Pewien afrykański król miał bliskiego przyjaciela, który w każdej sytuacji zwykł mówić: "To dobrze!". Pewnego razu król był na polowaniu. Przyjaciel zawsze nabijał mu strzelbę, lecz, widocznie, tym razem coś zrobił niedobrze: kiedy król chciał wystrzelić, oderwało mu duży palec ręki. Na co jego przyjaciel, jak zawsze, spokojnie powiedział: "To dobrze!" Jednak król odrzekł: "Nie, to nie jest dobrze!" – i kazał wsadzić swego przyjaciela do więzienia.
Za rok król ponownie polował w dżungli. Nagle napadło go dzikie plemię ludożerców, którzy wzięli do niewoli króla wraz z całym jego orszakiem. Kanibale przyprowadzili więźniów do wsi, przynieśli drzewo na opał, związali królowi ręce i chcieli ugotować go na kolację. Lecz nagle zauważyli, że król nie ma dużego palca na ręce. Z powodu swoich wierzeń oni nigdy nie jedli tych, kto miał niedoskonałości ciała. Dlatego rozwiązali króla i uwolnili jego. †