GRODNO
Piątek,
19 kwietnia
2024 roku
 

Nieść radość Ewangelii

Wywiad

Każdy odcinek drogi, pokonywany przez człowieka w ciągu jego życia, jest dobrą okazją, by dokonać pewnego podsumowania, a także by podziękować Wszechmocnemu i tym wszystkich, których Opatrzność Boża postawiła obok.
    W dzisiejszym numerze „Słowa Życia” biskup pomocniczy diecezji grodzieńskiej Józef Staniewski z racji 5. rocznicy sakry biskupiej opowiada o swoich osiągnięciach i planach na przyszłość.
– Ekscelencjo, czy udało się realizować plany i nadzieje?
    – Trudno mówić o zrealizowaniu planu, gdyż jest on nakreślony przez samego Boga i nieustannie się realizuje przez codzienną posługę. Przez lata swego kapłaństwa nieustannie wypełniam to samo zadanie, powierzone apostołom przez Mistrza dwa tysiące lat temu: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię (Mk 16, 15). „Idźcie...” i, jak zauważa papież Franciszek, „bądźcie wśród ludzi”. Dlatego ten plan polega przede wszystkim na przebywaniu z człowiekiem, by kroczyć razem z nim i wspierać potrzebującego łaską, którą otrzymałem poprzez pełnię kapłaństwa. Każda uwaga poświęcona poszczególnej osobie, każda udzielona rada lub odpowiedź na nurtujące ją pytanie jest realizacją tego jedynego planu, który nam wyznaczył Chrystus Pan. Każdy dotyk drugiego człowieka, każde słowo czy gest jest wypełnianiem Bożych zamiarów.
Zostaje za plecami dość krótki odcinek pięciu lat, ale za nim idą kolejne dni i lata, naznaczone możliwością spotkania z bratem i siostrą. Pamiętając słowa św. Jana Marii Vianney’a, patrona kapłanów o tym, że każdy duszpasterz nie żyje dla siebie, lecz dla wszystkich ludzi, chciałbym dalej służyć wiernym. Być dla nich, być jednym z nich!
   
    – Jakie wrażenia pozostały u Księdza Biskupa po spotkaniach z wiernymi naszej diecezji?
    – Spotkanie z drugim człowiekiem zawsze jest bogactwem, gdyż każda osoba jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Jest ona obrazem samego Boga. Człowiek jest też lustrem, w którym możemy dostrzec samego siebie. Poprzez bycie szafarzami darów Bożych przekazujemy ludziom to, co sami otrzymaliśmy od Stwórcy.
    Podczas sakramentalnych posług spotkałem dużo ludzi i miałem przyjemność dzielić z nimi najradośniejsze chwile ich życia. Podczas chrztu widziałem jaśniejące oczy rodziców, cieszących się, że ich córka lub syn został przyjęty do wspólnoty Kościoła. Udzielając dzieciom I Komunii św., zachwycałem się pięknem ich duszy, otwartej na Boga i świat. Patrząc na młodzież, przyjmującą sakrament bierzmowania, podziwiałem ich zapał, z którym chętnie zawierzali własne życie mocy Bożego Ducha, potwierdzając swój wybór drogi Chrystusowej. Błogosławiłem związki małżeńskie, namaszczałem spracowane dłonie wiernych, których dotknęła choroba czy cierpienie, jednałem z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania...
    Jednak muszę przyznać, że wielkim doświadczeniem, a zarazem łaską, było dla mnie udzielanie święceń kapłańskich. Uświadamiałem sobie, że nakładam ręce na kandydata, który za chwilę sam będzie sprawował Mszę św., przekazując dalej łaskę, dobroć, miłość i miłosierdzie Boga. To szczególne przeżycie i dar od Pana.
   
    – W Episkopacie Białorusi Ekscelencja odpowiada za duszpasterstwo młodzieży. Jakie wynikają z tego obowiązki?
    – Obowiązków jest sporo. Jednak za najważniejszy należy uznać towarzyszenie młodym ludziom, co też podkreślał ostatni synod biskupów poświęcony młodym. Byłem razem z nimi na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, udałem się też do dalekiej i dotąd nieznanej nam Panamy. Cieszyłem się bardzo, że mogłem być z naszą młodzieżą, gdyż rzeczywiście potrafi „zarażać” energią. Jej radość, spontaniczność, otwartość jest wielkim bogactwem, którego próbuję zawsze zaczerpnąć dla siebie.
    W przyszłości będziemy się starali jeszcze więcej uwagi poświęcać duszpasterstwu młodych. Powinniśmy się uczyć słuchania naszej młodzieży, by móc później odpowiednio ją ukierunkować. Jest to bardzo ważne, gdyż właśnie od młodych ludzi zależy nasze jutro.
   
    – Z jakimi problemami i radościami młodzieży Ksiądz Biskup się spotkał?
    – Współczesny świat jest bardzo atrakcyjny. Zachęca do bezstresowego życia, do bycia wolnym i niezależnym. Młodzi ludzie należą do niego, są w nim obecni. Dlatego bardzo często gubią się w tym wszystkim, wybierają drogę na skróty, a w konsekwencji tracą sens życia. Dopasowują Ewangelię do świata, a przecież powinno być odwrotnie – muszą życie dostosowywać do Ewangelii. I to jest problem.
    W dzisiejszych czasach wiara wymaga od młodych ludzi odwagi: by zachować swoją tożsamość i wyznawane wartości, by nie zdjąć krzyżyka z szyi, by zaświadczyć publicznie o swojej przynależności do Kościoła Chrystusowego, by być apostołem dla innych. Ci, którzy odkryli już Pana w swoim życiu i idą za Nim, powinni pomagać współbraciom w dotarciu do Zbawiciela. Nie potrzeba do tego mocy nadprzyrodzonej, wystarczy być Jego świadkiem, prawdziwym i szczerym uczniem, który potrafi Go słuchać i podążać Jego drogami.
    Mówiąc o radości, warto podkreślić szczerość, entuzjazm i optymizm, towarzyszące naszej młodzieży w codziennym głoszeniu Chrystusowej Ewangelii swoim życiem. Bardzo mnie cieszy, że nasz Kościół jest piękny, gdyż jest w nim tylu wspaniałych ludzi młodych, którzy biorą aktywny udział w różnorodnych spotkaniach i akcjach w parafii i diecezji.
    Apostolski zapał i radość życia młodzieży ożywiają Kościół, przyczyniając się do wzrostu Królestwa Bożego na świecie.
   
    – Ekscelencjo, jakie spotkanie w ciągu tych ostatnich pięciu lat w sposób szczególny utkwiło w pamięci?
    – Najbardziej niezwykłe dla mnie spotkanie było związane z umiejętnością przeżywania cierpienia. Od wielu lat znam pewną starszą osobę (dziś ma ponad 90 lat), mieszkającą niedaleko Grodna. Przeżyła amputację najpierw jednej nogi, z czasem drugiej... Odwiedzam ją, gdy mam taką możliwość.
    I ani razu nie usłyszałem od tej osoby ani słowa narzekania, buntu czy żalu... Podczas każdego spotkania rozmawia ze mną tak, jakby wszystko było dobrze. Nigdy nie skupia uwagi na swoim cierpieniu i tragedii, która się jej przydarzyła. Przyjęła to wszystko z pokorą.
    Umiejętność zaakceptowania woli Bożej przez tę kobietę jest budującym przykładem, jak trzeba przeżywać własne cierpienia i trudności. Ona potrafi dźwigać krzyż swojej choroby odważnie, z modlitwą na ustach.
   
    – „Radość Ewangelii” to słowa, które Ekscelencja obrał za motto swojej posługi biskupiej. Jak są realizowane na co dzień?
    – Głównym zadaniem członków Kościoła jest niesienie Dobrej Nowiny, dzielenie się jej światłem, a nie zamykanie się w swoim wyizolowanym kręgu. Ojciec Święty Franciszek w adhortacji „Evangelii gaudium” pisał, że „są chrześcijanie, którzy zdają się żyć Wielkim Postem bez Wielkanocy”. Trzeba więc skupiać się na tym, co w Ewangelii jest najbardziej pociągające, a wtedy radość wypełni serce i całe życie człowieka. Z Jezusem Chrystusem radość nieustannie rodzi się i odradza!
    Obrałem te słowa za motto posługi biskupiej, gdyż uświadomiłem sobie, że radość jest znakiem każdego chrześcijanina. Wyznawca Chrystusa nie może być smutny! Duch Święty uczy nas miłować i wypełnia duszę radością. Jest ona jak pieczęć chrześcijanina, również w bólu, trudach, nawet w prześladowaniach.
    Zmartwychwstały Pan Jezus pozostawił nam trzy słowa: pokój, miłość i radość. Dlatego poprzez przyjęcie święceń biskupich zostałem wezwany do niesienia tych wielkich darów Bożych tam, gdzie posyła mnie Kościół. Staram się nieść radość Ewangelii do wspólnot parafialnych, rodzin, wszystkich środowisk i każdego wiernego.
   
    – Co Ksiądz Biskup chciałby przekazać wiernym naszej diecezji?
    – Chciałbym przede wszystkim powiedzieć z całego serca: dziękuję za modlitewne towarzyszenie i wsparcie, których nieustannie doświadczam.
    Starszemu pokoleniu dziękuję za dar wiary i trwanie w Kościele. Trzymajcie się Chrystusowego krzyża, a wtedy możemy być pewni dnia jutrzejszego.
    Rodzicom dziękuję za piękny przykład, który dajecie swoim dzieciom. Wychowajcie je na dobrych ludzi! Pokażcie im Boga, uczcie szanować to, co święte!
    Młodzieży dziękuję za autentyczność i ewangeliczny zapał. Nie straćcie w życiu tego, co jest prawdziwym źródłem wszystkiego! Dzieciom dziękuję za prostotę i piękno serca!
    Pielęgnujcie w sobie Boże życie i cieszcie się ze wszystkiego, co wam Pan Bóg ze swojej szczodrobliwej ręki daje! Kapłanom, siostrom zakonnym oraz tym, którzy usłyszeli głos Chrystusa, dziękuję za wszelkie wyrazy życzliwości i codzienny trud poświęcenia w głoszeniu Ewangelii. Niech Chrystusowe „Pójdź za Mną” wyznacza wam zawsze drogę prostą i pewną.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  256

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.