Moja pomoc dla księży

Kącik dziecięcy

W jednym kościele podczas zbierania ofiar na tacę w trakcie Mszy św. starszy ministrant chodził z dużym plecionym koszem, podobnym do tego, w którym składano owoce. W rzędzie ławek siedział chłopiec. Patrzył na wszystko z zainteresowaniem i bardzo chciał zajrzeć do kosza. Widząc, że wierni wrzucają do niego pieniądze, wsunął rękę do kieszeni, lecz ze smutkiem znalazł tam tylko kilka ziarenek piasku.
– Nie mam nic, co mógłbym dać Panu Bogu – szepnął chłopiec z opuszczoną głową. Zaniepokojony spojrzał na zbliżającego się ministranta.
    W końcu kosz znalazł się przed nim. Starszy ministrant uśmiechnął się do niego, tak jak robił to przed każdą inną osobą. Wtedy chłopiec wstał i, zadowolony, usiadł w koszu. Tak niby chciał powiedzieć: „Wszystko, co mam, ofiaruję Bogu”. I nagle, choć nikt nie dotknął klawisz, obecni usłyszeli, jak organy same zagrały: „Alleluja!”.
    Witaj, Mały Czytelniku! O czym jest ta krótka historia? Chłopiec złożył Bogu najlepszą ofiarę, jaka może tylko być – siebie samego. Jest to możliwe, jeśli dana osoba poświęca swoje życie na służbę Bogu. Taka ofiara nazywa się powołaniem do kapłaństwa.
    Kim jest ksiądz? Jest to osoba wybrana przez Boga wśród ludzi, aby być pośrednikiem między nimi. Jest posłańcem Ewangelii. Głosi ludziom miłość Ojca i sam stara się naśladować Chrystusa, wypełniając Jego wolę. Kapłan prowadzi ludzi, pokazując drogę do Królestwa Niebieskiego i jest odpowiedzialny za wszystkich wiernych przed Panem. Jest to człowiek pełen Boga, ponieważ został przez Niego powołany i ustanowiony do służby Apostolskiej, działa Jego siłą. Kapłan jest obdarzony wieloma obowiązkami: odpuszczać grzechy, składać ofiarę Mszy Świętej na ołtarzu, udzielać Bożego Ciała podczas Komunii Świętej, sakramenty, błogosławić, nauczać… Szatan nie lubi kapłanów, ponieważ otrzymali specjalne zadanie i wielkie miłosierdzie od Boga. Nieczysty duch wie, że jeśli zdoła odciągnąć kapłana od Boga, rozproszy wielu ludzi razem z nim. „Uderz pasterza, a rozproszą się owce” (Mk 14, 27). Szatan nie lubi też ludzi, którzy modlą się za kapłanów. Ale czy to powinno nas przestraszyć? Oczywiście, że nie! Bóg jest silniejszy od wszelkiego zła. Z Nim i my również możemy przezwyciężyć każdy strach i nieszczęście.
    Trzeba odważnie modlić się za kapłanów. Potrzebują naszej modlitwy, aby być świętymi i doprowadzić ludzi do raju. Są zaufanymi osobami wielu serc i niosą cierpienie wielu wiernych. Modląc się, chcemy im pomóc, chcemy być ich wsparciem, aby ręce się nie zatrzymały; być ich siłą, gdy tego brakuje; być pocieszeniem, gdy ich serca są niespokojne. Czasami kapłanom jest o wiele trudniej niż nam. Dlatego musimy wziąć do serca słowa św. Jana Marii Vianneya, który mówił, że nie ma złych kapłanów, a są tylko tacy, za których wierni za mało się modlą.
   
    Zadanie: wraz z rodzicami ułóż modlitwę za kapłanów i módl się nią tak często, jak to możliwe. Pomyśl, co jeszcze możesz zrobić, i zrób to.