Cześć, Słoneczniku!
- Słucham cię, Dzwoneczku…
- Dlaczego zawsze jesteś uśmiechnięty, a ja ciągle ze smutkiem patrzę do dołu?
- Dlatego, że ty zawsze patrzysz na ziemię i widzisz tylko to, co tam się znajduje, a tego jest za mało.
- Za mało do czego?
- Za mało do uśmiechu. Patrzę na niebo, obserwuję śpieszące się chmurki, wiatr, chowający się ode mnie, ptaszki, zmienne niebo, słońce, księżyc, bawię się z gwiazdkami w chowanego i wiem, że to wszystko dostałem od Kogoś w prezencie. Nie przestaję dziękować Mu swoim uśmiechem za ten niezwyczajny prezent. Ty, Dzwoneczku, widzisz tylko mały kawałeczek ziemi i boisz się go stracić. Patrz do góry, jak ja. Pokołysz się chmurom, zadzwoń ptaszkom, i uśmiech sam przyjdzie do ciebie. Wtedy te wspaniałe prezenty natchną cię, zechcesz cieszyć kogoś, zechcesz komuś podarować coś dobrego. Być może swój uśmiech.
- O, Słoneczniku, jaki jesteś mądry! Mówisz tak, jakbyś przeżył już tysiąc lat!
- Do tego nie trzeba być takim mądrym, po prostu trzeba zawsze patrzeć szerzej!
- Dziękuję, przyjacielu! Jakie to szczęście – umieć się uśmiechać!