GRODNO
Sobota,
20 kwietnia
2024 roku
 

Jestem córką Boga. Odkrywając siebie poprzez rekolekcje

Rozważania

8 8 marca na świecie jest obchodzony Dzień Kobiet. Jest to święto tych, które z natury zostały powołane, by dawać. Dawać nie tylko życie, lecz także troskę. Wspierać nie tylko dziecko, lecz także każdego człowieka, który znalazł się obok.
    Dziś kobieta kojarzy się nie tylko z delikatnością, pięknem i miłością, lecz także z wytrzymałością, pierwszeństwem, sprytem. Uczyć się kształtować w sobie pozytywne wartości pomaga Kościół, który posiada sporo odpowiednich propozycji. Jedna z nich to ćwiczenia duchowe.
D wa lata temu w niedużym malowniczym miasteczku Adamowicze blisko Grodna, gdzie już w ciągu ćwierci wieku posługują siostry karmelitanki od Dzieciątka Jezus, zrodził się pomysł, by przeprowadzić rekolekcje dla dziewcząt. Od tego czasu kilka razy w roku na ćwiczenia duchowe przyjeżdża około 20 uczennic i studentek z parafii naszej diecezji i spoza jej granic.
Jak zaznacza s. Idalia, niektóre przybywają tam ze świadomą chęcią spotkania Boga i samych siebie. Inne potrzebują zebrania myśli i odnowienia sił, by dać radę odpowiedzieć na nurtujące pytania. Są i takie, które pragną miło, w cichej radości spędzić swój czas wolny, oraz takie, które nie wiedzą nawet, po co się tam znalazły. „Ostatnie przyjeżdżają ze swoimi gadżetami i przede wszystkim pytają o hasło od wi-fi – z uśmiechem opowiada zakonnica. – Ale obowiązuje u nas zasada: przez całe trzy dni bez komórek i internetu. Jeśli przybywasz na rekolekcje, lepiej, byś zostawił cały swój «bagaż» za drzwiami. Pomoże się to skupić na najważniejszym”.
    Na rozpoczęcie zawsze odbywa się spotkanie wstępne, w trakcie którego dziewczętom przybliża się sens ćwiczeń duchowych. Potem uczestniczki są proszone o napisanie na kartkach celu swego przyjazdu. W ten sposób uczą się ważnej sprawy – szczerości przed sobą. „Niezależnie od istoty zamiarów, każda intencja jest bardzo ważna”, – stwierdza siostra.
    Zakonnica podkreśla, że nie organizują one rekolekcji powołaniowych: „Uczymy bycia blisko Boga. Jeśli człowiek ma mocną więź z Panem, bez problemu odnajdzie swoją drogę życiową”.
    Do ćwiczeń duchowych siostry karmelitanki przygotowują się na długo przed ich rozpoczęciem. Wspólnie się modlą za dziewczęta, mimo że nie wiedzą jeszcze, kto do nich przyjedzie. Proszą Wszechmocnego, by nikt nie wrócił do domu z tym samym zapleczem duchowym, z jakim tu przybył. Modlą się za kapłana, który będzie wygłaszał konferencje i równolegle szukają odpowiedniego tematu przyszłego spotkania. „Zwykle staramy się w nim nawiązać do okresu liturgicznego. Jeśli rekolekcje są zaplanowane na Wielki Post, zastanawiamy się nad ofiarnością w miłości, a podczas oktawy Wszystkich Świętych rozważamy o prawości na co dzień. Jednak zawsze jesteśmy otwarte na propozycje uczestniczek” – podkreśla s. Idalia.
    Główny cel rekolekcji – pomóc dziewczętom w nawiązaniu dobrych relacji z Panem, rozwinąć w nich duch Bożego dziecięctwa. „Nieuporządkowanie w życiu zaczyna się wtedy, gdy człowiek nie ma pod sobą trwałej podstawy – zauważa zakonnica. – Relacje między Chrystusem i Bogiem Ojcem są wzorem, według którego warto zakładać fundament. Jezus przez całe życie pozostaje Dzieckiem swego Ojca, nieskończenie Go kocha i bezgranicznie Mu ufa. Przez własną mękę i śmierć Zbawiciel zdobył nas dla Boga i pragnie, byśmy również we wszystkim spodziewali się na Niebieskiego Tatę. Chcemy, by dziewczęta budowały własny fundament nie w pojedynkę, lecz razem z Chrystusem, opierając się na Ewangelii. Wtedy w przyszłości będą miały niezachwiane wsparcie”.
    Bogaty program rekolekcji zaprasza uczestniczek do stanięcia w obecności Jezusa i prowadzenia z Nim dialogu. Dziewczęta codziennie adorują Chrystusa w Eucharystii, rozmawiają z Nim sam na sam w ciągu godziny. Rozważają fragment z Biblii i dzielą się ze sobą własnymi myślami. Praktykują „czas pustyni”. Są to dwie-trzy godziny, podczas których każda z uczestniczek szuka dla siebie miejsca, gdzie może trwać w ciszy sam na sam z Bogiem. Ktoś znajduje kącik w klasztorze, ktoś inny siada w ogrodzie pod drzewem. Tam myślą o tym, co usłyszały podczas konferencji lub przeczytały w Piśmie Świętym. Rozwiązują własne problemy lub specjalne zadania, otrzymane od sióstr. „Od dziewcząt wiem, że trwanie w ciszy jest dla nich najtrudniejsze. Niełatwo im zająć swe myśli lub zapanować nad ich wielością. Jednak potem słyszę, że te chwile przynoszą największe owoce” , – dodaje s. Idalia.
    Rekolekcje to nie tylko czas spędzony w odosobnieniu, by lepiej poznać własne „ja”. „Na Eucharystii łączy nas ołtarz, gdzie przyjmujemy Ciało Chrystusa, a potem – wspólny posiłek. Stół zawsze jednoczy –, – z uśmiechem zaznacza siostra. – Często wszystkie razem wychodzimy na spacer do pobliskiego borku. W niewymuszonej atmosferze dziewczęta szybciej się otwierają, dzielą się zmartwieniami. Z niektórymi już nawiązałyśmy towarzyskie relacje – dzwonimy do siebie, widzimy się. Dziewczęta zwracają się do nas po radę, my zaś jesteśmy szczęśliwe, że możemy prowadzić je niezawodną drogą”.
    „Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu” – przypomina słowa Antoine’a de Saint Exupery s. Idalia, mówiąc o plonach rekolekcji. „Jeśli są owoce, chwała Panu! Niech dziewczęta korzystają” – podsumowuje zakonnica.
   
   
Czy pomaga udział w rekolekcjach radzić sobie w krytycznych sytuacjach?
  Maria Uglik, 
20 lat  Nieraz napotykałam w życiu trudności. Z niektórymi radziłam sobie szybko, inne wymagały więcej czasu, sił i wytrwałości. Kiedyś doświadczyłam rzeczywiście „czarnego pasu”. Najpierw drobne kłopoty w gospodarce. Potem pożar. Zaczęły się problemy ze zdrowiem u babci. Poważnie zachorował tata, a później również mama... Nieszczęścia się mnożyły i myślałam, że nie da się odnaleźć wyjścia. Czułam się zupełnie zniechęcona, byłam skoncentrowana wyłącznie na problemach – żyłam bez radości...
    Jakiś czas przed tymi zdarzeniami zapisałam się na rekolekcje do sióstr karmelitanek. Pogrążona w troskach chciałam zrezygnować z udziału, jednak w końcu postanowiłam dołączyć. Dobrze pamiętam, że w pierwszym dniu aktywnie rozważałyśmy fragment Ewangelii: każda z dziewcząt miała własne zdanie. Potem się pomodliłyśmy, przystąpiłyśmy do spowiedzi i w ciszy adorowałyśmy Jezusa. Właśnie ostatni punkt ćwiczeń duchowych pomógł mi się wyprostować i po raz pierwszy w ciągu ostatniego czasu odetchnąć pełną piersią. Opowiedziawszy Bogu wszystko to, co się ze mną zdarzyło, wszystkie myśli i zmartwienia, inaczej spojrzałam na swoje kłopoty. Znalazłam drogę do rozwiązania niektórych z nich i zdobyłam Źródło pociechy w tym, z czym nie mogłam dać rady swoimi siłami.
    Dzięki rekolekcjom zrozumiałam, że Bóg jest Strategiem, który zawsze myśli kilka kroków do przodu. Dziś wiem, że trzeba we wszystkim ufać Panu i odpuścić sytuację, jeśli nie możesz samodzielnie sobie z nią poradzić.

   
Jakie owoce przynoszą rekolekcje?
  Wiktoria Kozłowska,  
18 lat  Lubię brać udział w ćwiczeniach duchowych. Jest to czas, kiedy mogę abstrahować się od codziennych spraw i w pełni poświęcić siebie Bogu: powierzyć Mu wszelkie swe zranienia, troski, radości, potrzeby.
    Na rekolekcjach poznaję bliżej inne dziewczęta i uczę się otwierania na nowe osoby. Podczas ćwiczeń duchowych zawsze znajduję odpowiedzi na pytania, które mnie niepokoją. Za każdym razem zdobywam nowe doświadczenie i wiedzę, dojrzewam jako chrześcijanka.
    Wracając z rekolekcji, czuję w sobie dużo sił, światła i duchowej radości. Wszystkim, co otrzymałam, pragnę się dzielić z innymi. Chcę stawać się lepsza i coraz bardziej dobra.

   
Jakie cechy można ukształtować w sobie podczas ćwiczeń duchowych?
  Nelli Bołdak, 
22 lataZawsze z przyjemnością zanurzam się w atmosferę, panującą w klasztorze sióstr karmelitanek: odrywać się od kłopotów, zabiegania, zwykłych, codziennych spraw. Tam udaje mi się wyciszyć, usłyszeć głos Boga, przeanalizować i uporządkować swoje zmartwienia, napełnić się mocą wewnętrzną.
    Oprócz tego nieustannie przyglądam się relacjom zakonnic. Szczerze mówiąc, jest to pierwsze, co rzuca się w oczy. Rozmowy zawsze pełne szacunku, a czyny – ustępliwości. Pomagają sobie nawzajem zarówno w drobnych, jak i w poważnych sprawach. W tej pokornej postawie nie czuć fałszu, jedynie miłość. Na rekolekcjach gromadzi się dużo dziewcząt o różnym charakterze, temperamencie i gustach, więc nie zawsze się rozumiemy. Jednak za przykładem sióstr każda z nas stara się zaakceptować inną taką, jaka jest. Jestem pewna, że po ćwiczeniach duchowych wracamy do domu trochę bardziej cierpliwe, pokorne, pomocne i rozważne.

   

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  256

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.