliwości. Z balkonu przemawia do nas nie tyle naukowiec, lecz Ojciec kochający swoje dzieci, Ojciec duchowny każdego z nas. Wielu z nas, na pewno, już w tym momencie zrozumiało, że Papież Franciszek jest darem, skarbem dla Kościoła, jest potrzebny Kościołowi właśnie teraz. Jak powiedział kard. Kacper, Franciszek jest dla nas „dopływem świeżego, czystego powietrza do przeżywającego pewne znużenie Kościoła”. Po modlitwie czekało go jeszcze kilka ważnych, z pewnością, trudnych spotkań przed uroczystą Mszą św. A ile jeszcze takich spotkań będzie? A Papież, znowu prosi każdego z nas o modlitwę. Największy skarb i prezent, którym możemy się dzielić nawzajem, a także z Ojcem Świętym, jest modlitwa, której Papież Franciszek bardzo potrzebuje.
   
   UROCZYSTA MSZA ŚWIĘTA NA PLACU
    Wielki czciciel św. Józefa, Papież Franciszek, nie mógł wybrać przez działanie Ducha Świętego piękniejszego dnia niż uroczystość Oblubieńca i Patrona Kościoła. Pełen Ducha Świętego Papież Franciszek odprawia Mszę św. inauguracyjną 19 marca na Placu św. Piotra. Około 200 tys. wiernych z całego świata, przedstawiciele 130 państw oraz delegacje różnych Kościołów i religii wzięli udział w uroczystościach inauguracyjnych. Tego dnia rzeczywiście wszystkie drogi prowadziły do Rzymu. Przed Mszą św. Papież objechał cały Plac, witając wiernych zgromadzonych na modlitwie, całując dziecko oraz błogosławiąc osobę chorą, a już za kilka chwili modli się w Bazylice z 10 patriarchami i arcybiskupami większymi Wschodnich Kościołów Katolickich. Od grobu św. Piotra rusza uroczysta procesja na Plac przed katedrą, gdzie Ojciec Święty przy pomocy kardynałów nakłada paliusz i Pierścień Rybaka z wizerunkiem św. Piotra z kluczami. W homilii Papież Franciszek podkreślił, że prawdziwą władzą jest służba. Papież, by wypełniać władzę musi „otwierać ramiona, aby strzec całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość, zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych”. Wspominając św. Józefa, patrona Kościoła powszechnego, przypomina o jego posłudze i oddaniu się woli Bożej. Ojciec Święty prosi, aby wszyscy ci, którzy pełnią władzę na ziemi byli opiekunami ludzi. Podczas Liturgii zabrzmiały modlitwy w pięciu językach. Wierni świeccy z różnych kontynentów wznosili od ołtarza modlitwy po rosyjsku, francusku, arabsku, swahili i po chińsku. Podczas Mszy św. Papież Franciszek wymienił uściski na znak pokoju z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I oraz katolikosem Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, Gareginem II. Warto zaznaczyć, że nigdy dotąd żaden patriarcha Konstantynopola, który jest honorowym zwierzchnikiem światowego prawosławia, ani też żaden katolikos nie uczestniczył w inauguracji posługi Biskupa Rzymu. Po wspólnej modlitwie Ojciec Święty osobiście przywitał wszystkie delegacje państw, religii i Kościołów już wewnątrz Bazyliki św. Piotra, życząc na pewno wszystkim dobrego dnia, zdrowia oraz Bożego błogosławieństwa. Taki jest nasz Papież.
   
   EPILOG
    Chociaż minęły zaledwie pierwsze dni papieskiej służby Franciszka, ale jakże trudno opisać je na kilku stronach naszej gazety. Jesteśmy świadkami nowej ewangelizacyjnej rzeczywistości Kościoła. Wspólnie przeżywamy piękne chwile naszej wędrówki z Chrystusem, z Papieżem w Roku Wiary. Wydaje mi się, że katolicy na Białorusi bardzo ciepło i z radością przyjęli wybór nowego Papieża. Wszyscy są bardzo zadowoleni, że mamy właśnie takiego Papieża, który poprowadzi nas do Chrystusa. I na naszej ziemi już słyszy się głos ludzki, który woła, że jest to nasz Papież. A my stajemy się powoli pokoleniem Franciszka, cichym, spokojnym, pełnym modlitwy i pokory, kochającym każdego człowieka nawet w jego biedzie i nieszczęściu. Chrystus kieruje do nas swoje przesłanie przez usta naszego Papieża Franciszka, przez jego służbę i postawę. Kościół jest w dobrych rękach.